Kaszaloty i hipopotamy
Tak pieszczotliwie określa nas część społeczeństwa, która jest idealna, szczupła, wysportowana i zapewne bardzo młoda. Określenia te pojawiają się najczęściej w okolicach wakacji, kiedy to wylegamy na plażę i opalamy nasze schaby i boczki.
Idealna część społeczeństwa nie może przeżyć tego, że musi na nas patrzeć i usiłuje na wszelkie sposoby obrzydzić nam plażowanie. Chociażby takimi odzwierzęcymi określeniami.
Niestety, muszę tę grupę zasmucić, ponieważ my walenie, hipopotamy i zapewne foki, mamy Wasze komentarze głęboko w nosie i z radością eksponujemy swoje szlachetne ciała na piasku. Nasze wakacje mijają nam na przewracaniu się z boku na bok i chrupaniu popcornu tudzież drożdżówki. Z wielką radością spędzamy nasz urlop z ludźmi, którzy nas kochają, za to kim jesteśmy, a nie jakimi jesteśmy zewnętrznie. A Was nawet na tej plaży nie zauważamy, bo mamy swoje stado, w którym jest nam dobrze. Może i trafi się wśród nas i świnka morska, której nikt nie dogodzi, ale przecież wszyscy kochają świnki morskie, więc niech sobie z nami będzie.
A co do zwierząt, którymi jesteśmy określani, nie wiem jak reszta, ale ja jestem zaszczycona.
Hipopotam- niebezpieczny pływak rzeczny, groźniejszy od krokodyla.
Wieloryb- oceaniczny długodystansowiec, inteligentny i język swój ma. Co do kaszalota, to drapieżnik, więc pamiętajcie, lepiej z nim nie zadzierać.
A foka? Czy ktoś widział chudą fokę? W końcu, kąpiąc się w Bałtyku jakaś warstwa ochronna dla wnętrzności jest potrzebna.
I dlaczego nikt nie nazywa nas morsami albo słoniami morskimi, przecież też są pokaźnych rozmiarów? A taki manat?
Ja na przykład chciałabym być nazywana manatem. Zwierzęta te są łagodne i lubią sobie dryfować w wodzie. Zupełnie, jak ja.
I na koniec.
Na pewno istnieją plaże, gdzie nikogo nie ma. Gdzie można dać odpocząć oczom od widoków ludzi, których nie chcemy oglądać. Na przykład Wybrzeże Szkieletowe w Namibii. Tam na pewno nie znajdziecie ani jednego hipopotama tylko same szkielety nieuważnych podróżników albo wraki statków.
A na polskich plażach bywa różnie. Raz trafi się kaszalot, a raz pająk topik. Kto tam przychodzi na to się godzi.
I tym rymem kończę.
Pozdrawiam z pociągu, ale tekst dodam w domu.
Opalona foka
O przepraszam
Manat:)
https://www.przystanekwroclaw.pl/2015/01/manat-z-afrykarium.html
Ps. Lekcja poglądowa:
Topik
By Norbert Schuller Baupi - Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=5660890
Kaszalot
By Gabriel Barathieu - https://www.flickr.com/photos/barathieu/7277953560/, CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=24212362
Idealna część społeczeństwa nie może przeżyć tego, że musi na nas patrzeć i usiłuje na wszelkie sposoby obrzydzić nam plażowanie. Chociażby takimi odzwierzęcymi określeniami.
Niestety, muszę tę grupę zasmucić, ponieważ my walenie, hipopotamy i zapewne foki, mamy Wasze komentarze głęboko w nosie i z radością eksponujemy swoje szlachetne ciała na piasku. Nasze wakacje mijają nam na przewracaniu się z boku na bok i chrupaniu popcornu tudzież drożdżówki. Z wielką radością spędzamy nasz urlop z ludźmi, którzy nas kochają, za to kim jesteśmy, a nie jakimi jesteśmy zewnętrznie. A Was nawet na tej plaży nie zauważamy, bo mamy swoje stado, w którym jest nam dobrze. Może i trafi się wśród nas i świnka morska, której nikt nie dogodzi, ale przecież wszyscy kochają świnki morskie, więc niech sobie z nami będzie.
A co do zwierząt, którymi jesteśmy określani, nie wiem jak reszta, ale ja jestem zaszczycona.
Hipopotam- niebezpieczny pływak rzeczny, groźniejszy od krokodyla.
Wieloryb- oceaniczny długodystansowiec, inteligentny i język swój ma. Co do kaszalota, to drapieżnik, więc pamiętajcie, lepiej z nim nie zadzierać.
A foka? Czy ktoś widział chudą fokę? W końcu, kąpiąc się w Bałtyku jakaś warstwa ochronna dla wnętrzności jest potrzebna.
I dlaczego nikt nie nazywa nas morsami albo słoniami morskimi, przecież też są pokaźnych rozmiarów? A taki manat?
Ja na przykład chciałabym być nazywana manatem. Zwierzęta te są łagodne i lubią sobie dryfować w wodzie. Zupełnie, jak ja.
I na koniec.
Na pewno istnieją plaże, gdzie nikogo nie ma. Gdzie można dać odpocząć oczom od widoków ludzi, których nie chcemy oglądać. Na przykład Wybrzeże Szkieletowe w Namibii. Tam na pewno nie znajdziecie ani jednego hipopotama tylko same szkielety nieuważnych podróżników albo wraki statków.
A na polskich plażach bywa różnie. Raz trafi się kaszalot, a raz pająk topik. Kto tam przychodzi na to się godzi.
I tym rymem kończę.
Pozdrawiam z pociągu, ale tekst dodam w domu.
Opalona foka
O przepraszam
Manat:)
https://www.przystanekwroclaw.pl/2015/01/manat-z-afrykarium.html
Ps. Lekcja poglądowa:
Topik
By Norbert Schuller Baupi - Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=5660890
Kaszalot
By Gabriel Barathieu - https://www.flickr.com/photos/barathieu/7277953560/, CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=24212362


Komentarze
Prześlij komentarz