Dzień Wagarowicza
Tak, tak wiem, to było w poniedziałek, a ja piszę z opóźnionym zapłonem. Tak naprawdę, to dopiero teraz mam chwilę spokoju i czas, żeby coś o tym dniu napisać.
Kiedy
byłam w podstawówce pierwszy dzień wiosny był przez nas hucznie obchodzony,
chociaż w mojej miejscowości rzadko kto chodził na wagary. Po prostu to się nie
opłacało, kiedy w szkole było mnóstwo atrakcji. Wycieczki do lasu, topienie
Marzanny, imprezy na sali gimnastycznej, no i przebieranki. Nawet pan dyrektor raz wskoczył w strój Baby
Jagi vel pani woźnej. Ja nie pamiętam wszystkich moich przebieranek, ale na
pewno raz byłam Japonką, a raz zmęczoną życiem kobietą z wałkiem w ręku.
W
średniej szkole już się tak nie przebieraliśmy, ale tego dnia nie było
klasówek, lekcje były luźniejsze no i odbywały się jakieś imprezy w sali
gimnastycznej. Z tym, że na Warszawie działy się ciekawsze rzeczy niż szkole,
dlatego chodziłam na wagary. Na mieście było mnóstwo młodzieży, ale większość z
nas udawała się na Agrykolę, gdzie odbywały się koncerty. Byłam tam na pewno raz i pamiętam, że w czasie pogowania
upadłam na ziemię. Na szczęście nikt mnie nie zadeptał, tylko ludzie pomogli mi
wstać. Więcej dni Wagarowicza liceum nie pamiętam, a w pamiętnikach skąpo o tym
piszę. Może jeszcze o tym, że byłam w knajpie Marcinek, ale to już przed
maturą. Dzisiaj tego pubu już nie ma, a znajdował się na Podwalu.
Po
wielu latach wróciłam do szkoły, ale już jako nauczyciel i od tamtej pory
przyglądam się uczniom zza biurka. Nie, nie, nie, nie będę pisać, że kiedyś to
było lepiej, bo jest tak samo. Uczniowie tego dnia chodzą na wagary, w szkole
jest luźniej, a nawet odbywają się w auli jakieś imprezy, a raczej odbywały.
Przed
dwa lata pandemii w ogóle zapomnieliśmy o tej dacie, gdyż spędzaliśmy go na
zdalnym nauczaniu przed monitorami. I powiem wam, że zastanawiałam się, jak to
będzie w tym roku 21 marca. Niestety imprez szkolnych nie było, ale sama
młodzież w części poszła na wagary a w części na rekolekcje, no i nikt się nie
przebrał. No cóż, mam nadzieję, że w następnym roku zrobimy to, jak należy.
Komentarze
Prześlij komentarz