Napisz czasem wiersz.

 


„Z dużego, małego poradnika życia”:

"Napisz czasem wiersz."






Z pisaniem wierszy mi nie po drodze,

gdyż rymów nie wymyślam na jednej nodze.

Proza mi bliższa i nie rymowana

Dzięki czemu chodzę uśmiechnięta od rana.

 

A tak na serio, to podziwiam ludzi, którzy umieją pisać wiersze.

I nie takie tam rymowanki, ale wiersze przez wielkie W.

Poematy, ballady, wielozwrotkowe, trzynastozgłoskowce, które się ciągną i ciągną i końca nie widać.

I weźmy na przykład takiego „Pana Tadeusza”. Nie jest to moje ulubione dzieło Adama Mickiewicza, ale rzeczywiście jest to epopeja. Zastanawiam się ile czasu nasz wieszcz musiał poświęcić na to, żeby wszystko brzmiało jak trzeba, żeby był i rym i trzynastozgłoskowiec i żeby fabuła trzymała się kupy.

Wyobrażam sobie, że on rodził w bólach każde zdanie. A przecież tam są i dialogi, opisy przyrody, charakterów czy wydarzeń. Dzieło geniusza.

Albo weźmy Czesława Miłosza i mój ulubiony wiersz:

 „Piosenka o końcu świata.”

W dzień końca świata
Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji,
Rybak naprawia błyszczącą sieć.
Skaczą w morzu wesołe delfiny,
Młode wróble czepiają się rynny
I wąż ma złotą skórę, jak powinien mieć.

W dzień końca świata
Kobiety idą polem pod parasolkami,
Pijak zasypia na brzegu trawnika,
Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa
I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa,
Dźwięk skrzypiec w powietrzu trwa
I noc gwiaździstą odmyka.

A którzy czekali błyskawic i gromów,
Są zawiedzeni.
A którzy czekali znaków i archanielskich trąb,
Nie wierzą, że staje się już.
Dopóki słońce i księżyc są w górze,
Dopóki trzmiel nawiedza różę,
Dopóki dzieci różowe się rodzą,
Nikt nie wierzy, że staje się już.

Tylko siwy staruszek, który byłby prorokiem,
Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie,
Powiada przewiązując pomidory:
Innego końca świata nie będzie,
Innego końca świata nie będzie.

Źródło: http://wiersze.doktorzy.pl/piosenka.htm

 

Czyż nie jest piękny w swej prostocie, a jednak nie jest prosty. Zawsze wydawało mi się, że jest pełen nadziei, optymizmu i piękna.

A z bliższych nam czasów? Ks. Jan Twardowski, znany przede wszystkim z cytowanego wiersza „Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą…”, a ja najbardziej lubię „Drzewa niewierzące.” Ten wiersz bardzo mocno na mnie oddziałuje. Jest taki piękny, prosty i mądry. A jednocześnie ma głębię, którą można ominąć czytając go tylko powierzchownie. Tymczasem trzeba się nad każdym wersem pochylić, wsłuchać i zastanowić. Bo to nie jest naiwny wiersz. Tak wiele możemy się nauczyć wiary od natury.


Jan Twardowski „Drzewa niewierzące.”

Drzewa po kolei wszystkie niewierzące
ptaki się zupełnie nie uczą religii
pies bardzo rzadko chodzi do kościoła
naprawdę nic nie wiedzą
a takie posłuszne

nie znają ewangelii owady pod korą
nawet biały kminek najcichszy przy miedzy
zwykłe polne kamienie
krzywe łzy na twarzy
nie znają franciszkanów
a takie ubogie

nie chcą słuchać mych kazań gwiazdy sprawiedliwe
konwalie pierwsze z brzegu bliskie więc samotne
wszystkie góry spokojne jak wiara cierpliwe
miłości z wadą serca
a takie wciąż czyste

 

Źródło: http://wiersze.duno.pl/wiersz,3232,Twardowski+Jan-Drzewa+niewierz%B1ce.html

 

Właśnie przez chwilę pochylałam się nad Kamilem Krzysztofem Baczyńskim i z przerażeniem stwierdziłam, że nie pamiętam jego wierszy, mimo, że czytałam je wielokrotnie, ale na szczęście trafiłam na „Elegię o chłopcu polskim.”

Powiem tylko jedno. Wojenna poezja wbija mnie w fotel i ściska serce.

„Elegia o chłopcu polskim.”

Oddzielili cie, syneczku, od snów, co jak motyl drżą,

haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią,

malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg,

wyszywali wisielcami drzew płynące morze.

Wyuczyli cię, syneczku, ziemi twej na pamięć,

gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami.

Odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg,

przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg.

I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc,

i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut - zło.

Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką.

Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?

Źródło: http://znanewiersze.pl/krzysztof-kamil-baczynski/elegia-o-chlopcu-polskim

 

Poeci mają ten dar, który pozwala widzieć im coś, czego zwykły człowiek nie zobaczy?  

Poeci, dusze wrażliwe na codzienność.

Nieważne  czy piszą o miłości, ojczyźnie czy pieczeniu chleba, potrafią wyciągnąć z tego coś…, coś duchowego.

Nikt, tak jak oni nie opisze w kilku słowach wzburzenia, gniewu, ale i miłości, ciepła. Znajdują słowa i tak je dobierają, że wszystko ze sobą współgra. A zwykły szary człowiek, kiedy to czyta, ale tak naprawdę czyta, nie z obowiązku, nie z przymusu, ale z własnej woli, może przeżyć coś niezwykłego. Ucisk serca, łzy radości, tęsknotę, żal i stratę. Może czytając wiersze wskazać na jeden i powiedzieć.

- Tak właśnie czuję.

Albo.

- Tak bym chciał widzieć świat.

Poeci, duże wrażliwe, często niezrozumiane, które tylko w ten sposób potrafią przekazać światu ogrom swoich myśli, zamkniętych w kilkunastu zdaniach.

I na koniec chciałam napisać o poetach, zwykłych domowych. Bo nie trzeba być wieszczem narodowym czy noblistą, żeby pisać wspaniałe wiersze. Znam dusze poetyckie, które nie wydają swojej poezji, ale czy z tego powodu te są gorsze?

Nie, są piękne i tak samo wartościowe. I kto wie, może wśród nich jest jakiś nowy wieszcz narodowy?

 

Poetą być nie jest łatwo,

Kiedy wokół wszystko takie racjonalne i udowodnione naukowo

Kiedy uniesienia duszy zabija się reklamowo.

 

Poetą być nie jest łatwo,

Kiedy wokół wszystko z promocji i po przecenie

Kiedy nikt nawet nie spojrzy na półki w wyższej cenie

 

Poetą być nie jest łatwo,

Kiedy ludzie wszędzie gdzieś się spieszą

Kiedy nie zatrzymają się bo po bułki do Biedry lecą

 

Poetą być nie jest łatwo,

Kiedy panie kochany takie czasy

Kiedy to nie czas na poezję i trzeba wziąć się do porządnej pracy

 

Ładne?:))) Sama wymyśliłam.:)

 

Napisz czasem wiersz.:)

 

 

Komentarze

  1. Fajnie, że napisałaś post o poezji, ponieważ ja akurat jestem poetką i ma bardzo poetycką duszę :)
    W przyszłym roku powinien ukazać się mój tomik, a raczej grube tomisko moich wierszy z ostatnich 8 lat, jak tylko ogarnę ich przepisywanie z kartek na komputer i je przeredaguję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo, super. To wspaniale. Życzę Ci, jak najwięcej, nie czytelników a koneserów Twojej poezji.:) Mam nadzieję, że i ja do nich się zaliczę:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wycieczka do Berlina, Poczdamu i nie tylko cz.2

Jeśli będę sławna proszę, nie cytujcie mnie

Studniówka