Maria Konopnicka „O krasnoludkach i o sierotce Marysi”

 


Przeczytałam, podumałam i piszę.

Najciekawsze jest to, że o sierotce Marysi i o Koszałku – Opałku, to słyszałam już w dzieciństwie, ale nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek miała tę bajkę czytaną lub, żebym sama po nią sięgnęła. W zasadzie moja wiedza była krzyżówkowa np. razem z Koszałkiem- Opałkiem, wiadomo sierotka Marysia.

No i muszę powiedzieć, że bajka zupełnie mnie zaskoczyła. Ilość wątków, zwarta fabuła, wiele postaci, nie sądziłam, że jest to tak rozbudowana powieść.

I te krasnoludki? Będę spojlerować. Zawsze myślałam, że to Koszałek – Opałek towarzyszył sierotce Marysi, tymczasem okazało się, że ów był największą pierdołą roku, który kompletnie nie zna świata. Za to dziewczynie towarzyszył Podziomek, też ciekawa postać, wiecznie głodna, ale odważna i ciekawa świata.

Bajka porusza nie tylko wątek biedy i dobroci skrzatów, ale i złe zachowanie ludzi, lenistwo, plotkarstwo oraz smutny los sierot. Krasnoludki za to są dobrymi stworzeniami, które potrafią się odwdzięczyć za dobro i zawsze stają po stronie uciśnionego. Mimo, iż skrzaty są dość niesforne i przypominają w zachowaniu pięciolatki, to i tak w sposób skuteczny pomagają ludziom.

Myślę, że warto jest odkurzyć tę baśń i pokazać dzieciakom piękne, polskie opowieści, zwłaszcza, że wplatane są tam legendy polskie, kultura ludowa i rola  chrześcijaństwa wśród ludzi pracy. Jedynym mankamentem może być niezrozumiały język, stary i nieaktualny, którego nie tylko dzieci, ale i dorośli nie rozumieją. Na szczęście na końcu mojej książki był słowniczek. Chociaż nie ujęli tam wszystkich nieaktualnych wyrazów, ponieważ chciałam sprawdzić jeden z nich i tam go nie było. Polecam na odstresowanieJ

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wycieczka do Berlina, Poczdamu i nie tylko cz.2

Jeśli będę sławna proszę, nie cytujcie mnie

Studniówka