Przemyślenia z tramwaju z rana i popołudnia
Czasami, jak się wali, to wszystko za jednym zamachem. Czasami jest tak, że sznurki życia wymykają się z rąk i pozostaje brak kontroli nad sytuacją. Czasami jest tak, że nie ma już sił na życie od do. No właśnie. Jako zawodowa Zosia Samosia lubię mieć kontrolę i wbrew temu, co widzicie lubię działać w ramach. Kiedy wszystko mi się sypie, tracę kontrolę i staję się widzem własnego życia, który nie jest zadowolony z tego, co widzi. Po raz pierwszy w życiu pożałowałam, że działam imulsywnie i szybko. Szybko piszę, szybko podejmuję decyzję, wszystko robię na wariackich papierach. I doskonale wiem, że zaprzeczyłam sobie. Lubię ramy, a żyję w chaosie. Ot, taka moja podwójna natura. I normalnie mi to nie przeszkadza. Gdzie mam ramy, to są ramy, a gdzie nie, to rządzi chaos. Już podaję przykłady. Lubię jeździć do pracy lub z pracy od punktu A do B. Nie lubię zbaczać z drogi, każdy dodatkowy przystanek, o ile sobie go wcześniej nie zaplanowałam, to droga przez mękę. Z drugiej ...