Jabłonna cz.6 – moje miejsce na ziemi


 Dzisiaj piszę dla Was słuchając relaksującej muzyki, w której śpiewają ptaszki, a ja się odprężam. W tym błogim nastroju zabiorę Was po raz kolejny do lasu, tym razem na Jelonkę. To jest ten sam las, co poprzednio, ale inna, mniejsza jego część. Na wstępie, powiem Wam, że fajnie jest pochodzić po lesie, kiedy nic nie goni i zamiast wykonania planu marszu, można iść sobie ot, tak po prostu. A dla mnie dodatkowo był to spacer w przeszłość, ponieważ jako dziecko bardzo często bywałam na Jelonce. Była najbliżej mojego domu, miała fajną górkę do zjeżdżania na sankach i nartach oraz świetną, leśną ścieżkę rowerową. Zdjęcia nie oddadzą piękna tego miejsca, ale spróbuję Wam o nim opowiedzieć. Sentymentalnie, wracając do dzieciństwa.

Dzisiaj zagłębiając się w las odkrywałam stare-nowe miejsce, szukając punktów zaczepienia, ale i odkrywając nowe ścieżki. Najczęściej przyjeżdżałam tu razem z braćmi na rowerze i znając mnie, pewnie wcielałam się w jakiegoś super crossowca, chociaż wtedy to słowo było mi nieznane. Jako, że lubiłam wyzwania, to wystające korzenie, kręte ścieżki między drzewami czy strome górki, były dla mnie torem przeszkód, który zwycięsko przechodziłam. Ale na Jelonkę przychodziłam również pieszo, podczas wycieczek klasowych w podstawówce. Tutaj biegałam, trenując do zawodów do biegów przełajowych. Chociaż trening, to za dużo powiedziane, ale jak ładnie brzmi, prawda? W tym lesie mamy kilka pomników przyrody, na zdjęciach dałam dwa z nich, dęby szypułkowe, bardzo stare.





Jako dziecko jeden z nich wydawał mi się wielki, ale dzisiaj on już chyli się ze starości i jest taki jakiś szczuplejszy, mniejszy, niż go zapamiętałam. Na pewno w tej części lasu wojna zebrała mniejsze żniwo, jeśli chodzi o wycinkę, co widać po starszych i masywniejszych drzewach.  Na Jelonce, jak z resztą w wielu polskich lasach znajduje się mogiła nieznanego żołnierza. Kiedy myślałam o niej rano, to w mojej głowie była lekko zapomniana i przysypana listowiem. Zostałam mile zaskoczona, widząc zadbany grób i… akcesoria do sprzątania ułożone obok.


Gdyby ktoś chciał pomóc i posprzątać



Takich mogiłek jest w lesie więcej i mam nadzieję, że żadna z nich nie została zapomniana. Dzisiaj Jelonkę przerobiono na trasę crossową, gdzie rowerowi śmiałkowie, tak jak ja kiedyś, mogą poczuć adrenalinę i mieć dobrą zabawę. Na szczęście nikt mnie, ani mojej przyjaciółki nie przejechał. Za to doskonale pamiętam, jak kiedyś jadąc na rowerze zeskoczyłam z niego podczas jazdy i wczepiłam się w drzewo. A to wszystko przez wielkiego owczarka, który wydawało mi się, że mnie goni. Ja niewiele myśląc po prostu rozpędzona wskoczyłam na drzewo, a rower pojechał dalej, pies z resztą też mnie ominął i popędził do właściciela. Wtedy odkryłam, że człowiek w strachu ma super moce, ponieważ to drzewo nie miało na dole gałęzi, po których mogłabym się wpiąć. No, ale to było dawno, dzisiaj towarzyszył nam pies przyjaciółki, który był bardzo grzeczny. Kiedyś na Jelonce miałam z jednym z braci ciotecznych ulubione, pochyłe drzewo, na którego konarach można było wygodnie leżeć. Dzisiaj tego drzewa nie ma. Już dawno go nie ma, bo kilka lat temu przeszłam się po Jelonce i widziałam jego zwalone próchno. Ale czyż dzieciństwo wsiowego dziecka nie było cudne. Był las, były jagody, były ulubione drzewa. Ech te wspomnienia.







skocznia dla rowerów

pozostałości po wieży geodezyjnej

ślady działania wandali, jak się przyjrzycie, to na pniach widać graffiti 


To chyba przez tę relaksującą muzykę.

W każdym razie kończąc, zapraszam Was na spacer po Jelonce, ewentualnie na przejechanie się torem crossowym na rowerze. Nie jest jakiś strasznie wyczynowy, ale  ma nawet skocznię z desek.

I duży apel do wszystkich użytkowników lasów – śmieci zabierajcie ze sobą do domu. I tak dzisiaj jest tego mniej, ale i tak o każdy plastikowy czy metalowy śmieć za dużo.


Powiązane linki:

https://zprzymruzeniemoczu.blogspot.com/2023/09/jabonna-moje-miejsce-na-ziemi.html

https://zprzymruzeniemoczu.blogspot.com/2023/09/jabonna-cz1-moje-miejsce-na-ziemi.html

https://zprzymruzeniemoczu.blogspot.com/2023/09/jabonna-cz2-moje-miejsce-na-ziemi.html

https://zprzymruzeniemoczu.blogspot.com/2023/09/jabonna-cz3-moje-miejsce-na-ziemi.html

https://zprzymruzeniemoczu.blogspot.com/2023/09/jabonna-cz4-moje-miejsce-na-ziemi.html

https://zprzymruzeniemoczu.blogspot.com/2023/09/jabonna-cz5-moje-miejsce-na-ziemi.html

 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wycieczka do Berlina, Poczdamu i nie tylko cz.2

Jeśli będę sławna proszę, nie cytujcie mnie

Studniówka