Czy męskość zależy od wzrostu?
W tytule zadałam pytanie i każdy z Was może się nad nim zastanowić. Ja oczywiście zaraz na nie odpowiem, ale jak zwykle zacznę od przyczyny, która skłoniła mnie to jego zadania. Tom Cruise jest znowu na fali, więc o jego wzroście będzie mowa. Ale nie będę tutaj komentowała Top Gun, bo jeszcze go nie widziałam. Wybieram się w następnym tygodniu, ktoś chętny na wypad do kina?
Zanim
ta produkcja weszła na ekrany, ja już od jakiegoś czasu odgrzewałam filmy z
młodym Tomem i nawet popełniłam tekst:
https://zprzymruzeniemoczu.blogspot.com/2022/01/chyba-sie-starzeje.html,
w
którym nazwałam go przystojnym i młodym człowiekiem.
Oglądałam:
„Mission Impossible”, „Jacka Reachera”, „Wybuchową
parę”, „Zakładnika” a nawet „Legendę”, kiedy aktor był naprawdę piękny i młody
i miał jeszcze krzywe zęby. Swoim zwyczajem, po obejrzeniu filmu zaglądałam na Filmweb
i czytałam komentarze. Wiele dotyczyło wyglądu Toma Cruisa, który, jak media
donoszą ma 170 cm wzrostu. Oprócz ubolewania nad nim, że niski, niektórzy, a
raczej niektóre kobiety uznały, że jest obleśny. No cóż, chyba nie widziały
nigdy obleśnego faceta. Polecam wpisać sobie w Google takie hasło, wyskoczyło
mi kilka ciekawych zdjęć. Aktor nie musi się podobać, ale obleśnym bym go nie
nazwała. Ale wróćmy do jego wzrostu.
Jedna z osób napisała, że był świetny i męski (mimo wzrostu).
No i stąd moje pytanie. Czy męskość zależy od wzrostu. I jaki to
ma być wzrost? Bo ja tak na przykład mam 159 cm wzrostu, więc Tom i tak jest ode
mnie wyższy. Ale czy mogę go nazywać męskim? Czy muszę poczekać na jakiegoś
kolesia, który zaczyna się od 180 cm.
A u kobiet może powinno być odwrotnie? Kobieca - niska (czyli ja,
jupi super), a mało kobieca - wysoka, bo ma 180 cm?
Czy to trochę niesprawiedliwe?
Zwłaszcza, że facet jest nieźle wysportowany i większość
karkołomnych wyczynów na planie filmowym robi sam bez pomocy kaskaderów. Samo
to już chyba świadczy o tym, że jest dosyć męski. Odwaga, to jedna z cech
męskości, czyż nie?
No i stanowczość
- Moja Ty, ja cię zabrać do jaskini.
Czyż nie to się nam właśnie drogie panie podoba? Oj, już widzę te
uśmiechy. Oczywiście, że tak. Żadne równouprawnienie nie zmieni faktu, że
podobają nam się zdecydowani mężczyźni. I mogą mieć zarówno 160, jak i 190 cm
wzrostu. Bo jeśli chodzi o mnie, znam ciapowatych kolesi, którzy mają
odpowiedni wzrost. I co z tego, jak właśnie męskości im brak.
Poza tym moim zdaniem męskość, to cecha charakteru, nie wyglądu. Z
wyglądu, to może ktoś być przystojny, atrakcyjny czy ładny.
Tak, wiem, że tak się mówi, ale to chyba charakter nadaje twarzy
konkretny wyraz, czy wygląd. Z resztą o Al Pacino, który też ma 170 cm wzrostu,
jakoś nie mówi się, że jest mało męski, bo jest niski. Ten facet, też ma cosia
w sobie. Robert de Niro ma 175, więc też poniżej magicznego 180 centymetra i
też raczej cieszy się opinią męskiego. Czy więc tylko z Tomem Cruisem jest coś
nie tak?
Jak dla mnie jest ok. Ale mnie się z wiekiem chyba gusta
zmieniają, bo jak byłam młodsza, to on mi się nie podobał.
Komentarze
Prześlij komentarz