Z kolędami przez wieki

 


Kolęd i pastorałek ci u nas dostatek, a wybrzmiewają już w sklepach po 3 listopada. I jak to z tymi kolędami i pastorałkami jest? Można śpiewać czy nie można?

Można nawet w środku lata, ale tu chodzi o coś więcej.

Adwent jest dla chrześcijan czasem oczekiwania i na tę okazję jest inny zestaw pieśni – na przykład mój ulubiony „Archanioł Boży Gabriel,” czy „O Mario czemu pobladłaś” i wiele, wiele innych, które przygotowują nas do Świąt Bożego Narodzenia. W zasadzie po raz pierwszy powinno się śpiewać kolędy i pastorałki w wigilię, a kończyć 6 stycznia w Święto Trzech Króli. W naszej tradycji jednak dopuszcza się ich śpiewanie w kościele do 2 lutego.

Sprawa świeckich świątecznych piosenek, to już inna rzecz, o której nie będę  pisać, nadmienię tylko, że Maria Carey i George Michel od wielu lat wciąż znajdują się w czołówce przedświątecznych melodii.

W naszej rodzimej tradycji jest również to, że śpiewa się kolędy i pastorałki już podczas wieczerzy wigilijnej. A w rodzinach, w której muzyka nie jest mocną stroną, puszczają je sobie z TV lub Internetu. I wszystko wydaje się takie oczywiste.

Co roku artyści różnej maści i pokroju przygotowują płyty z nowymi aranżacjami kolęd, a górale, jak zwykle śpiewają na inną nutę niż reszta Polski. Zwykła polska codzienność. Tak było, jest i będzie. No właśnie.

A czy zastanawialiście się kiedyś nad historią tych naszych unikalnych na skalę światową pieśni Bożonarodzeniowych? Czy macie świadomość, że niektóre z kolęd, których 16 zwrotek znacie na pamięć mają po kilkaset lat? Ile pokoleń już je wyśpiewuje? To jest niesamowite. A kiedy jeszcze Wam powiem, że mamy w swoich zbiorach około 800 utworów, to szczęka lekko opada, prawda? A nie zapominajmy też o pastorałkach.

A czym się różni kolęda od pastorałki? Kolęda zazwyczaj jest pompatyczna, podniosła i oczywiście radosna w wielkim stylu, dotyczy Bożego Narodzenia opisanego w Ewangeliach. Pastorałki mówią o tym samym, ale dodają do tego czynności z życia codziennego. I tak na przykład „Wśród nocnej ciszy”, to kolęda, a „Lulajże Jezuniu”, to pastorałka.

Ktoś mi zaraz powie, że „Wśród nocnej ciszy”, to strasznie rozwleczona pieśń, ale powiem Wam, że słyszałam i śpiewałam ją w prawidłowym tempie. Zupełnie zmienia się jej charakter.

Ale wróćmy do historii.

Kolędy zawitały u nas najprawdopodobniej już w XIII wieku wraz z zakonem franciszkanów. Niestety nie zachowały się do dzisiaj żadne utwory, które by to potwierdziły. A jedną z najstarszych znanych nam kolęd jest „Anioł pasterzom mówił” i pochodzi ona z przełomu XV i XVI wieku. Najwięcej znanych nam utworów powstało  w XVII wieku, tak, jak „Przybieżeli do Betlejem”, „Pójdźmy wszyscy do stajenki” czy „Gdy się Chrystus rodzi.”  Są to barokowe, wzniosłe, wręcz pompatyczne utwory, które śpiewamy do dzisiaj.

Moja ulubiona kolęda, czyli „Bóg się rodzi” została napisana pod koniec XVIII wieku i jest to polonez. Nucicie już to w głowie? No właśnie, polonez, jak nic. Dlaczego jest moją ulubioną kolędą? Bo jest bardzo mądra i poetycka i w ogóle, oszałamiająca. O ile jest śpiewana w tempie.

W rytmie poloneza brzmi również „Dzisiaj w Betlejem” i „W żłobie leży”. Do marsza natomiast należą „Mędrcy świata, monarchowie.” Wszystkie trzy kolędy powstały w XVII wieku, chociaż wyczytałam, że „Dzisiaj w Betlejem” zostało rozpropagowane dopiero w XIX wieku.

Co do znanych pastorałek, chociaż też je nazywamy kolędami, to „Lulajże Jezuniu,”  „Jezus malusieńki” oraz „Oj maluśki, maluśki” powstały w XVIII wieku. Ponoć Chopin najbardziej lubił Lulajże Jezuniu.

Ale, żeby nie było, że śpiewamy tylko utwory z przed wieków, to i współcześnie powstało i powstaje wiele kolęd i pastorałek.

Na przykład bardzo popularna „Kolęda dla nieobecnych”, to utwór, który został napisany i zagrany pod koniec XX wieku, w 1997 roku.

Z początków XX wieku pochodzi pastorałka „Skrzypi wóz, wielki mróz”. Bardzo rzadko śpiewaną, ale będącą przepiękną kolędą, jest „Uciekali, uciekali”, napisaną w 1991 roku do musicalu „Metro.” Powiem Wam, że kiedyś mój zespół i ja też przymierzaliśmy się do niej, ale może ją z raz zaśpiewałyśmy, a może wcale. Na pewno ćwiczyłyśmy. Warto jej posłuchać, jest przepiękna.

W XXI wieku też powstają nowe kolędy i pastorałki, które są równie piękne i emocjonalne, co te starsze. Na przykład „Tylko jedna jest taka noc” Michała Jurkiewicza, według Youtube grano ją w 2015 roku.

No i nie mogę na koniec nie wspomnieć o pastorałkach, które niewiele osób zna, a które śpiewam od lat. Mój brat również, ale inni tego nie doceniają. Ja nie wiem czemu.:)

Otóż. Gang Marcela wydał w 1993 roku (myślałam, że wcześniej)  -Kolędy i pastorałki, w których się zakochałam od pierwszego słuchania. Nie będę Wam przytaczać ich tekstów, tylko dam linki do odsłuchania.

Moją ulubioną jest „Zanim wybije 12:00”, ryczę przy niej, jak bóbr.

Inne też są ładne, ale tylko tę śpiewam sobie w wigilię. Myślę również, że miłośnicy muzyki country, znajdą w nich coś dla siebie.:)

  https://www.youtube.com/watch?v=KkDh_HkR25c

https://www.youtube.com/watch?v=1sUXzb9i6e4

https://www.youtube.com/watch?v=o2ne-50FBLE

 

No i tyle o historii kolęd, oczywiście z mojego prywatnego zestawu.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wycieczka do Berlina, Poczdamu i nie tylko cz.2

Jeśli będę sławna proszę, nie cytujcie mnie

Studniówka