Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2021

Więzienna planeta - odc.33

Obraz
  Olga Sala wykładowa ziemskiego oddziału Karnego Miasta pomału wypełniała się osobami zainteresowanymi pracą na Więziennej Planecie. Olga w swoim gabinecie po raz ostatni przeglądała notatki i co i raz zerkała na zegarek. - Masz jeszcze pięć minut – przypomniał jej uprzejmie kapitan. - Dziękuję, wiem – zaśmiała się, po czym dodała – nie wiem   czemu zawsze się denerwuje przy naborze. Przecież robię to już piąty raz. - Normalne, chcesz wypaść jak najlepiej. Tylko pamiętaj, że nie przemawiasz do więźniów. Olga spojrzała na niego z przymrużonych powiek. - Bardzo śmieszne, cha cha cha. - Gotowa? – wstał i poprawił mundur. - Tak. Oboje wyszli z gabinetu i skierowali się do sali wykładowej. Olga naliczyła pięćdziesiąt pięć osób. To był dobry wynik. Będzie miała z kogo wybierać. Za nią w ostatniej chwili wpadła jeszcze trójka spóźnialskich, a zanim przemówiła, dotarło jeszcze osiem osób. - Przepraszamy, wysiadła komunikacja miejska. Skinęła głową, na znak, że...

Więzienna planeta - odc.32

Obraz
  Bartek Stał na szczycie muru i układał kolejną warstwę cegieł, kiedy zobaczył w oddali idące kobiety. Jedną z nich była Agata. Nie widział się z nią od czasu felernego pocałunku. Był pewien, że dziewczyna się na niego obraziła i nie chciała mieć z nim do czynienia. Szła z jakąś wysoką laską i rozmawiała z nią wesoło. Bartek bardzo chciał, żeby spojrzała w jego stronę, ale się tego nie doczekał. Obie kobiety poszły w stronę polowej kuchni, która znajdowała się daleko od jego stanowiska. - Ej, uważaj! – usłyszał wściekły syk współwięźnia. Bartek ocknął się z zamyślenia i zauważył, że wszedł na stanowisko dzisiejszego towarzysza. - Przepraszam – bąknął i wrócił na swoją część. Niestety praca szła mu jak po grudzie. Wciąż myślał o Agacie i o tym, co powinien zrobić. Miał nikłą nadzieję, że dziewczyna przyjdzie do niego z kanapkami lub kawą. Niestety przyszła ta druga. Chciał przez nią przekazać jakąś wiadomość dla Agaty, ale ostatecznie zrezygnował. Jeśli miał coś jej powie...

Marzenia – z Dużego, małego poradnika życia

Obraz
  Kolejna odsłona dobrych rad pewnego ojca, które komentuję. „Nie pozwól, żeby twoje marzenia zarosły chwastami.”   Bardzo mi się podoba ta rada i podpisuję się pod nią obiema rękami, a nawet rękoma. Jestem wielką zwolenniczką marzeń, zarówno tych do spełnienia, jak i tych, które się nie spełnią, ale w końcu, kto komu zabroni mieć nadzieję. He He. Często mówię moim uczniom, żeby mieli ich jak najwięcej, ponieważ wtedy życie jest ciekawsze, a poza tym dążenie do wyznaczonego celu uczy wytrwałości. Tego ostatniego chyba im nie mówię.:) - Chcesz być piłkarzem – bądź. - Chcesz być prawnikiem – a dlaczego nie? - Marzy ci się jacht? – zacznij od kajaka. Nieważne, co to ma być, ważne, żeby czegoś pragnąć. Ale nigdy kosztem drugiego człowieka i nigdy po trupach. W takim wypadku, to jest łechtanie swojego ego lub chore ambicje. I nie, to nie jest fajne. Ale wróćmy do marzeń. Kiedyś przeczytałam w bardzo „mądrej” gazecie dla nastolatek „Dziewczyna” o chłopaku, któr...

Wokalne występy

Obraz
A dokładniej mówiąc występy moje i moich koleżanek (i pana Piotra) z zespołu kościelnego.  W końcu po wielu miesiącach zastoju ruszyłyśmy do boju. Jedna z nas miała rocznicę ślubu i poprosiła o oprawę muzyczną na Mszy Świętej. Żeby było ciekawiej nie w naszym kościele, ale w innym. Małym, kameralnym, gdzie śpiewałyśmy bez nagłośnienia, a dźwięk rozchodził się idealnie.  Ponoć było pięknie, a ksiądz zaprosił nas na etat.  Dla mnie ważne są takie pochwały, ale nie dlatego żeby karmić próżność tylko dlatego, że kiedy śpiewa się 30 lat, to ma się przemyślenia, że może już czas zejść ze sceny i dać miejsce młodszym. Zwłaszcza, że w mojej parafii młodzieży z Oazy też zdolności nie brakuje. Póki co, żadna z nas (i pan Piotr) nie rezygnuje. Co tu dużo mówić. Jak się kocha to, co się robi, to nie można, ot tak z dnia na dzień tego skończyć. A jeśli ludzie wciąż się domagają naszej obecności, to chyba znak, że jeszcze nie jesteśmy takie stare i że nasze głosy wciąż się podobają. Ja...

Więzienna planeta - odc.31

Obraz
  Bartek Przyszedł z dostawą do sklepu z pamiątkami, a Lulu od razu przyznała się do tego, co z robiła z jego motylkami. Po kilku chwilach mężczyzna siedział na stołku przy ladzie i trzymał w ręku wykonanego przez siebie owada. Przyglądał się z uwagą przyklejonej na jego brzuchu agrafce. Lulu stanęła w kąciku i czekała na werdykt. Obawiała się najgorszego, że on wpadnie w szał, ponieważ uzna jej czyn za profanację jego dzieła. Tymczasem Bartek wstał i zaczął się przechadzać po sklepie. Co i raz podnosił figurki zwierząt i coś tam do siebie mamrotał. - Czy możesz już coś powiedzieć? – usłyszał piskliwy głosik. Ocknął się z zamyślenia i uśmiechnął do dziewczyny. - Przepraszam, zamyśliłem się, co mówiłaś? - Pytałam, czy możesz już coś powiedzieć, na temat tego, co zrobiłam. Mężczyzna odetchnął głęboko i odezwał się spokojnie. - Szkoda, że nie przyszłaś najpierw do mnie, przynajmniej przykleiłbym to porządnie – westchnął – a tak to obawiam się, że agrafka może szybko odpa...