Wakacyjne czytanie
Pisałam we wcześniejszym poście, że mam za sobą 3 książki i połowę czwartej za sobą. Jednak skomentuję tylko dwie.
"Ani Mru Mru, czyli o dwóch takich, co było ich trzech" oraz "Chłopaki niech płaczą", czyli rozmowy z Olafem Lubaszenko. Obie lektury, to obszerne wywiady w formie książkowej. Jedynym minusem tych pozycji jest to, że były napisane 4 lata temu i dzisiaj w wielu aspektach mogą być nieaktualne. Niemniej jednak polecam, jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś o tych sławnych ludziach. Plusem jest również to, że szybko się je czyta.
Co do Ani Mru Mru, wywiady są napisane z dużym poczuciem humoru, jak przystało na kabaret. Można również poznać panów od strony prywatnej oraz dowiedzieć się ciekawych wydarzeń z ich życia. Mnie osobiście bardzo interesowały informacje o latach 90 lub z początku 21 wieku. Zwłaszcza wspomnienie gorzkiej żołądkowej. Jeden z panów wspominał tę wódkę, jako dobrą, ponieważ można ją było pić bez popitki. Ale tylko rudą. I teraz ja uchylę rąbka tajemnicy z mojego studenckiego życia i potwierdzę tę wypowiedź. Rzeczywiście rudą gorzką żołądkową można pić bez popijania. Z tym, że nie radzę wam przesadzać, ponieważ do dzisiaj nie mogę na nią patrzeć. I nie chodzi o ilość wylewanego w siebie alkoholu, ale o to, że to była jedna z najtańszych wódek, więc często gościła na naszych studenckich stołach. Ohyda.
Co do wywiadu z Olafem Lubaszenko, na pewno jest ciekawy z powodu historii jego dorobku zawodowego oraz różnych ciekawostek z prywatnego życia oraz życia innych aktorów. Co do samego Olafa Lubaszenko, miałam wrażenie, że czytam wspomnienia starego dziadka, a nie człowieka, który wtedy nie skończył jeszcze 50. Mam nadzieję, że pan Olaf w ciągu tych czterech lat od wydania książki poukładał sobie wszystko i znowu cieszy się dobrym humorem i zdrowiem. On również wspominał lata 90, w czasie których był chaos, można było wiele, ocierało się o dziwnych ludzi i już sama nie wiem, w jaki sposób udało nam się wywinąć z różnych, czasem niebezpiecznych sytuacji. Ja na przykład kilka razy bym dostała lanie na ulicy, ponieważ miałam krótkie włosy i brano mnie za niskiego faceta. Taaaak, to były ciekawe czasy.
Ps. I taka wisienka na torcie. Szukając tych książek, natknęłam się na poradnik --- dla singli. Kusi mnie,żeby go kupić i dowiedzieć się wreszcie, jak mam żyć. 😎😁 Pójdę i zobaczę ile kosztuje. Znajduje się w tanich książkach, więc jeśli mniej niż 10 zł, to może go nabędę. Bardzo jestem ciekawa, jakie to porady tam znajdę. 😂
Zdjęcie wzięte z: sprawdź we wcześniejszym poście o wakacyjnym czytaniu.

Komentarze
Prześlij komentarz