Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2022

Bądź jak Milo

Obraz
  Wpis nie będzie jakiś górnolotny, ale myślę, że może się przydać. Otóż! Jest taka bajka- serial Disneya, która nazywa się Akwalans. Nie jest za mądra, a wręcz mózg lasuje, ale ostatnio odkryłam, że może się przydać w procesie pedagogiczno- wychowawczym w szkole. A wręcz się przydała. W jednym z odcinków jest piosenka o tym, jak Milo chciałby mieć marzenia, ale one nie przychodzą. Piosenkę możecie sobie odsłuchać poniżej. Żyjecie, pozbieraliście szczęki z podłogi, mózgi znowu pracują, jak trzeba? No to przechodzę dalej. Wiem, ona nie jest za mądra, ale doskonale nadaje się na chandrę oraz na pocieszenie zestresowanych maturzystów, którzy już sami nie wiedzą, co ze sobą zrobić. I właśnie ostatnio moja klasa poprosiła mnie, żebym puściła im coś, żeby mogli się zrelaksować. Nie ukrywam, że już raz im to włączałam, ale nie przyjęli tego ze zrozumieniem, myślę nawet, że niektórzy mogli nawet o mnie pomyśleć, że jestem szalona. Ale tego dnia, piosenka o marzeniu była, jak znalazł. O...

Dzień Wagarowicza

Obraz
  Tak, tak wiem, to było w poniedziałek, a ja piszę z opóźnionym zapłonem. Tak naprawdę, to dopiero teraz mam chwilę spokoju i czas, żeby coś o tym dniu napisać.   Kiedy byłam w podstawówce pierwszy dzień wiosny był przez nas hucznie obchodzony, chociaż w mojej miejscowości rzadko kto chodził na wagary. Po prostu to się nie opłacało, kiedy w szkole było mnóstwo atrakcji. Wycieczki do lasu, topienie Marzanny, imprezy na sali gimnastycznej, no i przebieranki.   Nawet pan dyrektor raz wskoczył w strój Baby Jagi vel pani woźnej. Ja nie pamiętam wszystkich moich przebieranek, ale na pewno raz byłam Japonką, a raz zmęczoną życiem kobietą z wałkiem w ręku. W średniej szkole już się tak nie przebieraliśmy, ale tego dnia nie było klasówek, lekcje były luźniejsze no i odbywały się jakieś imprezy w sali gimnastycznej. Z tym, że na Warszawie działy się ciekawsze rzeczy niż szkole, dlatego chodziłam na wagary. Na mieście było mnóstwo młodzieży, ale większość z nas udawała się na A...

Matrix Zmartwychwstania

Obraz
  Obejrzałam. Na dwa razy. Film nie wciągnął mnie na tyle, żebym chciała zarwać część nocy, byleby go obejrzeć. I nie chodzi o to, że był za długi. Maraton trzech części Władcy Pierścieni w kinie, był dłuższy, a z miłą chęcią siedziałam przed ekranem i nie chciało mi się spać. Chodzi o to, że Matrix jest po prostu słaby. Oglądając go, wciąż miałam w głowie, że to jest film o starych ludziach, którzy się wypalili. Sentymentalny, ale na smutno, jakby główni bohaterowie mieli się rozstać, a nie ponownie spotkać. Fabuła? Żadna, wszystko kręciło się wokół retrospekcji z wcześniejszych części. Aktorzy, z Keanu na czele, jakby nie za bardzo chcieli brać udział w tej produkcji. Ta odsłona Matrixa nie wnosi nic nowego, jest zatrzymany w stagnacji. Sceny walk rozmyte, brak charyzmy i tego czegoś. A Neo jest w tym wszystkim, nie super hero tylko jakimś melepetą, który przypadkowo ma moc, z którą nie wie, co ma zrobić. W zasadzie nie walczy, tylko się broni. A już scena ostatniego pościgu? I...

Redakcja dobrego słowa – Temat opisany i obgadany z każdej strony, ale dla znajomych w Ukrainie to piszę.

Obraz
  Chciałam napisać o tym, co się w mojej okolicy dzieje w związku z niesieniem pomocy Ukraińcom i nie tylko. Także dzisiejsza odsłona redakcji dobrego słowa będzie bardziej raportem niż opisem. Na polskich portalach społecznościowych pojawia się już co raz więcej informacji z tak zwanego życia codziennego, ale to nie oznacza, że zapominamy o Ukrainie, czy że przestajemy się starać pomagać. Może po prostu mniej jest słów, a więcej czynów. Oby.:) Według sondaży z przed kilku dni ponad 70% Polaków zaangażowało się w jakiś sposób w pomoc uchodźcom lub osobom pozostającym na Ukrainie. Jedni pomagali/pomagają finansowo inni rzeczowo czy jako wolontariusze, a jeszcze inni duchowo. To mnie bardzo cieszy, zwłaszcza, że jak stwierdził sam prezydent Załenski, wiało wcześniej między nami chłodem. Mówię oczywiście o polityce, ale w nią nie mam zamiaru wchodzić. Za to społeczeństwo polskie już od lat ma codziennie kontakt z osobami z Ukrainy w szkole, w pracy czy w rodzinie. Dlatego wydaje...

Mama

Obraz
  Wczoraj minęła 10 rocznica śmierci mojej mamy. Każdego dnia dziękuję za nią Panu Bogu, za to, że miałam tak dobrą matkę. Zwłaszcza, że ja nie byłam łatwym dzieckiem. Z perspektywy czasu widzę, jak mocno i wielokrotnie ją raniłam, a ona za każdym razem mi wybaczała. Czasu nie cofnę, nic już nie zmienię, mogę jej teraz tylko dziękować modlitwą i myślami. Była dobrym człowiekiem, cicha i spokojna. Bardzo rzadko podnosiła głos. Podobno była bardzo wesoła i była duszą towarzystwa, niestety kiedy dorastałam, to tego nie widziałam, ponieważ bardziej skupiałam się na utrudnianiu jej życia niż na tym, jaka jest. A potem depresja wzięła nad nią górę i radość czy śmiech, rzadko już gościł na jej twarzy. POCHP- jeszcze bardziej ją zmieniło. Niedotlenienie i wysiłek włożony w oddychanie robił swoje. Mama zamilkła, mało mówiła, a ja traciłam czas na ucieczki przed jej chorobą i sama też miałam głęboką depresję. Jako matka i córka, nie znałyśmy się. Byłyśmy tak różne, że bardziej się nie da. On...

Redakcja dobrego słowa - Pomoc bliźniemu ukraińskiemu

Obraz
Zamilkłam na kilka dni, bo zabrakło mi słów. Zamilkłam, bo obserwowałam co się dzieje. Chyba po raz pierwszy w życiu nie postąpiłam pochopnie i dałam sobie czas na przemyślenia. Potem spróbowałam coś napisać, ale wychodziło krzywo, koślawo i ze zbyt wielkim patosem. Patos jest dobry, ale w historii, w tym, co się dzieje na bieżąco ważne jest działanie.  Pewnie zastanawiacie się, co można napisać pozytywnego w świetle tragedii na  Ukrainie, myślę, że można, a nawet trzeba. Nie dla mnie, nie dla nas, dla Ukraińców. Bo jestem w kontakcie z kilkoma osobami i bardzo proszą o wsparcie i nie tracą ducha.  Chciałam Wam powiedzieć o młodzieży. Zawsze Wam mówię, że ja wierzę w młodzież i się nie pomyliłam. Kiedy my, dorośli zastanawialiśmy się nad tym, co dalej, oni już działają. Zanim zaczęły się zbiórki, oni już pytali, kiedy się zaczną: Kiedy dołączymy, czego trzeba?  I co mnie najbardziej zdziwiło, bo jak nigdy poczekali na naszą decyzję. Serce mi rośnie widząc, jak rwą si...