Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2021

Życzenia świąteczne

Obraz
  Kochani Czytelnicy. Znikam na razie z blogu i innych facebooków do Świąt Wielkanocnych. Pewnie nowe pisy pojawią się najwcześniej  w  poniedziałek. Wtedy też pewnie umieszczę świąteczny quiz. Tak przy okazji, jedna podpowiedź. Mazurki przyszły do nas z Turcji, a sposób ich ozdabiania ma przypominać orientalne kobierce.:) Życzenia. Z okazji Świąt Wielkanocnych życzę Wam odnowy wiary, zaufania Panu Bogu, uwierzenia w Jego Zmartwychwstanie i żeby dokonało się ono w Waszych sercach. Życzę Wam spokoju i pokoju oraz odwagi na tę naszą trudną codzienność.  "Odwagi! JA JESTEM, nie bójcie się." -   Mt.14.27. Źródło: https://autyzmopole.pl/2020/04/21/religia-pan-jezus-zyje-i-jest-z-nami-we-mszy-swietej/

Samochód

Obraz
  Od 6 tygodni żyję bez samochodu i powiem Wam szczerze, ale tak na serio szczerze, że ja bez niego żyć nie mogę. Całe moje życie legło w gruzach. Wszystko, co robiłam było podporządkowane pod samochód. Co za rozpacz, co za ból. A tak serio, na serio, rzeczywiście było dziwnie i nie tak, jak trzeba, ale tylko jeśli miałam jechać poza Jabłonnę. Bo po mojej miejscowości, to i tak staram się poruszać pieszo lub rowerem. Tak dla zdrowotności i żeby mi się gnaty po zdalnym nauczaniu wyprostowały. Problem pojawiał się kiedy chciałam jechać do Warszawy. Jak pisałam wyżej, ja czas dojazdu wyliczam pod samochód i cieszę się, że raz moja rodzinka pożyczyła mi auto. Ale wiecie, jak to jest. W pożyczonym samochodzie człowiek siedzi, jak na gwoździu i modli się żeby w nic nie przywalić, żeby nikt nie przywalił i żeby nikt go nie ukradł. Przyjemność średnia, choć serce mej rodzinki wielkie. Dziękuję.❤️❤️😍 No i w czasie covidu, jak człowiek zasiedzi się w domu i zakisi w Jabłonnie, to sama m...

Maria Konopnicka „O krasnoludkach i o sierotce Marysi”

Obraz
  Przeczytałam, podumałam i piszę. Najciekawsze jest to, że o sierotce Marysi i o Koszałku – Opałku, to słyszałam już w dzieciństwie, ale nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek miała tę bajkę czytaną lub, żebym sama po nią sięgnęła. W zasadzie moja wiedza była krzyżówkowa np. razem z Koszałkiem- Opałkiem, wiadomo sierotka Marysia. No i muszę powiedzieć, że bajka zupełnie mnie zaskoczyła. Ilość wątków, zwarta fabuła, wiele postaci, nie sądziłam, że jest to tak rozbudowana powieść. I te krasnoludki? Będę spojlerować. Zawsze myślałam, że to Koszałek – Opałek towarzyszył sierotce Marysi, tymczasem okazało się, że ów był największą pierdołą roku, który kompletnie nie zna świata. Za to dziewczynie towarzyszył Podziomek, też ciekawa postać, wiecznie głodna, ale odważna i ciekawa świata. Bajka porusza nie tylko wątek biedy i dobroci skrzatów, ale i złe zachowanie ludzi, lenistwo, plotkarstwo oraz smutny los sierot. Krasnoludki za to są dobrymi stworzeniami, które potrafią się od...

Dzień dla siebie

Obraz
  Dzisiaj zrobiłam sobie dzień dla siebie. Moja nerwica bardzo się z tego powodu ucieszyła i postanowiła mi towarzyszyć. Wypraszałam ją, jak mogłam, ale przyczepiła się zołza i nie chciała puścić. Co ja z nią mam. Ale od początku. Znowu przeholowałam z aktywizmem, więc stwierdziłam, że muszę się zregenerować i dać na luz. Robić tylko to, na co mam ochotę, a nie co muszę lub powinnam. Żeby nie zmarnować dnia na obijanie się z kąta w kąt, zaplanowałam sobie, co będę robić. Po pierwsze, wyłączyłam telefon. Także, jeśli ktoś z Was dzisiaj do mnie dzwonił, no to się nie dodzwonił. Włączę go dopiero wieczorem. Dlaczego wyłączyłam telefon? Bo wiem, jak to u mnie jest. Postanawiam sobie zrobić dzień dla siebie i wtedy telefon nie milknie, a mnie się nie chce dzisiaj gadać. A potem wzięłam się za….. oczywiście, za lepienie pierogów. Dzisiaj na tapecie pierogi z kapustą i grzybami, z białym serem oraz z kaszą gryczaną i koperkiem. Muszę powiedzieć, że pierwszy raz te z kaszą i ...

Poezja najwyższego kalibru.

Obraz
  Chyba tak, jak w zeszłym roku oszalałam na wiosnę, ponieważ znowu sięgnęłam po literaturę piękną i to z własnej, nieprzymuszonej woli. Tym razem wzięłam się za Juliusza Słowackiego i Jana Kochanowskiego. Nie żebym czytała ich od deski do deski, ale na kilka utworów rzuciłam okiem. I tak. Szaleństwo numer jeden, to przeczytanie ich życiorysów, zamieszczonych we wstępach. A przecież, ja nie lubię i często omijam wstępy. Czego się tam ciekawego dowiedziałam? Hmmm. Kurcze ten Słowacki, to jakiś taki mocno zapatrzony w siebie koleś. Przynajmniej takie odniosłam wrażenie czytając o nim na początku książki. Chyba jednak wolę Mickiewicza. A co do Kochanowskiego. We wstępie oprócz barwnego życia poety i rozkładania na części pierwsze jego dzieł, zwróciłam uwagę na sposób pisania autora przedmowy. Tom z dziełami poety został wydany w 1980 roku, więc oprócz rzetelnego rozbioru wierszy znalazły się takie zdania, jak: - (Kochanowski) urodził się (…)jako syn prawnika powiatow...

Zastanawiające rady z "Dużego, małego poradnika życia."

Obraz
  Jak wiecie, komentuje rady pana H. Jacksona Browna, Jr., ponieważ są dla mnie ciekawą inspiracją do wpisów i przemyśleń. Niektóre z nich absolutnie mi nie pasują, a niektóre są, jak znalazł. Ale dzisiaj przedstawię Wam takie, z których dużego tekstu nie będzie, ale są dość oryginalne i nie mogę przejść obok nich obojętnie. „Nigdy nie kładź się spać, jeżeli w zlewie są brudne naczynia.” On chyba się znał z moją babcią, ale ona jeszcze dodawała, że Matka Boża chodzi w nocy i sprawdza, czy wszystko jest posprzątane.  Czasami, kiedy wieczorem pakuje gary do zmywarki, to sobie o tym przypominam i uśmiecham się do wspomnień.  Moja babcia była kochana, a ja niestety niereformowalna. A tak na serio, to nie lubię mieć sterty brudnych naczyń i wkurzam się, kiedy rano widzę, że zalegają w nim od wczoraj. Dzisiaj już je spakowałam do zmywarki, więc mogę iść spokojnie spać. Co do innych pomieszczeń nie mam tu żadnych przemyśleń, bałagan, jak bałagan, mój, swojski i tyle. „Ni...

Żeby nie było, ja też mam gorsze dni

Obraz
  Ostatnio możecie mieć wrażenie, że wokół mnie tylko ćwierkają wróbelki, a ja jestem cała w uśmiechach i w ogóle, widzę tylko same pozytywy. I owszem, tak staram się robić, bo powiem Wam szczerze, że mam po dziurki w nosie złych i jeszcze gorszych wiadomości. Kłótni, wrzasków, podziałów i nie wiem, czego jeszcze. Dlatego chcę, żebyście mieli u mnie na blogu odskocznię. Coś pozytywnego, coś wesołego, coś lekkiego lub poważniejszego, ale w pogodnym tonie. I bardzo dobrze i tak będę trzymać, co nie znaczy, że zawsze wszystko jest u mnie usłane różami. Miałam trudny tydzień. Emocjonalnie. Jak zauważyliście, napisałam tylko jeden tekst, do większej ilości nie miałam głowy. Mam tematy, ale nie mogłam jakoś do nich usiąść. Nie miałam głowy do napisania artykułu do Magazynu Dzielna Matka, przerobiłam stary tekst z wykładów i bloga, bo był akurat w temacie. Dopiero wczoraj i dzisiaj napisałam coś, co mi się podobało. Ale, to też do Magazynu, nie na blog. Chciałam napisać jeszcze jeden ...

Być kobietą

Obraz
  Wczoraj był Dzień Kobiet, ale ja o nas napiszę dzisiaj, a co? Tak się zastanawiam, czy w dawnych czasach, jeszcze w XIX wieku kobiety zastanawiały się nad tym, co to znaczy być kobietą i wydaje mi się, że nie, ponieważ wszystko było jasne. Kobieta robi to, a facet to i każdy znał swoje miejsce i rolę. A dzisiaj? W XXI wieku jest to temat wielu konferencji, warsztatów, książek, tak jakby kobiecość nam spadła z księżyca, a nie było najbardziej naturalną rzeczą pod słońcem. Dzisiaj żeby wiedzieć, czy jest się kobietą trzeba chyba przejść jakieś kursy? O kurcze, żadnego nie przeszłam, kim jaaaaaaaaaa jeeesteeeeeeem???? Żarty na bok. A może to jest nam potrzebne, bo zapominamy o tym, co to kobiecość? A może w tym pędzie za karierą, równouprawnieniem i wyzwoleniem zgubiłyśmy to, kim i jakie jesteśmy? Może pokićkało nam się w głowach i chcemy być i babą i chłopem jednocześnie? A co? Ja nie dam rady? Najgorsze jest to, że dajemy radę, z tym, że wychodzi z tego strasznie...

Słowa są ważne

Obraz
  Z „Dużego, małego poradnika życia.” „Kiedy rano przychodzisz do pracy, niech pierwsze twoje słowa umilą wszystkim dzień.” Jeszcze czego… Obawiam się, że dla nas Polaków może to być trudniejsze niż dla Amerykanów. Ale ja bym proponowała skorzystać z tej rady i czasami wcielać ją w życie. Nie mówię, że zawsze, co rano w naszych pracach odbywa się tragedia, ale… często po cześć czy dzień dobry,    siadamy na krześle i się zaczyna: - Znowu się nie wyspałem. - Kiedy w końcu będzie piątek? - W jakim humorze jest szef? Na pewno w podłym. - Wkurza mnie Jadźka z pokoju numer 5, widziałaś jak się odstawiła? itp. No właśnie, a słowa mają znaczenie. To co mówimy jest ważne nie tylko dla nas, ale i dla innych ludzi. A jak rano zaczniemy jojczenie, to tak może nam zostać do popołudnia. A jeśli weźmie w tym udział większe grono, to już na pewno nie da się dobrego dnia uratować. Nie zachęcam Was do sztuczności i amerykańskiego „Thanks. I'm fine”, nawet gdy się świ...

Mama

Obraz
  Dzisiaj mija 9 rocznica śmierci mojej mamy. Żadna ważna, nawet nie okrągła. Wczoraj byłam na jej grobie, dostała tulipany. Dzisiaj była Msza Święta za jej duszę, no i życie toczy się dalej. I tak sobie siedzę i wspominam. Czytam teksty, które napisałam tuż po jej śmierci i trochę sobie ryczę. I tak myślałam sobie, co by tu Wam napisać. I doszłam do wniosku, że wrzucę wiersz, który napisałam tuż po pogrzebie. Mnie on nadal wzrusza i jeśli miałabym go pisać jeszcze raz, byłby identyczny.   W te dni… Mówili o rozpaczy, smutku, Mówili, że mogła żyć, Że można by powiedzieć jeszcze to i owo, Że dlaczego już, A Pan Bóg dał czas, na wszystko. I tam byłam ja, Pośród łez i łkania, Moje łzy… Ale w duszy mi gra, Dlaczego tak? Pamiętam przygnębienie i żal, kiedyś tam, Nic z dawnych lat się nie sprawdziło, jest inaczej, teraz tego nie ma. Trudno uwierzyć, że jej nie ma, Trudno uwierzyć, że jest.   Chwila ta, choć krótka była straszna i zarazem ...