List do nastolatki
Dokładniej mówiąc do mnie samej. Gdybym mogła przenieść się w czasie, co bym sobie powiedziała? Ta mało oryginalna myśl natchnęła mnie podczas wyjazdu z młodzieżą na obóz językowy, gdzie mogłam obserwować młode dziewczyny przez całą dobę. No i wpłynął na mnie film „Kluseczka.” Co bym sobie powiedziała? Może samej siebie bym posłuchała. I to by było chyba pierwsze. Słuchaj mądrych ludzi. Nie buduj świata na wyobraźni, żyj tu i teraz. Nigdy się nie odchudzaj, bo to cię w pewnym momencie zniszczy. Jesteś ładna i tego się trzymaj. Twoje kompleksy są durne i nieprawdziwe. Nie, nie jesteś gruba i brzydka. Przestań tak sobie gadać, bo w końcu w to uwierzysz. A jeśli nadal będziesz sobie to wmawiać, to gruba dopiero będziesz. Ponad 100 kilo? Chcesz? W wieku 16 lat nie jest się starą panną. Zmień gust, jeżeli chodzi o chłopaków. Lokujesz uczucia nie tam gdzie trzeba i zostaniesz na lodzie. Podobasz się Marcinowi. Wiem, że cię wnerwia, ale może dasz mu szansę? No tak, w...