Więzienna Planeta - odc.74
Bartek Nie pamiętał, żeby kiedykolwiek tak się denerwował. A przecież przeszedł wiele. Bywał w niebezpiecznych miejscach, gdzie mógł stracić życie. Sam był postrachem dla innych. Tymczasem czekało go tylko poznanie przyszłych teściów, a on czuł się jak smark, który coś zbroił. Na samą myśl o spotkaniu, pociły mu się ręce, serce waliło, jak młotem i był gotowy, żeby błagać Agatę, żeby nie kazała mu poznawać swoich rodziców. Ona śmiała się z niego i mówiła, że nie ma czego się obawiać, ale on nie był tego taki pewny. Wiedział, że nie jest dobrym kandydatem na męża. W końcu nie wytrzymał napięcia i podzielił się swoimi obawami z terapeutą. Ten wysłuchał go z uwagą i ani razu nie przerwał jego wywodu. Dopiero kiedy Bartek skończył mówić, zabrał głos. - Tak, to prawda nie jesteś dobrym kandydatem na męża. - Co?! – wykrzyknął Bartek – co pan mi tu mówi! - Powtarzam, co sam mi powiedziałeś. - Ale miałem nadzieję, że mi pan zaprzeczy i powie, że jestem super. Terapeuta roześmiał się ...