Jastarnia 2025- lato cz.2
Nadal jest fajnie, nadal kocham Jastarnię i w ogóle się nie nudzę. Zacznę od niedzieli wieczór. Jeśli ktoś z Was był w Jastarni np. o 20:30 i denerwował się, że nie zdążył na żadną mszę świętą, to niech się nie denerwuje. O 21:00 jest jeszcze jedna obok portu w ośrodku wczasowym, prowadzonym przez księży z fundacji "Dobrze, że jesteś". W miejscowej nazwie znanej jako - "u księdza Edka". Lubię chodzić właśnie na nią, bo jest nastrojowa🙂. Także byłam na mszy, a potem z przyjaciółmi poszliśmy na bezę do Cappucino. Beza zmalała od zeszłego roku o połowę, ale uważam to raczej za pozytywny efekt, gdyż można ją zjeść i się nie zasłodzić. Wypiłam też koktajl odmaładzający, więc jakby co, to na zdjęciach mam 26 nie 46 lat.😉🥳. A w poniedziałek lało. Lało, lało i lało. Zmokłam pięć razy. Raz przed południem, kiedy robiłam swoje 5 kilometrów spaceru różańcowego. Potem, kiedy pędziłam na masaż.... stópek🦶🏼🦶🏼, potem w drodze powrotnej. Następnie przed obiadem i po obied...