O historii słów kilka cz.1
Dawno nie pisałam nic o historii, więc teraz będziecie musieli się chwilę pomęczyć i czytać moje subiektywne wypociny na temat tej dziedziny nauki.
Zapraszam.😀
W historii zakochałam się w czwartej klasie szkoły podstawowej, kiedy nauczycielka wprowadzała nas w świat legend oraz faktów dostosowanych do możliwości dziesięciolatki. No i złapałam bakcyla, który trzyma mnie do dziś. Jeśli teraz, ktoś z moich znajomych sobie myśli- taaaa, ciekawe, bo ocen to ty nie miałaś celujących- to odpowiem tylko, że nigdy nie zależało mi na ocenach, z wyjątkiem wf-u oczywiście. A to, że kocham historię, widać do dnia dzisiejszego.
Jako nauczyciel, nie zatrzymałam swojego rozwoju na podręczniku, tylko wciąż poszerzam wiedzę, czytając mądre gazety, typu -Mówią wieki. Są też niemądre gazety, które informacje czerpią chyba z internetu i to nie od fachowców. Do tego niekiedy umieszczają błędne informacje, co mnie niezwykle frustruje.
Słucham (oglądam) wykładów różnych doktorów i profesorów z wyższych uczelni oraz czytam też książki o interesującej mnie tematyce. A wiadomo, że najbardziej kocham średniowiecze. Lubię również starożytną Mezopotamię i Egipt, historię Polski z XVI i XVII wieku. Społeczeństwo, kulturę i przemiany XIX wieku oraz I wojnę światową i dwudziestolecie międzywojenne w Polsce. I najchętniej sięgam po książki o tej właśnie tematyce. Co nie znaczy, że jedynie po nie. Czasami mnie natchnie i czytam np. historię Indii czy Chin.
I teraz chciałam powiedzieć wszystkim czytającym ten post jedną, ważną informację:
Przestańcie nas wypytywać o II wojnę światową.
Mnie ona w ogóle nie interesuje i wielu moich kolegów również. Mamy swoje koniki i nie jest to ten przedział czasu.
Tymczasem spotkania z nami wyglądają tak - zwłaszcza, kiedy kogoś poznajemy:
- O, jesteś historykiem? Ja też lubię historię. Słuchaj, a co sądzisz o bitwie o Narwik?
NIC NIE SĄDZĘ, NIE INTERESUJE MNIE TA TEMATYKA.
Oczywiście nie oznacza to, że nie znam wydarzeń z IIWŚ. Znam i muszę znać ogólnie wszystkie epoki historyczne, w końcu uczę o nich w szkole. Ale nie oznacza to, że wszystkie mi się podobają.
I skoro wymieniłam, co mnie interesuje, to teraz wymienię Wam, których epok (wydarzeń) nie znoszę.
Na pierwszym miejscu będzie XVIII wiek. Przede wszystkim przez upadek Polski. Potem przez schizofrenię tego czasu. Z jednej strony mamy oświecenie i duży rozwój nauki, a z drugiej wszy w perukach i niemyte ciała. Nie lubię też rewolucji francuskiej i Napoleona. Nie przepadam za starożytnym Rzymem i Grecją. No i II wojną światową. Powojenna historia mnie ciekawi, ale tylko wybrane tematy np. Codzienność w PRL- u czy postęp techniczny. Ale żadna wojna w Wietnamie czy integracja europejska nie jest w stanie mnie zainteresować.
No! Skoro już w skrócie napisałam o tym, co mi się podoba, a co nie, kończę ten wpis i zapraszam na drugi pod tytułem - Średniowiecze da się lubić.
Komentarze
Prześlij komentarz