Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2020

Redakcja dobrego słowa - zadzwoń do mnie!

Obraz
  Nie bójcie się, nie musicie do mnie dzwonić. Ja też pewnie do Was nie zadzwonię, a może…?:):). Mam dobre słowo, ale trochę nie ode mnie, a od osób, które biorą udział w projekcie „Zbajtowani do działania.” Projekt jest realizowany w ramach współpracy z Wolskim Centrum Kultury oraz z CAM „Nowolipie.” Moja skromna szkoła, też bierze w tym udział, a dokładnie mówiąc młodzi wolontariusze. Młodzi łączą się w pary z seniorami i robią małe projekty, które mają służyć innym. Wczoraj miałam spotkanie z organizatorami i z parami, które przedstawiały swoje pomysły. Wszystkie były wspaniałe i na pewno dam Wam namiary na te wydarzenia, jak tylko dostanę linki. Ale ja nie o tym chciałam pisać. Chciałam   się tylko pochylić nad jednym z nich, a dokładnie mówiąc nad jedną wskazówką dla nas, żeby nie zwariować w pandemii i zamkniętych domach. Chyba już się domyślacie – zadzwoń do mnie! Co prawda, w projekcie wyglądało to inaczej, chodziło o to, żeby seniorzy przejrzeli swoje kale...

Co u mnie słychać

Obraz
 Tak w ogóle, to ja żyję tylko nie mam czasu na to żeby usiąść i coś Wam napisać. Nawet teraz piszę w niedoczasie, bo jestem zawalona pracą. Niestety na zdalnym nauczaniu wszystkiego mam więcej. I niestety nie wiem czy wiecie, ale praca na komputerze jest wolniejsza niż na kartce. Samo sprawdzanie miliona prac zajmuje dużo więcej niż w klasie. Bo zanim wejdę na pocztę, zanim otworzę plik, zanim dostosuje plik do mojego wzroku, zanim ją opiszę. To wszystko trwa. Ale nie skarżę się tylko mówię, jak jest. Zaraz siadam i do 12 00 będę sprawdzać prace na wczoraj.  A co po za tym? Poza tym, to jestem z siebie dumna, ponieważ odchwaściłam kawałek podwórka i zasadziłam trzy drzewka wiśniowe. Jestem z tego bardzo zadowolona, niestety mniej ze stanu moich stawów kolanowych. Jak już wiecie, mam zwyrodnienie i chyba nie powinnam tak szarżować na te chwasty. No nic, w czwartek idę na pierwszy zastrzyk, mam nadzieję, że zamienię się - z żeby kózka nie skakała na młodą kozę, co to wszędzie w...

Dzień Niepodległości – ważne osoby w mojej rodzinie

Obraz
  Pomyślałam sobie, że skoro namawiałam Was do przyjrzenia się dziejom Waszej rodziny, to sama też to mogę zrobić. Oczywiście, że podzielę się z Wami wiedzą o moich przodkach i o tym, jak walczyli i jak ginęli w czasie konfliktów zbrojnych. Nie znajdziecie ich nazwisk w grupie czołowych żołnierzy czy polityków, ale byli, walczyli, ginęli w obronie ojczyzny lub byli rozstrzeliwani w ramach czystek przeprowadzanych na Polakach. Najstarsze wiadomości, jakie mam, to jedynie wzmianka o moich pradziadach, a raczej praprapradziadku, który walczył w powstaniu styczniowym. Nie wiem, skąd mam tę wiedzę, ale krąży po rodzinie, więc chyba jest prawdziwa. Mój pradziad był chłopem, który poszedł walczyć na wezwanie powstańców. Czy brał udział do końca, nie wiem. Na pewno wrócił cały i zdrowy, bo grób jego syna i żony jest odwiedzany do dzisiaj. Adam Laskowski, mój pradziadek. Zdjęcie z książki Kazimierza Medyńskiego "Wojenne Łomianki" Trochę więcej wiem o moim pradziadku Adamie, któr...

11 listopada – Święto Niepodległości

Obraz
  Może to dziwne, że piszę dzień wcześniej, ale chcę żebyście byli dobrze przygotowani.:) O dziwo nie będę pisać o historii odzyskania niepodległości. Macie w tym temacie wystarczająco informacji w telewizji i Internecie. Poza tym, tyle razy o tym mówiłam i mówię, że już mam dość. Wszyscy wiemy, że dzięki Józefowi Piłsudskiemu, Józefowi Hallerowi, Romanowi Dmowskiemu, Ignacemu Paderewskiemu, Wincentemu Witosowi, Ignacemu Daszyńskiemu i innym zawdzięczamy, że Polska istnieje. No i oczywiście decyzji traktatu wersalskiego i wygranej wojnie polsko – bolszewickiej. Wiecie, że w tym roku przypada setna rocznica Bitwy Warszawskiej? Czyli Cudu nad Wisłą? Wiecie, że to 18 bitwa w dziejach świata, która zmieniła bieg historii? Nie? No to już wiecie. Ale, jak napisałam wyżej, nie będę dziś umieszczać artykułu historycznego i nie będę Was pytać, czym dla Was jest niepodległość. Napiszę poniżej kilka słów o tym, jak możemy spędzić ten dzień bez wychodzenia z domu oraz na samym dole wpisu b...

Redakcja dobrego słowa - Esemeski z dobrym słowem

Obraz
  I znowu ograniczyliśmy kontakty międzyludzkie. Kto może ten pracuje lub uczy się w domu, kto nie może ten przynajmniej ma luzy w autobusie. Obchodzimy się z daleka z wielką dozą nieufności, a jak ktoś zaczyna kasłać, to jesteśmy o krok, od wywiezienia takiej osoby na taczkach za miasto. Taki to czas. Niestety, to też jest czas podwyższonego zdenerwowania, które objawia się częstszymi wybuchami złości, złego humoru czy też smutku. Ja również jestem podenerwowana i kiedy słyszę, że   ktoś kaszle w kościele albo jakaś osoba pcha mi się w sklepie na plecy, to w moim wnętrzu zaczyna się rozgrywać bitwa o spokój i normalność. Nie jest łatwo być miłym dla ludzi w tym czasie. Dlatego tym bardziej zachęcam Was do tego, żeby o to powalczyć. Nadal podtrzymuję moją propozycję, żeby mówić innym o tym, jak ich lubimy. Żeby szukać wspólnych tematów i rozmów, które nie dzielą a przybliżają nas do siebie. Ale mam też nową propozycję z redakcji dobrego słowa. Piszmy do ludzi miłe es...

Moi święci przyjaciele

Obraz
Z okazji Święta Wszystkich Świętych postanowiłam napisać kilka słów o moich przyjaciołach w niebie. Nie będę Wam pisać ich życiorysów, te możecie sobie przeczytać we wpisach, do których linki znajdują się na samym dole wpisu. Chociaż szczerze mówiąc więcej tam moich przemyśleń niż życiorysów.:) Chcę Wam napisać o tym, jak to jest z tym moim świętych obcowaniem. Jeśli ktoś się spodziewa przeczytać tu o jakiś nadprzyrodzonych wydarzeniach, to trochę się rozczaruje, bo żadnych nie będzie. Zwykła, szara codzienność. Ja nie wiem, jak działają święci, ale działają. W zasadzie, to muszą mieć do mnie sporo cierpliwości, bo ja to lubię robić wiele rzeczy po swojemu, a jak coś spapram, to wtedy krzyczę: - Ratunku! Wyciągnijcie mnie z tego dołu! Pewnie stoją nad nim i kręcą głowami mówiąc: - Oj, Sylwia, Sylwia, ty to zawsze musisz narozrabiać. Pisząc trochę poważniej, to rzeczywiście mam swoją grupkę świętych, z którymi od lat się trzymam. Mam patronki moich imion, ale nie o nich bę...