Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2018

W przychodni.

Przyszedł pan i zapytał wskazując na ludzi: - To wszystko tu czeka? - Tak - oparła pani. To wszystko tu czeka. Jakby mówił o pudełkach. Spotkała mnie w przychodni miła rzecz. Pani, z którą rozmawiałam czekając w kolejce na otwarcie placówki, zajęła mi miejsce do szczepień. Dzięki temu byłam pierwsza. Bardzo, bardzo dziękuję. Dzięki temu zdążyłam do pracy na czas. Dzisiaj w poczekalni przed gabinetem alergologa czekają ludzie niecierpliwi. Alergolog przyjmuje od ósmej, a już dziesięć minut temu młody człowiek próbował wejść na wizytę. Został odprawiony, więc wziął kurtkę, plecak i sobie poszedł. Przed chwilą jeden pan wbijał się poza kolejką na testy, a pan umówiony na wizytę, również chciał już wejść do gabinetu. Najlepsze, że zasady panujące w tej kolejce, zostały mu wytłumaczone. A przed chwilą pani wepchała się na odczulania, bez zajmowania kolejki. Po prostur sobie weszła. Można? Można. Oczywiście dzisiaj spieszy mi się do pracy i oczywiście doktor zaczęła wywoływać nas p...

W komunikacji miejskiej

Dzisiaj wydarzyła się dziwna sytuacja. Siedziałam w metrze, a koło mnie jakiś starszy facet. W pewnym momencie wyjęłam pudełko z wazeliną i posmarowałam spierzchnięte usta. Pan poderwał się z siedzenia i spojrzał na mnie z zgrozą. Potem odsunął się pod drzwi. Czyżby przestraszył się wazeliny? A może myślał, że się na niego rzucę z pocałunkami? Fakt, że pudełko od wazeliny wygląda, jak szpitalne. Może pan ma złe wspomnienia z tego przybytku? Mam też drugą myśl, obrzydliwą. Nie podzielę się nią. W piątek powiedziałam do młodzieży. Kto chce zacząć wcześniej pisać wypracowanie, może przyjść o 7 50 do mnie do sali, a ja tam na pewno będę. Oczywiście, jeśli nic się po drodze nie wydarzy. Jak dotąd nie było problemów. No i wykrakałam. Brak świateł na Modlińskiej, wydłużony korek oraz zepsuty autobus przy Dworcu Wileńskim. Oto moje poranne perypetie. Do sali wpadłam o 7 52. Uczniowie czekali.:) Jak to jest. Jestem zmęczona i marzę o autobusie, który podwiezie mnie prawie pod dom i...