Dzień Niepodległości – ważne osoby w mojej rodzinie

 Pomyślałam sobie, że skoro namawiałam Was do przyjrzenia się dziejom Waszej rodziny, to sama też to mogę zrobić. Oczywiście, że podzielę się z Wami wiedzą o moich przodkach i o tym, jak walczyli i jak ginęli w czasie konfliktów zbrojnych.

Nie znajdziecie ich nazwisk w grupie czołowych żołnierzy czy polityków, ale byli, walczyli, ginęli w obronie ojczyzny lub byli rozstrzeliwani w ramach czystek przeprowadzanych na Polakach.

Najstarsze wiadomości, jakie mam, to jedynie wzmianka o moich pradziadach, a raczej praprapradziadku, który walczył w powstaniu styczniowym. Nie wiem, skąd mam tę wiedzę, ale krąży po rodzinie, więc chyba jest prawdziwa. Mój pradziad był chłopem, który poszedł walczyć na wezwanie powstańców. Czy brał udział do końca, nie wiem. Na pewno wrócił cały i zdrowy, bo grób jego syna i żony jest odwiedzany do dzisiaj.

Adam Laskowski, mój pradziadek. Zdjęcie z książki Kazimierza Medyńskiego "Wojenne Łomianki"


Trochę więcej wiem o moim pradziadku Adamie, który w czasie I wojny światowej służył w Legionach Polskich. Niestety to zdjęcie, które Wam daję jest z książki „Wojenne Łomianki” Kazimierza Medyńskiego. Piszę niestety, bo jego zdjęcia w rodzinnym albumie przechowywane są u cioci, a wiadomo, że w tym pandemicznym czasie raczej nie pojadę jej odwiedzić. Dlatego daję, co mam. Pradziadek nie ograniczył się tylko do walki w I wojnie światowej. W czasie II wojny wstąpił do AK. Ostatecznie znalazł się w Oświęcimiu, gdzie został zamordowany w 1943 roku. Dzisiaj mamy na cmentarzu tylko symboliczny pomnik, na którym stawiamy znicze. Z kolei moi drudzy pradziadkowie zostali rozstrzelani przed swoim domem na Wawrzyszewie. Były to hitlerowskie czystki w czasie powstania warszawskiego. W tym samym momencie mój dziadek siedział w piwnicy i się ukrywał. Wejście do piwnicy było zastawione „czymś”, żeby Niemcy się nie domyślili, że tam jest piwnica. Kiedy jego rodzice zginęli, Niemcy nie weszli jednak do domu tylko, podparli sztabami drzwi i wszystko podpalili. Dziadek, jako że był młody, wysoki i silny zdołał się uwolnić z piwnicy i wybić się przez płomienie na dwór. Miał szczęście, że miał na sobie skórzaną kurtkę, ale i tak się poparzył. Jego rodzony brat Marian, a mój stryjeczny dziadek był Akowcem, który przeszedł przez całą wojnę, powstanie warszawskie, aż ostatecznie znalazł się w obozie jenieckim w Niemczech. Żałuję, że go nie poznałam i że tylko o nim czytam w książce, którą napisał: Marian Skowroński „W pogoni za tęczą.”

Marian Skowroński, mój stryjeczny dziadek, zdjęcie z jego książki "W pogoni za tęczą."


W czasie II wojny światowej zginął również mój trzeci pradziadek Mieczysław. Został rozstrzelany w Lesie Kampinowskim w ramach, akcji „AB”. Dzisiaj jego ciało spoczywa na Palmirach. Leży razem z takimi postaciami, jak Maciej Rataj – wieloletni marszałek sejmu czy Janusz Kusociński – mistrz olimpijski.

Mieczysław Tański, mój pradziadek, zdjęcie z rodzinnego archiwum


Kiedy ginął pradziadek, jego synowie Władysław (mój dziadek) i Zygmunt (jego brat) siedzieli w więzieniu, bo planowali zamach na niemieckiego burmistrza w Jabłonnie. Nie wiem, jakim cudem uratowali skórę.

Moja babcia Basia przemycała ulotki i raz Niemcy wzięli ją za Żydówkę, bo takie miała rysy, ale miejscowi ją wybronili. I ulotki i babcia zostały uratowane.

Byli to zwykli i prości ludzie, ale w czasie ciężkiej próby wykazali się odwagą, a dzisiaj mogę ich wspominać i cieszyć się, że miałam takich przodków.

Jednego, czego żałuję, że moi dziadkowie (w większości) zmarli, kiedy byłam nastolatką, czyli w wieku, kiedy niewiele mnie interesowała historia rodziny. A dziadek, który żył jeszcze długo, niestety był mi praktycznie nie znany. Dzisiaj wypytałabym się ich o wszystko ze szczegółami.  

A Wy, macie jakieś ciekawych przodków, którzy walczyli o naszą wolność?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wycieczka do Berlina, Poczdamu i nie tylko cz.2

Jeśli będę sławna proszę, nie cytujcie mnie

Studniówka