Boże Ciało


 Dzisiaj mamy Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa – w skrócie Boże Ciało. Dla wielu ludzi, jest to początek długiego weekendu, ponieważ jest to dzień wolny od pracy, a w piątek wiele osób bierze sobie urlop. Dla katolików jest to dzień niezwykle uroczysty i świąteczny. Ponieważ Pan Jezus w monstrancji, w postaci Hostii wychodzi na ulicę, a w raz z nim rzesze wiernych.

Jest to dzień, kiedy katolicy publicznie przyznają się do wiary i wśród pieśni i modlitw idą w procesji do czterech ołtarzy, gdzie odczytywane są Ewangelie, głoszone są kazania i co najważniejsze, mamy błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem. I powiem Wam, że mam wiele procesji za sobą i przez wiele lat uważałam, to za tradycję religijną, że tak należy robić, bo wszyscy tak robią. Czyli trzeba iść na procesję i tyle. No i zawsze mam w głowie to powiedzonko – Ubrał się, jak stróż na Boże Ciało. Czyli, że podczas tego święta będzie rewia mody. I nawet miałam na to bunt. Po co się stroić itd. Potem przestałam chodzić na procesje, ale nie z powodu rewii mody, ale z powodu różnych wewnętrznych zawirowań. I kilka lat temu, coś mnie tknęło. Uznałam, że nie mogę nie iść, ponieważ moja obecność, tak jak i innych wiernych jest bardzo ważna. Bo ważne jest pokazanie publicznie swojej wiary. I dzisiaj też byłam, bo raz chcę iść za Chrystusem, a dwa chcę manifestować publicznie swoją wiarę.

A co z rewią mody? Zmieniłam zdanie. Bo w końcu, na wesela i imieninki ubieramy się w to, co mamy najlepszego i nikt nam nie mówi, że to rewia mody. A w kościele, na mszach lub właśnie na procesji z okazji Bożego Ciała jest coś więcej, jest sam Bóg. A dla Pana Boga chcę zakładać, to co mam najlepszego. A przynajmniej schludnego.  

 


9




I mam takie wspomnienie z dzieciństwa. Szłam w procesji w stroju krakowianki (taka była wtedy moda) i trzymałam szarfę, która była przytroczona do poduszki, a moja mama podawała mi herbatę w słoiku, żebym się nie odwodniła. A ja, jako mała dziewczynka marzyłam o tym, żeby zamiast szarfy nieść poduszkę (nawet raz się to udało).

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wycieczka do Berlina, Poczdamu i nie tylko cz.2

Jeśli będę sławna proszę, nie cytujcie mnie

Studniówka