Mała Syrenka



Byłam, zobaczyłam i się zachwyciłam.

Ale, ale...

Zanim pojechałam do kina przeczytałam na Filmwebie recenzje użytkowników i włos mi dęba stanął. Większość wpisów brzmiała tak: „Nie jestem rasistą, ale Mała Syrenka nie powinna być grana przez czarną dziewczynę, ponieważ w produkcji z 1989 roku Ariel była biała i miała rude włosy.”

No i dawali 1 punkt na 10 tylko dlatego, że film nie był taki sam, jak ten co kiedyś. Nie czytałam nigdy „Małej Syrenki” według Andersena, ale ludzie gadają, że w baśni była blondynką. No i co na to powiedzą fani oryginału? Przecież te dwie syrenki, to dwa skrajne typy urody.

Po tych rewelacjach pojechałam do kina, żeby na własne oczy zobaczyć, czy rzeczywiście film zasługuje na 4,6 punktów. Nie ukrywam również, że ostatnio straciłam serce do Disneya, za ich wszechogarniającą poprawność polityczną, więc dodatkowo bałam się, że nie czarnoskóra Ariel mnie zniechęci, ale jakieś inne ciekawe kwiatki, które ostatnio mnie odstraszają, ale i wielu fanów również. I żeby było jasne, nie jestem rasistką, a Mała Syrenka była cudowna, a Halle Bailey, to piękna dziewczyna. Sam film był przepiękny, cudowny, nastrojowy i był niemalże wierną kopią tego rysunkowego. Podobały mi się dialogi i na szczęście polski dubbing ich nie zabił. Aktorzy dobrani, świetnie wywiązywali się ze swoich ról. Zwłaszcza Melissa McCarthy, która grała Urszulę. Osobiście bardziej podobał mi się jej głos niż Arielki, ale to nie oznacza, że Sara James, wypadła źle. Po prostu moje ucho woli inny tembr głosu.

A! I co uważam, że równie ważne. To była bajka dla dzieci. Przyzwyczailiśmy się do tego, że kreskówki są robione pół na pół i dla maluchów i dla ich rodziców. Często mamy dwuznaczne dialogi czy sytuacje, które rozumieją tylko dorośli. Otóż! Mała Syrenka jest normalną, najzwyklejszą bajką dla dzieci bez żadnych głupich podtekstów.

To jest dobry film, a wiem, to dlatego, że jedno dziecko w kinie na samym końcu klaskało z radości. No i mnie też się podobał.:)

I znowu poczułam się, jak za starych, dobrych czasów, kiedy bajka była po prostu bajką. Polecam wszystkim.


Piosenki: Naprawdę chcę

wersja angielska, 

 https://www.youtube.com/watch?v=cu-RcFv50Sc 


wersja polska   

https://www.youtube.com/watch?v=vGtNwmlnXN4

 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wycieczka do Berlina, Poczdamu i nie tylko cz.2

Jeśli będę sławna proszę, nie cytujcie mnie

Studniówka