Kajaki na Wkrze
Udało
się rozpocząć rodzinny sezon kajakarski i mam ogromną nadzieję, że nie był to
jedyny raz w tym roku, w którym znalazłam się na wodzie.
W
zeszłym roku byłam tylko na jesieni, w tym chcę być chociaż ze cztery razy na
Wkrze. Ale co będzie, się zobaczy, jak to niektórzy mówią.
Na
wypad pojechałam z dwoma dziadkami (nie będą tego czytać, to odważam się tak napisać,
w innym wypadku nie śmiałabym ich tak nazwać).
Z
tatą i wujkiem, obaj w tym samym wieku,
ale tata ma doświadczenie w pływaniu kajakami, a wujek wsiadł do niego pierwszy
raz od 50 lat. I muszę powiedzieć, że świetnie sobie poradził, mimo, że na samym
końcu przy wysiadaniu zaliczył wodowanie.
Było
cudownie, było pięknie, było słonecznie i przede wszystkim było mało ludzi.
Minęło nas w sumie pięć kajaków i to wtedy, gdy robiliśmy popas.
W
weekend są tam tłumy, ale poniedziałek to dzień, w których pływa niewielu, w
tym ja i moi starsi panowie. Była cisza i był spokój i przyroda. Jakże piękna
jest Wkra w sierpniu. Wodna roślinność, kaczki, ważki, ryby i krystalicznie
czysta woda, cud miód malina. Nie mogłam się oprzeć i wskoczyłam się wykąpać. Ale,
co ja tam będę pisać. Obejrzyjcie sobie zdjęcia.
Bardzo
chciałam nagrać filmiki, ale nie wiem czemu mi nie wyszły? Chyba za często
naciskałam aparacik na kijku do selfików.
Piknik musi być:)
potwierdzam - wybranie się tu z kajakiem to bardzo dobry pomysł. Jak macie swoje to nic was nie będzie ograniczać, tak jak i mnie. Tu sklep https://gokajak.com/ dostarczy wam cały niezbędny sprzęt.
OdpowiedzUsuńNormalnie nie zatwierdzam komentarzy z reklamami stron internetowych, ale że kajaki są mi bliskie i polecam każdemu tego spróbować, to z miłą chęcią podpiszę się pod tą mini reklamą:)
OdpowiedzUsuń