Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2023

Więzienna Planeta - odc.74

Obraz
  Bartek Nie pamiętał, żeby kiedykolwiek tak się denerwował. A przecież przeszedł wiele. Bywał w niebezpiecznych miejscach, gdzie mógł stracić życie. Sam był postrachem dla innych. Tymczasem czekało go tylko poznanie przyszłych teściów, a on czuł się jak smark, który coś zbroił. Na samą myśl o spotkaniu, pociły mu się ręce, serce waliło, jak młotem i był gotowy, żeby błagać Agatę, żeby nie kazała mu poznawać swoich rodziców. Ona śmiała się z niego i mówiła, że nie ma czego się obawiać, ale on nie był tego taki pewny. Wiedział, że nie jest dobrym kandydatem na męża. W końcu nie wytrzymał napięcia i podzielił się swoimi obawami z terapeutą. Ten wysłuchał go z uwagą i ani razu nie przerwał jego wywodu. Dopiero kiedy Bartek skończył mówić, zabrał głos. - Tak, to prawda nie jesteś dobrym kandydatem na męża. - Co?! – wykrzyknął Bartek – co pan mi tu mówi! - Powtarzam, co sam mi powiedziałeś. - Ale miałem nadzieję, że mi pan zaprzeczy i powie, że jestem super. Terapeuta roześmiał się ...

Spotkania z człowiekiem

Obraz
  Dzisiaj od rana walczyłam ze zrozumieniem Snapchata, Instagrama oraz Twittera i szczerze mówiąc zastanawia mnie fenomen popularności tych portali. Kolejne zapychacze czasu, jakby FB, Messenger i WhatsApp nie wystarczył. A w zasadzie, jakby nie wystarczyły SMSy, MMSy i rozmowy telefoniczne. A w zasadzie powinna wystarczyć rozmowa na żywo. Ja wiem, wiem, czasu się nie cofnie, to nie średniowiecze, żeby gadać tylko w realu, dzisiaj liczą się też znajomości wirtualne itd. itp. No właśnie. Ale czy te spotkania on-line możemy nazwać prawdziwymi spotkaniami z drugim człowiekiem? No może na Messengerze tak, bo jednak konwersujemy z kimś konkretnym. Ale czy tak naprawdę jesteśmy w stanie oddać wszystkie emocje i intencje w takiej pisanej rozmowie? Nie jesteśmy. Na pewno macie doświadczenie z jakimś nieporozumieniem w sieci albo niezrozumieniem, które potem trzeba było na   żywo odkręcać. Ja sama pisząc posty, kiedy czytam pod nimi komentarze, zastanawiam się, dlaczego Wy moi drodzy C...

Co u mnie słychać

Obraz
 Jestem, jestem tylko upał dobił moje komórki mózgowe i w głowie miałam pustkę. Ale to nie oznacza, że tylko leżałam i nic nie robiłam. Chociaż trochę leżakowania też było. Nie ma lepszego miejsca niż huśtawka ogrodowa na tarasie, postawiona w cieniu i wygodne poduszki. Nic tylko leżeć i drzemać. Niestety w ostatnich latach powstał na mojej ulicy fanclub koszenia trawników i przez 7 dni w tygodniu jazgoczą kosiarki, dlatego nie zawsze udaje mi się odetchnąć od hałasu. (W tej w właśnie chwili jeden z moich sąsiadów odpalił kosiarkę). Na szczęście kupiłam w OBI słuchawki wygłuszające, dzięki czemu choć trochę się od tego odcinam.  Oprócz leżakowania dwa razy byłam na plaży nad Zalewem Zegrzyńskim w Nieporęcie. Muszę odszczekać swoje słowa, że woda w zalewie to brudna breja i wejście do niej grozi parchami. Okazało się, że tak było dawno temu i nieprawda. Teraz woda jest w porządku jeśli chodzi o zapach, przeźroczysta, to ona nigdy nie będzie. Ale jest tam ładna plaża i z piaskie...

Więzienna planeta - odc.73

Obraz
  Karol i Olga Opowiedziała Karolowi wszystko, o czym rozmawiała z burmistrzem i kapitanem. Narzeczony, zanim się odezwał przez bardzo dugą chwilę analizował informacje i zastanawiał się, co ma zrobić, żeby zapewnić Oldze bezpieczeństwo. W końcu powiedział cicho: - Gdybym mógł wrócić na Ziemię, raz dwa znalazłbym wszystkich, którzy są odpowiedzialni za ten spisek. Niestety siedzę w więzieniu i nic z tego nie będzie. Olga pogłaskała go po twarzy. - Nie mogę na to przystać. - Ja nawet o to nie proszę. - Ale nie możesz mi przeszkodzić w zrobieniu małego, prywatnego śledztwa tutaj na miejscu. - Wlałabym żebyś nic nie robił, nie chcę żeby nam się ten przestępca wymknął. - Nie wymknie się. Nie dam mu na to szans – Karol był bardzo pewny swego. - Co zamierzasz? Mężczyzna wzruszył ramionami. - Nic. Na razie będę obserwował i słuchał, co ludzie gadają. No i pochodzę po strefie dla turystów, może tam coś w trawie piszczy. - Pamiętaj, że jeśli coś odkryjesz, nie rób żadnych głupot. Nic na wła...

Więzienna Planeta - odc. 72

Obraz
  Ania i Tomek Stali przytuleni i szczęśliwi, że w końcu mogą się dotknąć. Tomek zaskoczył Anię, kiedy ta szła do szkoły. Podbiegł do niej i od razu wziął ją w ramiona i obsypał pocałunkami. - Dlaczego to robisz? – pytała – Przecież nie możesz? - Mogę. Właśnie dostałem pozwolenie od pani Olgi. - Naprawdę? – cieszyła się Ania, która bardzo pragnęła przytulać się do Tomka. - Tak. Ale mam uważać, żeby nie przekroczyć granic. Ania roześmiała się perliście. - To wspaniale – i objęła go mocno. Stali tam przez całe dane im regulaminowe 15 minut. Potem z wielkim żalem rozeszli się do swoich obowiązków.   Nina Weszła do przychodni po Mata, żeby razem z nim iść na obiad z rodzicami. Ten kiedy ją zobaczył, uśmiechnął się szeroko i powiedział: - Pięknie wyglądasz – a Nina spiekła raka. Ale rzeczywiście starała się wystroić na to spotkanie. Zrobiła nawet delikatny makijaż i ubrała spódnicę. Nie miała własnej, ale koleżanka z kamienicy ulitowała się nad nią i pożyczyła jej swoją. - Dziękuję...