Gietrzwałd

W czasie trwania Wielkiego Postu odbyłam dwie wycieczki religijne. Jedną do Gietrzwałdu, a drugą do Łysych (ale o tym w innym wpisie).
Razem z koleżankami kilka lat temu założyłyśmy „grupę turystyczną” i odwiedzamy różne sanktuaria Maryjne. Zaczęłyśmy od Częstochowy, byłyśmy już w Licheniu, w Oświęcimiu, czy Gidlach. Ja sama, byłam dwa razy u Matki Bożej Śnieżnej na Górze Iglicznej.
Teraz przyszedł czas na Gietrzwałd.
Miejscowość ta zasłynęła zatwierdzonymi później przez Kościół katolicki objawieniami Maryjnymi, podczas których Matka Boża prosiła o odmawianie Różańca. Objawiała się od 27.06. do 16.09. 1877 roku dwom młodym dziewczynom Justynie Szafrańskiej i Barbarze Samulowskiej.
Jako fanka Różańca nie mogłam tam nie pojechać.
Moje koleżanki ochoczo się zgodziły i 31 marca wybrałyśmy się w podróż.
I co mam na wstępie do powiedzenia?
Że władze gminne lub powiatowe tej ziemi powinny zainwestować w nowy asfalt. Cieszę się, że nie złapałam gumy ani nie pogięłam obręczy koła. Nie pamiętam, kiedy widziałam tyle dziur w jezdni. Chyba ze dwadzieścia lat temu na Pomorzu.
Ale wracając do tematu.
Szczerze mówiąc nie zaglądałam do Internetu, żeby zobaczyć, jak tam to wszystko wygląda. Raz, że o tym nie pomyślałam, a dwa, lubię mieć niespodzianki. Dlatego moje wyobrażenie o tym miejscu było zbliżone do tego z Częstochowy. Wielkie sanktuarium, wielkie parkingi, tysiące ludzi i mnóstwo kramów.
Tymczasem sanktuarium i przyległe do niego tereny okazały się ciche, spokojne i bez straganów. Wiem, że koniec marca, to nie jest sezon pielgrzymkowy, ale w Częstochowie trwa on cały rok. Ludzi było niewielu i tak, jak my spokojnie spacerowali i zwiedzali okolicę.
Piękny gotycki kościół – Bazylika Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, nie jest monumentalny i nie góruje nad okolicą, a raczej z nią współgra.
 
  
 



Wewnątrz bogato zdobiony z obrazem Matki Bożej Gietrzwałdzkiej w formie Madonny Piastunki z Dziecięciem w centralnym punkcie za ołtarzem         
  

Była niedziela, więc zostałyśmy na mszy i oczywiście na Różańcu.
  - kapliczka  w miejscu Objawień Matki Bożej

I jak to bywa, świat jest mały. Ksiądz celebrujący mszę wymieniał pielgrzymów i wspomniał o Odnowie w Duchu Świętym z diecezji warszawsko - praskiej. Oczywiście spotkałam znajomych z mojej parafii.
Niedaleko kościoła znajduje się źródełko pobłogosławione przez Matkę Bożą, z którego można zaczerpnąć wody. Źródełko słynie z uzdrowień chorych.
  - źródełko
Niedaleko od niego pnie się pod górę przepiękna Droga Krzyżowa, którą  przeszłyśmy i na samej górze mogłyśmy podziwiać piękną panoramę okolicy.
 - Droga Krzyżowa
 - Kapliczka Dziecka Utraconego

Pogoda nam dopisała. Nie było ani za ciepło, ani za zimno, słońce co chwilę wychylało się zza chmur. Czego chcieć więcej...
Po załatwieniu spraw duchowych,  trzeba było zadbać o cielesne, dlatego poszyłyśmy do regionalnej restauracji – Karczma Warmińska, która była nabita gośćmi po brzegi, ale dla nas miejsce się znalazło. Jedzenie było regionalne, ale ja wzięłam mało oryginalne placki ziemniaczane z polędwicą, za to moja koleżanka zamówiła sobie dzyndzałki warmińskie, czyli małe pierożki o nietypowym kształcie pięcio- lub sześciokąta. W karczmie panował gwar, a do tego pan przygrywał melodie na akordeonie. Obok nas dwójka ludzi robiła świąteczne rękodzieło, ale że ja niezbyt lubię folklor na ceramice, to średnio mnie to zainteresowało. Karczmę polecam.
Wracając do domu zahaczyłam na zlecenia taty o Swaderki, gdzie znajduje się Gospodarstwo Rybackie Szwaderki (to nie jest błąd - na mapie są Swaderki, a gospodarstwo to Szwaderki), którego historia sięga XIX, a miejscowości XVI wieku. Gospodarstwo posiada stawy rybne i zakupiłyśmy w nim hurtową ilość ryby wędzonej. Dopiero wtedy ruszyłyśmy w podróż powrotną, trasą widokową przez Warmię i Mazowsze. Oczywiście nie mogło zabraknąć mojego śpiewu – Piękna nasza Polska cała, piękna żyzna i wspaniała….


Komentarze

  1. Szkoda, że z Krakowa mam tak daleko do Gietrzwałdu...
    czytelniczka85

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam jest Dom Pielgrzyma, można przenocować. Do tego niedaleko jest do Olsztyna, piękne miasto:)

      Usuń
  2. Czytelniczko85, najprawdopodobniej 4 maja będę w Krakowie, także zwiedzę Twoje miasto, a później z pewnością opiszę na blogu.:) Może polecisz mi jakieś miejsca do zwiedzania, takie niszowe. Bo Wawel, Sukiennice czy Kościół Mariacki są oczywiście obowiązkowe. No i gdzie najlepiej zaparkować. Bo pewnie przyjadę samochodem:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wycieczka do Berlina, Poczdamu i nie tylko cz.2

Jeśli będę sławna proszę, nie cytujcie mnie

Studniówka