Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2024

Substancja

Obraz
Na wstępie ostrzegam, że będą spojlery, więc jeśli ktoś chce iść na ten film niech uważa przy czytaniu. Ale dam znać, kiedy zacznę zdradzać co ciekawsze momenty tej produkcji. Na początek będzie ogólna recenzja. "Substancja", to nie jest film dla każdego. Sklasyfikowano go, jako body horror, chociaż ja nie nazwałabym go horrorem. Niestety nie nazwałabym go też thrillerem. Ogólnie włożyłabym go na półkę pod nazwą ohydny, ale dobry. Przed seansem dowiedziałam się również, że ludzie wychodzą podczas projekcji. Okazało się to prawdą, kiedy ja byłam na filmie, wyszły dwie osoby. A szkoda, bo potem było tylko śmiesznie, w sam raz żeby rozładować napięcie poprzednich godzin akcji. Teraz trochę konkretów, ale bez  zdradzania większych smaczków.  "Substancja" opowiada o podstarzałej gwieździe Elizabeth, w którą wcieliła się Demie Moore. Kobieta w dniu swoich 50 urodzin zostaje zwolniona z pracy i zostaje z niczym. Czuje się stara i nikomu niepotrzebna, dodatkowo miała wypade...

Gorączka sobotniej nocy

Obraz
W tę sobotę poszalałam z przyjaciółkami. Może nie było to najmądrzejsze, zważywszy na to, że wróciłam o pierwszej w nocy w sobotę z trzydniowej wycieczki,  sztywna od wysiłku fizycznego oraz wrażeń i kolejna noc zarwana mogła mnie wykończyć. Ale skoro do Was piszę, to znaczy, że przeżyłam. I nie żałuję tego wypadu w miasto. A co ciekawe, to wcale nie była Warszawa. Balety odbyły się w Legionowie.  Umówiłyśmy się na kolację, kino i tańce w ratuszowej dyskotece. Czyli na bogato.  Kolacja, jak kolacja,  wszystkie wzięłyśmy placki ziemniaczane, tylko każda z innymi dodatkami. Ja wybrałam sos grzybowy i był pyszny. Co do filmu, to A. kupiła bilety bez konsultacji z nami i oznajmiła, że idziemy na horror. Ja i M. przypomniałyśmy jej, że my horrorów nie lubimy, na co A. odparła, że czasami trzeba spróbować obejrzeć coś innego niż zwykle. Upewniłyśmy się zatem, czy horror nie jest o duchach. Nie jest. Kiedy dowiedziałam się jaki ma tytuł, powiedziałam że słyszałam o nim ...

Wycieczka do Berlina, Poczdamu i nie tylko cz.4

Obraz
Z pamiętnika alergika.  Ostatnia część opowieści z wycieczki nie będzie dotyczyła żadnych atrakcji turystycznych, tylko moich perypetii związanych z alergią. Jak wiecie choruję na nią od dziecka i bardzo dużo rzeczy mnie uczula.   Na co dzień prawie się nad tym nie zastanawiam i po prostu żyję. Ale kiedy wyjeżdżam w nowe miejsca wszystko może się zdarzyć. No i się zdarza. Co tym razem spotkało mnie podczas tego trzydniowego wyjazdu? Czytajcie. Od razu informuję, że nie mam do nikogo pretensji i proszę potraktować ten tekst humorystycznie ! Jak zwykle wcześniej dałam spis produktów, których nie mogę jeść, żeby w barze, w którym się stołowaliśmy nie podali mi czegoś, po czym wyrosną mi czułki. Nie pisałam wszystkiego, bo by mi kartek zabrakło, tyle tego mam. Podałam tylko te, których mój organizm na pewno nie zniesie: seler, vegeta i inne poprawiacze smaku, orzechy oraz drób. Myślałam, że starczy. No nie i starczyło. Jak to zazwyczaj bywa, zupy nie jadłam, bo przec...

Wycieczka do Berlina, Poczdamu i nie tylko cz.3

Obraz
Poczdam, piękne miasto. Trzeciego dnia wycieczki pojechaliśmy do Poczdamu i od razu spodobało mi się to miasto. Jest urocze i ma mnóstwo miejsc do zwiedzenia. Niestety mieliśmy tylko kilka godzin, a żeby wszystko zobaczyć trzeba by było kilku dni. Ale com zobaczyła, to Wam opowiem. Poczdam jest miastem, które znajdowało się na terenie NRD i jak mówiła przewodniczka, komuniści nieźle je zniszczyli. Zabytkowe budynki nie były restaurowane przez dekady, dopiero po 1989 roku, coś się ruszyło. I to widać, że na lepsze. Miasto jest pełne zacisznych uliczek, przy których stoją piękne domy secesyjne, otoczone ogrodami. I pierwsze, co mi się rzuciło w oczy, kiedy wjechaliśmy do miasta, to drzewa. Jest ich bardzo dużo, więc Poczdam cały był skąpany w kolorach jesieni. Dodatkowo pięknie świeciło słońce, co jeszcze bardziej podsycało barwy nie tylko roślin, ale i ładnie pomalowanych budynków. Pierwsze miejsce, w które pojechaliśmy niestety dla Polaków trudne do przełknięcia, bo w nim zapadła d...

Wycieczka do Berlina, Poczdamu i nie tylko cz.2

Obraz
  Ich war in Berlin . Czyli, byłam w Berlinie. No i rozczarowałam się tym miastem. Już piszę dlaczego. I pamiętajcie, że piszę o Berlinie, nie o całych Niemcach   Czytajcie. …………………………………………………………………… Jadąc do stolicy Niemiec wyobrażałam sobie idealne miasto, czyste, piękne, symetryczne i estetycznie powalające. Byłam w końcu w Hanowerze, który był piękny i w Hamburgu, który może nie był piękny, ale sensownie zorganizowany. Tego samego spodziewałam się, a nawet więcej, po Berlinie. Tymczasem (niestety) przyznaję mu tytuł najbrzydszego miasta, w którym byłam. I ja wiem, że większość aglomeracji znalazła się kiedyś po stronie NRD (Niemieckiej Republiki Demokratycznej) czyli komunistycznej, ale przecież Warszawa też była w rękach komunistów i oni potrafili ją całkiem ładnie odbudować. Nawet Muranów i MDM mają swój urok. Tymczasem Berlin wygląda tak, jakby dziecko układało klocki w ciemności. Ani ładu, ani składu. Na przykład, na jednym placu mamy ustawione zupełnie ni...

Wycieczka do Berlina, Poczdamu i nie tylko cz.1

Obraz
  Wyjechałam tylko na trzy dni, ale były one tak intensywne i pełne wrażeń, że nie dam rady wszystkiego wcisnąć w jeden post. Będą cztery. Ten, w którym opowiem Wam o Kórniku (to nie jest błąd, naprawdę piszę się nazwę tej miejscowości przez „ó” zamknięte) oraz Międzyrzeczu, drugi będzie dotyczył Berlina, trzeci Poczdamu, a czwarty moich przygód związanych z alergią. Zapraszam do czytania i oglądania zdjęć. ……………………………………………………………………… Nie znam zbyt dobrze zachodniej Polski, więc ucieszyłam się, że na naszej wycieczce, oprócz niemieckich miejscowości, będziemy jeszcze w Kórniku i Międzyrzeczu. Cieszyłam się również na samą podróż autokarem, ale niestety pędziliśmy autostradą, więc widoki były dość monotonne. Sama podróż oczywiście cudowna, bo w doborowym towarzystwie. No i byli też uczniowie, ale o nich pisać nie będę. Pierwszy przystanek mieliśmy w wyżej wymienionym już przeze mnie Kórniku, a dokładniej mówiąc w zamku należącym kiedyś do rodów Górków i Działyńskich. Jednak ...