Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2022

Ciechanów

Obraz
  Byliście kiedyś w Ciechanowie? Nie? A czemu? Czy wiecie, że to miasto królewskie? Czy wiecie, że pierwsza osada powstała ponoć już ok. VII wieku? I że jest w mieście grodzisko z XI wieku? Tak kochani, Ciechanów, to bardzo stara miejscowość położona nad rzeką Łydynią i ma bardzo dużo ciekawych zabytków. Przede wszystkim warto zobaczyć i zwiedzić zamek książąt mazowieckich. Wybudowany na przełomie XIV/XV wieku przez księcia Janusza I Starszego. Na tle innych zamków może wydawać się ubogi, ponieważ zwiedza się jedynie baszty, w których na każdym piętrze są różne historyczne opowieści. Nie ma też zbyt wielu eksponatów, ale mam nadzieję, że z czasem będzie ich przybywać, zwłaszcza, że na tej ziemi jest mnóstwo reliktów przeszłości. duchy przemawiają koleś nas przestraszył Loch  Idąc od zamku w stronę rynku warto rzucić okiem na neogotycki ratusz. Co ciekawe nie jest wybudowany na środku placu, jak bywało w miastach lokowanych na prawie niemieckim, tylko stoi po północnej st...

Avatar: Istota wody

Obraz
  Poszłam dzisiaj do kina na Avatara 2 i nie zawiodłam się tym filmem.   Od razu piszę, że jeśli wybieracie się na niego do kina, to nie pijcie za dużo napojów, on naprawdę trwa trzy godziny, a kiedy doda się jeszcze dwadzieścia minut reklam, to trudno potem wytrzymać, żeby nie pójść do toalety. Ale, to tak na marginesie. Zanim napiszę dlaczego ten film mi się podobał przez chwilę pochylę się nad opiniami publiczności z Filmwebu. Film uzyskał wysoką notę 7,4, ale nie wiem, jakim cudem, ponieważ większość przeczytanych przeze mnie komentarzy była mało pochlebna. Oczywiście można przyczepić się do wielu rzeczy, ale dziwią mnie oceny 1 czy 2 za cały film, który jest technicznym majstersztykiem. Ludziska czepiają się tego, że Ziemianie są pokazani jako źli, a lud Pandory, jako ci dobrzy i żyjący w zgodzie z naturą. No cóż. Avatar bardzo przypomina Pocahontas, więc w ogóle mnie to nie dziwi. Biały człowiek, kiedy kolonizował Nowy Świat nigdy nie był zbyt przyjazny dla tubylcó...

Artykuł w Magazynie Dzielna Matka

Obraz
Jak zawsze zapraszam do czytania artykułu w Magazynie https://magazyn-dzielnamatka.org/tradycje-bozego-narodzenia/

Przedświąteczna gorączka

Obraz
Powinnam iść spać, bo padam na twarz, ale stwierdziłam, że napiszę Wam o moich ostatnich przemyśleniach na temat przedświątecznych przygotowań. Mam sprzątnięte dopiero pół domu, zakupy zrobione w ćwierci, choinki brak, nastrój świąteczny jest gdzie indziej. Tak mniej więcej to u nie wygląda. I tak wracając z supermarketu pomyślałam sobie, że mimo wszystko, chciałabym szykować się do świąt jak w reklamach i cukierkowych filmach. Wszystko jest w nich proste, kolorowe, każdego stać na każdy prezent, nikogo nic nie boli, a gospodynie domowe wyglądają, jakby dopiero wróciły z urlopu. Myślę, że najbliższy rzeczywistości jest jednak film „Kevin sam w domu”, gdzie panuje taki chaos, że zapominają go zabrać na   święta. Być może dlatego jest taki popularny, bo podobny do realiów przeciętnej rodziny. Nie ma żadnych gwiazdek, muzyczek i ciepłych słów. Jest za to kipisz, pot i łzy. Mój prywatny kipisz, to brak czasu na przygotowania. W domu w zasadzie tylko nocuję, a świąteczne sprzątanie ro...

Z kolędami przez wieki

Obraz
  Kolęd i pastorałek ci u nas dostatek, a wybrzmiewają już w sklepach po 3 listopada. I jak to z tymi kolędami i pastorałkami jest? Można śpiewać czy nie można? Można nawet w środku lata, ale tu chodzi o coś więcej. Adwent jest dla chrześcijan czasem oczekiwania i na tę okazję jest inny zestaw pieśni – na przykład mój ulubiony „Archanioł Boży Gabriel,” czy „O Mario czemu pobladłaś” i wiele, wiele innych, które przygotowują nas do Świąt Bożego Narodzenia. W zasadzie po raz pierwszy powinno się śpiewać kolędy i pastorałki w wigilię, a kończyć 6 stycznia w Święto Trzech Króli. W naszej tradycji jednak dopuszcza się ich śpiewanie w kościele do 2 lutego. Sprawa świeckich świątecznych piosenek, to już inna rzecz, o której nie będę   pisać, nadmienię tylko, że Maria Carey i George Michel od wielu lat wciąż znajdują się w czołówce przedświątecznych melodii. W naszej rodzimej tradycji jest również to, że śpiewa się kolędy i pastorałki już podczas wieczerzy wigilijnej. A w rodzi...

Moje tradycje Bożonarodzeniowe

Obraz
  Pisałam wczoraj tekst do Magazynu Dzielna Matka o polskich tradycjach Bożego Narodzenia. Zarówno tych, które do dzisiaj bywają w naszych domach, jak i tych, o których słyszało niewielu albo w ogóle wypadły z obiegu. Ale o tym będziecie mogli sobie przeczytać na dniach w gazecie. I kiedy tak o tym pisałam zastanawiałam się nad moimi tradycjami (mojej rodziny). Bez czego nie wyobrażam sobie wigilii i Świąt. To ja, Mikołaj i mój dziadek Władek Na pewno nie pochodzę z rodziny, w której kultywuje się regionalne zwyczaje. Nie jadamy kutii i nie ma klusek z makiem. Nie ubieramy się w stroje ludowe, bo takich w Jabłonnie nie ma. A może szkoda, suknia w deseń z jabłek mogłaby być nawet całkiem ciekawa. Co zatem robimy? Co dla nas jest ważne? Przede wszystkim jest to dla nas święto religijne i obchodzimy je w sposób chrześcijański. Wigilię zaczynamy od modlitwy z fragmentem Pisma Świętego o narodzinach Pana Jezusa, potem modlimy się za rodzinę i zmarłych. Oczywiście łamiemy się opłat...

Nie przepraszaj

Obraz
  Co za wywrotowy tekst. Jak to nie przepraszać, przecież to jedno z magicznych słów, których uczyli nas od dziecka. Proszę, przepraszam, dziękuję. No to, jak to tak, nie przepraszać. Zaraz wszystko wyjaśnię, oczywiście z przymrużeniem oka. Chodzi mi o pewne schematy w rozmowach telefonicznych, których ja nie rozumiem, ale niekiedy sama je stosuje. Chociaż staram się tego nie robić. Otóż! Czy zauważyliście u siebie i u innych, że kiedy oddzwaniacie, bo nie odebraliście wcześniej telefonu, to zaczynacie od zdania: - Cześć. Przepraszam, że nie odebrałam, ponieważ przewijałam dziecko. Albo. - Przepraszam, że wcześniej nie odebrałem, ale byłem w wannie (autentyk). A czy nie powinno być tak: - Cześć. Oddzwaniam, na twój telefon, co chciałeś? Skąd się wzięło to przepraszanie osób, do których się dzwoni. Według mnie, to my telefonując do kogoś powinniśmy mówić: - Przepraszam, że do ciebie dzwonię i przerywam ci kąpiel, ale mam sprawę. - Przepraszam, że do ciebie wy...

Dzisiejsze czasy

Obraz
  Wiadomo, że w dzisiejszych czasach, to… Jak jeszcze raz usłyszę ten zwrot, to będę wrzeszczeć – TO, CO?! Bo te „dzisiejsze czasy”, to takie enigmatyczne wyrażenie, które mówi nam wszystko, bo przecież wiadomo o co chodzi, no nie? Nie znoszę tego powiedzenia, bo jest wykorzystywane tylko w negatywnej formie. Bo wiadomo, że „to” oznacza niewypowiedzianą krytykę na zaistniałą sytuację polityczną, społeczną i ogólnie podwórkową. A najbardziej nie lubię kiedy jest używane podczas spotkań z młodzieżą. Dzisiaj też. Byłam na konkursie poezji śpiewanej (uczennica z mojej szkoły otrzymała 1 miejsce, jupi!), na które zaproszono samorządowców. I pan wiceburmistrz został poproszony o powiedzenie kilku słów do uczestników. I oczywiście zaczął: - Droga młodzieży, gratuluję udziału w tym konkursie, zwłaszcza, że w dzisiejszych czasach, trudno… (wyłączyłam się). Dlaczego nie mógł powiedzieć: - Droga młodzieży, gratuluję udziału w tym konkursie, cieszę się, że w dzisiejszych czasach ...

Marzenia o odpoczynku

Obraz
  No i mamy grudzień. Listopad przeleciał mi niczym kometa, niby wiem że był, ale go nie zauważyłam. A miało być tak pięknie. Miałam wyhamować, zacząć mieszkać w domu, a nie tylko nocować. Miałam się wysypiać i zachowywać zdrową równowagę miedzy aktywnością a odpoczynkiem. No właśnie, miałam,  a wyszło jak zwykle. Pęd, dziki pęd. Nie to, żeby to moje latanie wszędzie i bez przerwy było jakieś trudne czy niemiłe. Nic z tych rzeczy. Tylko, jak zwykle było tego o wiele z dużo. Myślałam, że po czterdziestce zwolnię, że stanę się stateczną panią, co to się nie przemęcza i robi minimum, bo w końcu już nic nikomu nie muszę udowadniać. No... tak... oczywiście.... Właśnie sobie wyobraziłam siebie, jak biegnę z wywieszonym językiem i obłędem w oczach, a poły kurtki łopoczą mi po bokach. To prawdziwa ja, a nie jakaś stateczna pani.  Jestem w wiecznym pędzie, a jak już złapię wolną chwilę, to nie umiem jej wykorzystać, tylko wypełniam ją: a) nowymi zadaniami,  b) wyrzutami sumie...