Więzienie na Rakowieckiej w Warszawie

Jak wiecie wolę średniowieczne klimaty, ale czasami i z innych epok Wam ode mnie skapnie. Tylko tym razem nie będzie to z przymrużeniem oka, a zupełnie poważnie. Bo temat jest ciężki i tak naprawdę wciąż nierozliczony. Będzie o żołnierzach wyklętych i więzieniu na Rakowieckiej w Warszawie.

Więzienie ma długą historię, bo powstało w 1902 roku, jeszcze za czasów zaboru rosyjskiego, potem w dwudziestoleciu międzywojennym działało pod rządami II RP. W czasie II wojny światowej Niemcy więzili i zabijali tu Polaków, przede wszystkim z podziemia. Więzienie działało do 2015, a najczarniejszy czas dla osadzonych przypadł na lata 40 i 50 po wojnie. Osadzeni należeli do AK, WiN czy NSZ i padli ofiarą komunistycznego terroru. Tutaj więźniowie byli przesłuchiwani, torturowani i zabijani przez UB. Tu zostały skazane na śmierć takie osoby jak: Witold Pilecki, gen. August EmilFieldorf "Nil" czy Danuta Siedzikówna "Inka". 




Pozostałości po butach "Inki"


W pierwszych latach po wojnie robiono tak zwane procesy pokazowe tylko po to, żeby społeczeństwo uwierzyło, że ci ludzie byli zdrajcami.

Warunki przetrzymywania więźniów były katastrofalne. Po 8 osób w małej celi, brak ogrzewania czy sienników dla wszystkich. Głodowe racje żywnościowe z nienajlepszych produktów. Cele przesłuchań znajdowały się na 3 piętrze i wszyscy mogli słyszeć krzyki torturowanych ludzi. A to wszystko po to, żeby złamać osadzonych. Jestem pełna podziwu dla nich, że wielu z nich wytrwało do końca.



Cela przesłuchań
Cela Pileckiego
Przykładowa cela
Droga do karceru
Karcer
Komunistyczni prokuratorzy, sędziowie i wykonawcy kar.


Co dziwne i wręcz nieprawdopodobne zdarzyło się w tej kaźni dwóm osobom w sobie zakochać i mimo, że przez lata nie wiedzieli, jak wyglądają, to się zaręczyli i nawet wzięli ślub. Byli małżeństwem przez 55 lat.

I tam na Rakowieckiej, w więziennym korytarzu można obejrzeć spektakl "Przez ścianę" , który opowiada o tej parze: Wiesławie Pajdak i Jerzym Śmiechowskim.




Jeśli chcecie go zobaczyć, to grają go do końca września w weekendy o 18:00 i 20:00. Trzeba zamówić bilety pod adresem: wydarzeniakulturalne@ipn.gov.pl

Wejściówki są bezpłatne. Możecie też za darmo zwiedzić obiekt z przewodnikiem. Wystarczy przyjść przed więzienie na 16:00 i już. Zwiedzanie trwa 2 godziny. 



I tak na zakończenie. Nie wiem, czy te "graffiti" rzeczywiście pamiętają czasy stanu wojennego (raczej nie), ale są bardzo wymowne. Powiększcie zdjęcia, wtedy zobaczycie o co mi chodzi.

Trudno zwiedza się takie miejsca.  


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wycieczka do Berlina, Poczdamu i nie tylko cz.2

Jeśli będę sławna proszę, nie cytujcie mnie

Studniówka