Gdzie oczy poniosą

 A dokładniej mówiąc, gdzie samochód zawiezie.

A jeszcze dokładniej mówiąc, jak miło jest spędzić niedzielę w fajnym miejscu.

Tym razem pojechałam z babską ekipą całkiem niedaleko Warszawy, bo do Nieborowa, Arkadii i Łowicza.  Pogoda nie dała nam aury złotej i pięknej polskiej jesieni, ale nie padało i było ciepło, więc było dobrze.

Nie wiem czy wszyscy wiedzą, ale w Nieborowie nagrywano Pana Kleksa, dlatego weszłyśmy do parku z piosenką „Witajcie w naszej bajce” na ustach. Ale zanim tam się dostałyśmy okazało się przy kasie, że system wysiadł i trochę trwało zanim kupiłyśmy bilet. Mój brat mówił mi, że do Nieborowa są ogromne kolejki do kasy. Ogromne może nie były, ale o 10:00 rano już kilka grup kręciło się koło wejścia. Może i dobrze, że pogoda nie była słoneczna, bo byłoby ich o wiele więcej. No, ale Nieborów, to nie tylko Pan Kleks, ale przede wszystkim piękny pałac Radziwiłłów, który można zwiedzić, co też zrobiłyśmy. W czasie oglądania zabytkowych eksponatów, przeprowadziłyśmy dyskusję pod tytułem, „Po co komu, taka wielka chata i że sufity są tak wysokie, że zmieściłyby się tam dwa piętra.” Ja dodałam, że pokój biblioteczny bardzo mi się podoba i że chciałbym taki mieć, ale dodałabym jeszcze wielki telewizor na ścianę. Ogólnie, wnętrza były piękne, zabytkowe eksponaty również, zwłaszcza, że znaczna część z nich pochodziła z wypraw podróżniczych poszczególnych członków rodziny Radziwiłłów, także mogłyśmy obejrzeć oryginalny bumerang z Australii, ale i walizki, do których można było zapakować całą zastawę stołową albo sekretarzyk. Sam park też jest przepiękny, moje rozszalałe zmysły odpoczęły na łonie przyrody i czuję, że jestem wyciszona. Może brakowało słońca, dzięki którym zdjęcia byłyby ładniejsze, ale dla moich oczu było idealnie.











Nocnik podróżny i gotowalnia:)


A teraz zdjęcia z parku




UL






Tam daleko, to JA:)


Pierwszy platan posadzony w Polsce

Potem pojechałyśmy do Arkadii – romantycznego parku, w którym mogłyśmy podziwiać Świątynię Diany oraz ruiny stylizowane na średniowiecze. Byłam na studiach zarówno w Nieborowie, jak i w Arkadii i mam nawet z tej wycieczki zdjęcia. Ale tutaj dam jedno z 2000 roku. Kot ninja zakrywa osoby, które mogłyby być rozpoznane.


Arkadia 2000

Arkadia 2021







Na deser pojechałyśmy do Łowicza i tam zjadłyśmy olbrzymi obiad, tak duży, że wzięłyśmy resztki na wynos, po czym zrobiłyśmy rundkę wokół rynku. Co ciekawe. W Łowiczu też byłam, ale zupełnie nie pamiętam tego miejsca. Mimo, że mam zdjęcia, to jakoś inaczej sobie zapamiętałam Rynek Starego Miasta. Co do samego Łowicza, miejscami to piękne miasto, ale niestety w innych mocno zaniedbane i zniszczone. Zaniedbań nie będę pokazywać. Zapraszam do oglądania zdjęć.



Katedra


Zbór protestancki


Kościół mariawitów



Z narażeniem życia wlazłam po cegłach i wsadziłam twarz puste miejsce:)))


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wycieczka do Berlina, Poczdamu i nie tylko cz.2

Jeśli będę sławna proszę, nie cytujcie mnie

Studniówka