Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2024

Tylko krowa nie zmienia zdania

Obraz
  Ponoć. Nie lubię tego powiedzenia, ale dobrze pasuje do dzisiejszego wpisu, więc nie będę szukać lepszego. Ale, o co chodzi? O filmy. Odświeżyłam sobie ostatnio dwa: Bad Boys I z 1995 i Bad Boys II z 2003 roku. Dla tych, którzy nie oglądali żadnego z nich (co jest chyba możliwe, tylko u małolatów, porządny człowiek po czterdziestce miał wtedy -naście czy dwadzieścia lat i kochał się w filmach gangsterskich), wyjaśniam fabułę. Dla obu filmów jest podobna. Dwóch policjantów (Will Smith i Martin Lawrence) z wydziału narkotykowego próbują znaleźć głównych mafiozów handlujących narkotykami. W tle jest dama w opałach, a nasi bohaterowie mają różne przygody. To znaczy jest dużo wybuchów, pościgów, a trupów jest więcej niż ustawa przewiduje. Relacja między partnerami opiera się na przyjaźni i wiecznych kłótniach, którymi są sowicie okraszone oba filmy. Nie jest to oczywiście kino wybitne, raczej komedia sensacyjna, która śmieszy nawet po latach. Ale… Świat się zmienił, ja się...

Historia pisana przez....

Obraz
  Jak Wam już wielokrotnie pisałam, jedynym pewnikiem w historii jest fakt, a to, jak on zostanie opisany zależy od punktu widzenia konkretnej osoby. Czy to oznacza, że ktoś tu kłamie? No nie. To jest, jak opis imprezy. Ktoś, kto bawił się całą noc na parkiecie, przy  każdym utworze, powie, że było super. Ale inna osoba może powiedzieć, że było beznadziejnie, bo muzyka była nie taka jak trzeba, i że  przesiedziała w kącie pół nocy bez sensu. Co jest faktem? Impreza i muzyka. Czy któraś z osób kłamie? Nie. Mają inny odbiór rzeczywistości. No tak, ale to było łatwe, co jednak zrobić z czymś, co było dawno i dysponujemy tylko zdobyczami z wykopalisk i nikłymi tekstami pisanymi? Jest podobnie, tylko zależy, kto czego szuka. Ja bym szukała informacji, które są pozytywne, a ktoś inny sensacji, która ma oburzać. Które z nas się myli? Nikt. Problem pojawia się wtedy, gdy ktoś nie dostrzega drugiej strony medalu. I ja wiem, że piszę raczej w hura optymistycznym schemacie,  al...

O historii słów kilka - cz.8 - Średniowiecze da się lubić

Obraz
  Zauważyłam, że wpis o rycerstwie zakończyłam nijak, zapewne myśląc, że zaraz dopiszę dalszą część. Jak widzicie, trochę mi to zajęło czasu, ale znowu jestem i już nadrabiam braki. Przypominam, że moje wpisy są subiektywne i nie są artykułami naukowymi. Raczej popularno – naukowymi, okraszonymi moimi, jakże światłymi komentarzami. We wcześniejszym odcinku, skupiłam się głównie na wojach, którzy w przyszłości stali się rycerzami, zahaczyłam również o turnieje, a dzisiaj dokończę temat, tym razem skupiając się na rycerstwie późniejszego średniowiecza, takich już w płytowych zbrojach. Ale od początku… Na początku średniowiecza mieliśmy do czynienia z wojami/drużyną króla/księcia, których on sam utrzymywał i dzieli się łupami. Ale wraz z rozrostem państw i stabilizacją granic, zmieniły się potrzeby króla i rycerzy. Pierwszym, który podzielił się z nimi władzą był Karol Wielki. Podzielił on Królestwo Franków na hrabstwa i marchie i oddał te ziemię pod opiekę hrabiów i margrabiów. Oczyw...

Dlaczego czytam i słucham ludzi, którzy mają inne zdanie niż moje?

Obraz
  Żyjemy w czasach trudnych dla komunikacji międzyludzkiej. Media takie jak prasa, TV czy Internet miały zbliżać ludzi, tymczasem coraz bardziej nas od siebie oddalają. Pół biedy, jeśli w grupie myślimy podobnie, to jeszcze idzie jakoś ze sobą wytrzymać, gorzej, jak na horyzoncie pojawiają się ONI, CI INNI. Co ciekawe, to nie jest tylko problemem naszego kraju, to zjawisko polaryzacji dotknęło nas globalnie. Jakiś czas temu oglądałam program na BBC Brit, który pokazywał ten proces i co dla nas on oznacza. Niestety nic dobrego. Bo pojawili się My i Oni, którzy nie chcą mieć ze sobą nic wspólnego. A razem z nimi pojawiła się przepaść. Wiem, że zawsze byli jacyś my i oni, ale dzisiaj nie dotyczy to małych grup w społeczeństwie, ale dotyka nas wszystkich w tak zwanej cywilizacji zachodniej. Nie wiem, czy kiedykolwiek ludzie słuchali się nawzajem, ale my dzisiaj jesteśmy mistrzami nie słuchania nikogo, zwłaszcza tych, z którymi nam poglądowo nie po drodze. I do czego zmierzam. Po pier...

Co u mnie słychać?

Obraz
Jestem, żyję - jeszcze - i właśnie spojrzałam, że bardzo dawno nie pisałam. Jakby co, to u mnie wszystko w porządku, mam mniej pracy i  spokojniejsze życie prywatne. I nadal zadziwia mnie to, że kiedy mam ogromny nadmiar wszystkiego, to dopada mnie jednocześnie wena i częściej coś wrzucam na blog, a kiedy mam czas żeby odetchnąć, wtedy wena odpływa, a mnie się nic nie chce. Ktoś pewnie mógłby mi powiedzieć, że brakuje mi w życiu równowagi. Że skaczę ze skrajności w skrajność, od wysokich obrotów do zalegania na kanapie. Coś w tym jest, ale ja nie umiem inaczej. Powiedzmy sobie szczerze, taka jestem i tego nie zmienię. Oczywiście, zaraz może mi ktoś napisać, że tylko krowa nie zmienia zdania. Ale mnie to nie rusza, ja po prostu taka jestem. Skrajna. Ale z tym leżeniem bez sensu na kanapie, to oczywiście przesadziłam, bo nie mogę powiedzieć, że się nudziłam. Przede wszystkim miałam mnóstwo czasu na czytanie książek i gazet, dzięki czemu mam dodatni przyrost wiedzy wszelakiej, dzięki ...