Posty

Wyświetlanie postów z 2024

Co u mnie słychać

Obraz
  Dużo, tak dużo, że jak zauważyliście niewiele wrzuciłam w grudniu wpisów. Po prostu od świtu do nocy coś robię, a kiedy mam chwilę wolnego czasu, to czytam. Nawet nie mam za wielkej ochoty gapić się w jakikolwiek ekran. Ale to nie znaczy, że u mnie jest źle czy coś... nie, jest wszystko w porządku, ale mam dużo rzeczy na głowie. I to wcale nie związane ze świętami. Do świąt, to ja się jeszcze nie zaczęłam szykować. Nawet nie mam kupionych prezentów i nie wiem kiedy na to znajdę czas. O sprzątaniu, to już w ogóle nie wspomnę. Ledwo zaczęłam, a już mi sie odechciało tego robić. Mam inne ciekawsze zajęcia. Na przykład wstawanie o świcie i spędzanie czasu na roratach. 6:30 rano, to dla mnie normalnie koszmar, ale w czasie adwentu, jakoś się zwlekam z łóżka i idę na tę poranną Mszę Świętą. Mam nawet lampionik. I dzisiaj też byłam. I tak patrzyłam na taką starszą panią, ona ma chyba ze 100 lat i podziwiałam ją za to, że ona miała zrobioną z rana fryzurę. Ja nawet w lustro za dobrze nie...

Wigilia w Fundacji Dzielna Matka

Obraz
  To już kolejny rok i kolejna wigilia w Fundacji Dzielna Matka.  Przez wiele lat odbywała się w różnych miejscach. A to w salce katechetycznej, a to w domu kultury. Nawet pandemia nas nie zatrzymała i jako Orszak Dwóch Króli, pędziłam z przyjaciółką samochodem, byle dotrzeć do przyjaciół z fundacji i przekazać im paczki świąteczne. Ale takiej wigilii, jak w tym roku, to jeszcze nie było. Spotkaliśmy się na powietrzu, przy stajni. Był czas na jazdę na koniu, ogrzanie się przy ognisku i na barszcz z pierogami. Przy smażeniu pierogów wytrwale asystował mi Hubert, za co mu serdecznie dziękuję. Kiedy wszyscy się najedli i nagadali, przyszedł czas na prezenty. Piękne stroiki, kartki świąteczne oraz pierniczki przygotowały moje uczennice z wolontariatu.  Najbardziej z prezentu cieszył się  Maurycy, gdyż ledwie dostał sensoryczną kartkę świąteczną od razu zaczął się nią bawić. Ale i innym uśmiech nie schodził z twarzy.  I ma koniec chciałam podziękować wszystkim ludzio...

Młodzież jest taka...

Obraz
 …wspaniała. Jak zwykle i niezmiennie zachwycam się młodzieżą. A dzisiaj, konkretnie ich zdolnościami manualnymi. Często, my dorośli jesteśmy tak skupieni na tym, czy młodzi ludzie aby na pewno znają Mickiewicza, potrafią rozwiązać skomplikowane zadanie matematyczne i czy pamiętają datę bitwy pod Grunwaldem, że zapominamy o tym, że oni mają też swoje zdolności i talenty, które zupełnie nie są związane ze szkołą, ale są nie mniej ważne. Aktualnie zachwycam się dziełami, które kilka dziewczyn wykonało w zeszłym tygodniu. W CPS Śródmieście, na spotkaniu ze staruszkami, powstały piękne ozdoby wykonane z krawatów, a w szkole na moim zapleczu powstało wiele stroików świątecznych. Chylę czoła przed ich zdolnościami. Ja nie byłabym w stanie zrobić czegoś tak pięknego. Dlatego nic więcej nie napiszę, tylko proszę bardzo, obejrzyjcie zdjęcia i zachwyćcie się razem ze mną zdolnościami młodych dziewczyn.   Najpierw zdjęcia z CPS: U góry po prawej, to moje dzieło, rodzone w trudzie i z...

Adwent

Obraz
Świat już szaleje magią świąt, sklepy zawalone są kuszącymi ofertami prezentów, galerie są ustrojone światełkami, a w niektórych miastach Europy już odpalono choinkę. Reklamy w telewizji i Internecie zapewniają nas, że to będą niezapomniane święta w gronie rodziny. A tymczasem nawet nie zaczął się adwent. Czyli czas radosnego oczekiwania na przyjście Jezusa na świat. Tylko czy my w tym ferworze porządków, zakupów i światła lampek o tym pamiętamy? Na jakie święta czekamy? Gwiazdkę? Tak komuniści chcieli zastąpić nazwę Bożego Narodzenia, Na święta   Mikołaja z coca-coli? Przaśnego z kolorkami na policzkach, licząc że przyniesie nam fajne prezenty? A może to po prostu na święta, bo taka jest tradycja i bez większych refleksji, po co się spotykamy? Po co łamiemy się opłatkiem? Po co stawiamy dwanaście potraw na stole itp. Wiecie? Nie wiecie? Adwent, to dobry czas na odcięcie się od zgiełku i zastanowienie się nad tym, na co czekamy? Co jest dla nas ważne w święta. Czy Boże Narodzen...

Polskę da się lubić – cztery pory roku

Obraz
  Czy nie jest fajnie mieć cztery pory roku? A nie dwie, lodowato i gorąco, jak na Syberii, albo ciepło i upalnie, jak w Egipcie. Pewnie, że fajnie. I my właśnie tak mamy: wiosnę, lato, jesień i zimę. Ostatnio kilka osób powiedziało mi, że wykreśliłoby listopad z kalendarza. Że jest teraz ciemno, buro i byle jak. Ja osobiście lubię, jak tak jest, chociaż oczywiście nie lubię, kiedy taka pogoda trzyma się do marca. Listopad jest jeden i taki powinien pozostać. A potem powinna być zima, ze śniegiem i małym mrozem, ciepła, ale nie upalna wiosna, słoneczne i ciepłe lato oraz kolorowa jesień. Niestety nie da się wszystkim dogodzić, mnie również, bo ja to bym najchętniej wykreśliła upały z termometru i utrzymywałabym lato na maksymalnych 26 stopniach, a nie 36. Ale, jak się nie ma co się lubi, to się   przenosi na stałe do Hiszpanii albo na Koło Podbiegunowe. A szkoda, bo każda z naszych pór roku ma swój urok. Bo w Polsce jest pięknie o każdej porze roku niezależnie od tego, czym na...

Nastolatki kontra czterdziestolatki cz.2

Obraz
Miał to być jeden wpis, ale kiedy umieszczałam pierwszą część na blogu, to przyszło mi do głowy jeszcze jedno porównanie, a kto wie, może jeszcze pojawią się nowe. Dlatego, żeby jeden tekst nie miał wymiarów pracy magisterskiej, postanowiłam rozbić go na części. Zapraszam do czytania. Zdrowie nastolatka a czterdziestolatka. W dzisiejszych czasach mam wrażenie, że nie ma między nami zbyt wielu różnic, ponieważ codziennie słyszę od uczniów, że coś ich boli albo dolega. To tak, jak i ludziom po czterdziestce. Z tym, że ja nie mam zamiaru pisać tutaj o osobach, które są chore przewlekle czy mają, jakąś cięższą przypadłość. Chcę pisać o zdrowych ludziach, którym czasami może coś dolegać. Kiedy nastolatek mówi, że coś go boli, dorośli zazwyczaj odpowiadają: Co cię boli? Co cię boli? Mnie w twoim wieku nic nie bolało? Czy taka była prawda? W moim przypadku tak, bo byłam zdrowa jak koń i w liceum tylko raz zachorowałam na jakąś grypę. Pamiętam, to do dziś, bo mając gorączkę musiałam ...