Świat szklanych ekranów.
Jadąc dzisiaj w komunikacji miejskiej naszły mnie pewne refleksje dotyczące naszego uzależnienia od wszelkiego rodzaju telefonów, a raczej przenośnych komputerów. Piszę naszego uzależnienia, bo sama właśnie siedzę w tramwaju i dziubię ten tekst. Dlaczego nie w domu? Bo pewnie do popołudnia bym o tym zapomniała, poza tym, czyż to nie efektywnie spędzona podróż? Nie gapię się tępo w okno, nie nudzę się, nie przeglądam bzdurnych stronek. Słowem, robię coś pożytecznego. Guzik prawda, zabijam czas, a że mnie naszło na pisanie, to piszę. I w niczym nie jestem lepsza od innych. Też gapię się w szklany ekran, zamiast podziwiać świat. Co prawda teraz siedzę w metrze, więc jedyne, co mogę podziwiać, to dworce i ciemność w tunelu. Wracając jednak do moich przemyśleń o nas i naszym zachowaniu w komunikacji. Nie chcemy się nudzić. Nie chcemy gapić się na świat i błądzić byle gdzie myślami. Przyzwyczailiśmy nasze mózgi do tego, żeby wciąż działały na wysokich obrotach. Nie umiemy zostawa...