Ponownie w Julinku


Myślę, że Park Rozrywki w Julinku, to bardzo fajne miejsce rekreacji i odpoczynku. Zawitałam tam po raz drugi i po raz drugi pogoda była niepewna, co pewnie przyczyniło się do tego, że nie było tam zbyt wielu ludzi. Uważałam, że skoro są wakacje, to niezależnie od dnia tygodnia i pogody, będą tam tłumy. Dlatego wyjechałam wcześniej, żeby zająć dobre miejsce w kolejce i żeby czasem nie zabrakło biletów wstępu. Jakie było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłam puste miejsca przy kasach. Byłam pierwsza w kolejce:). Przez te pół godziny czekania na otwarcie kas była piękna pogoda i promienie słoneczne wypalały mi czerep. I jak to w życiu bywa, pogoda zaczęła się psuć 10 minut od wejścia na teren parku rozrywki. Na szczęście  zdążyłam się wykąpać i wychlapać w basenach, zanim przyszły porządne chmury, a nawet był moment że kropił deszcz. Na szczęście Julinek to nie tylko baseny, ale również wesołe miasteczko, park linowy i inne atrakcje. Po raz pierwszy w życiu grałam w minigolfa. Ja możecie się domyślić, nie pociągnęła mnie ta gra. "Oszukiwałam", żeby przejść do kolejnego dołka. Zjechałam też raz na oponie, na specjalnym torze. Niestety wstawanie z tejże opony było tak spektakularne, że aż dziw, że mi nie bili braw za to, że w końcu mi się udało. Wiecie, moje zniszczone stawy nie pozwalają mi na wstawanie z gracją czy dziarsko i z podskokiem. Musiałam się wyturlać (za bardzo zgięłam kolano, ała bolało) z wnętrza opony, potem uklęknąć na jednym kolanie, steknąć, podeprzeć się ręką i znowu stęknąć i wstać. To mnie zniechęciło do dalszej zabawy. Może, gdyby było tam mniej osób, to może, może. Ale była widownia, nie chciałam bardziej się ośmieszać. Jedzenie nie stało się przez ten rok lepsze, ale jak zgłodniałam, to zjadłam wszystko bez szemrania. Za to lody były obłędne. Kulki mega duże i pyszne. Cały dzień był udany. I powiem Wam na koniec, że nie da się od 10:00 do 18:00 zaliczyć wszystkiego. Fakt, że ja nie planowałam być w salonie gier czy klockomanii, ale na to i tak już by mi nie starczyło czasu. 

Super miejsce. Polecam:)













Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wycieczka do Berlina, Poczdamu i nie tylko cz.2

Jeśli będę sławna proszę, nie cytujcie mnie

Studniówka