Czy stara panna ma prawo wymagać...



Jestem w buntowniczym nastroju💣💥💣
Czy kobieta po czterdziestce, czytaj stara panna, może sobie pozwolić na posiadanie wymagań wobec mężczyzn?
Nie? A dlaczego?
Bo jest stara? Bo nie czas na wybrzydzanie? Bo trzeba łapać pierwszego lepszego, w myśl hasła: byle jaki aby był?
- Nie bądź taka wybredna, najlepsze lata masz już za sobą?
- Tak? Patrz nie zauważyłam. Ojoj i co teraz?
- Bierz Kazika, ma samochód i mieszkanie, co z tego, że włosy wystają mu z nosa i nie ma z przodu zębów. To już nie czas na kaprysy.
- Ojoj. No dobrze, niech będzie Kazik.
NIE!
Skoro tyle lat się nie sparowałam, to nie mam zamiaru reszty życia spędzić z kimś, kto mi się nie podoba, nie pasuje. Wolę już pozostać wolna i szczęśliwa, niż się
męczyć dla zasady, że trzeba mieć chłopa.

To nie tylko o mnie, to o innych singielkach również.

Bo może młodość już za nami, ale starość jeszcze przed nami. Bo może dopiero teraz zapragnęłyśmy być z kimś albo sprawdzamy czy w ogóle nadajemy się na bycie z kimś i czy to nasza droga (to drugie, to ja). Motyw nie jest ważny. Ważne czy możemy mieć wymagania, co do wyglądu, charakteru, inteligencji i poczucia humoru?
A dlaczego nie?
No tak, w tym wieku, to już mały wybór, trzeba brać, co się nawinie pod rękę. A i trzeba się śpieszyć, zegar tyka  tik- tak.
O W ŻYCIU!
Skoro nie spieszyłyśmy się wcześniej, to dlaczego teraz nagle powinnyśmy to robić?
 A może wręcz przeciwnie, trzeba działać jeszcze wolniej i z rozwagą, żeby nie nadziać się na minę i nie spędzić reszty życia z kimś, kto zupełnie nam nie pasuje.
Ktoś powie. Wam nigdy nikt nie pasuje, a ideałów nie ma.  A ja odpowiadam: nie wiesz, jak wyglądało nasze życie, nie wiesz, co jest powodem wieloletniego bycia samej.
U jednej będzie wybrzydzanie, ale inna jest chorobliwie nieśmiała i potrzebowała lat, żeby nabrać pewności siebie. Kolejna została zraniona i nie mogła się pozbierać, a jeszcze inna nie zauważyła, że ma cztery dychy na karku, tak się sama dobrze bawiła. Niektóre z nas walczyły z kompleksami albo tkwiłyśmy w dziwnych układach, które skończyły się dla nas na lodzie. Każdy przypadek jest inny, ale nie pozbawia nas to prawa do mądrego wyboru mężczyzny o pewnych cechach urody i intelektu. Oczywiście nie chodzi o wyidealizowanego księcia z bajki, bo ten się zestarzał i już jest królem, ale nie naszego królestwa tylko jakiejś innej kobiety. Napisałam mądrego wyboru. I na przykład ja wolę być sama niż  związać się z narzekaczem- pesymistą z zestarzałym mózgiem. A może inna chciałaby kogoś mądrego, a nie głupiego, innej natomiast imponują mięśnie i umiejętności wbijania gwoździ w ścianę. Czy mamy z tego zrezygnować, bo trzeba mieć po prostu chłopa?
A w życiu! Chcemy się z kimś dogadać i być w codzienności. I tej dobrej i tej złej, a nie tylko złej.  
Także ogłaszam wszem i wobec. Kobiety, niezależnie od wieku możecie mieć wymagania, nie musicie robić niczego na siłę, bo opinia publiczna w waszym środowisku mówi Wam, jak to powinno wyglądać. Bądźmy sobą. Dałyśmy radę dotrzeć do czterdziestki i nie zwariować, to damy radę iść dalej. A jak nas jakiś mężczyzna zachwyci i za sobą pociągnie, to chwała mu za to:))). Bo związać się z wieloletnią starą panną, to wręcz heroiczny akt odwagi:)))

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wycieczka do Berlina, Poczdamu i nie tylko cz.2

Jeśli będę sławna proszę, nie cytujcie mnie

Studniówka