Redakcja dobrego słowa – daj sobie na luz w Wielkim Poście

 


Zapewne wiele osób szokuje mój podtytuł, zwłaszcza tych, którzy poszczą  wytrwale. I bardzo dobrze. Ale ja nie o tym chciałam napisać…

Wielki Post jest wspaniałym czasem skupienia, wyrzeczeń i pogłębiania relacji z Panem Bogiem. Jest też dobrym momentem na walkę ze swoimi słabościami. Ale może być też niepowtarzalną okazją, żeby sobie pewne rzeczy odpuścić. Zostawić na jakiś czas i zapomnieć. Nie w ramach wyrzeczeń czy postanowień, tylko tak po prostu. Każdy z nas czy wierzący czy niewierzący może te kilkadziesiąt dni poświęcić na to, żeby nabrać dystansu do otaczającego nas świata.

O czym ja w ogóle piszę?

Chodzi o to, że my Polacy wciąż chodzimy wściekli i nabuzowani. Widać to w komunikacji miejskiej  czy przychodniach – PAN TU NIE STAŁ!

Widać w pracy - BĘDĄ PODWYŻKI CZY NIE BĘDĄ?

Widać w rodzinie – JA Z JADZIĄ NIE ZJEM JUŻ OBIADU, BO ONA GŁOSOWAŁA NA…

No właśnie. Nakręciliśmy się na maksa i teraz nie za bardzo wiemy, jak z tego wyjść. Osobiście uważam, że to już dawno wyszło poza nasze zwyczajowe narzekanie i stało się katastrofą narodową. Mam wrażenie, że my przestaliśmy się lubić i robimy wszystko, żeby sobie (mówiąc brzydko) dowalić.

Ale w redakcji dobrego słowa jest pomysł na to, jak sobie z tą frustracją, irytacją i wkurzeniem poradzić.

Otóż! Wyłącz media, nie oglądaj telewizji (chyba, że programy przyrodnicze), nie czytaj portali informacyjnych, wyrzuć gazetę do kosza, nie prowokuj dyskusji, które doprowadzają do kłótni.

Daj sobie na luz w Wielkim Poście i idź kochać ludzi. Bo dosłownie, bardzo szybko odchodzą i możesz już nie zdążyć zjeść tego obiadu z Jadźką, wydać tej podwyżki i przepuścić kogoś w kolejce w przychodni. Daj sobie na luz i zajmij się swoim życiem, a nie świata. Ale, żeby mnie ktoś nie posądził o skrajność. Świat jest ważny, ale jeśli zaniedbujesz swoją rodzinę i przyjaciół, to zaniedbujesz nie świat, a wszechświat. Ja nie jestem lepsza. Ta rada redakcji dobrego słowa jest i do mnie. Bo ja taka wspaniała, to nie jestem i ostatnio dawałam ciała, jeśli chodzi o kontakty rodzinne. Może nie z powodów mediów i głupich dyskusji, ale z przepracowania i braku czasu na własne życzenie. No głupia jestem i tyle. Więcej takiego błędu nie popełnię.

Daj sobie na luz w Wielkim Poście i zamiast dwóch godzin na przeglądaniu informacji idź do przyjaciela i zjedzcie dobrą kolację. Zamiast dyskusji o polityce, porozmawiaj z ojcem, co by chciał z Tobą zrobić w wolny weekend i spędź go z nim, rozmawiając o tym, co widzicie, a nie o tym, co obejrzeliście w telewizji. Ja wiem, że nie jest łatwo. Ale tak naprawdę? Czy ten drugi człowiek, ten który myśli inaczej niż ja, to jest jakaś obca rasa z kosmosu? Może czas Wielkiego Postu to jest dobry moment, żeby wrzucić luz i pogadać z tym, co z lewa i tym, co z prawa i z boku i z podskoku? Pogadać, nie pokłócić się o to, kto ma rację. Może, to dobry czas, żeby zacząć słuchać, żeby próbować zrozumieć. A nie lecieć z drwami i pochodnią na stos, krzycząc: BO JAK NIE MYŚLISZ, JAK JA, TO JA CIĘ SPALĘ W OGNIU MOICH KONTRRARGUMEEEEEENTÓÓÓÓW! HA! HAHAHAHA! HA!

Bo ja mam wrażenie, że znowu jesteśmy jako naród podzieleni na pół. A to nigdy nie przyniosło nam nic dobrego. Może się w końcu pogódźmy.

Zastanówmy się, co możemy miłego powiedzieć tej Jadźce, żeby jednak przyszła do nas w Wielkanoc.

Wielki Post mówi o modlitwie, jałmużnie i poście, ale mówi również o zrywaniu kajdan niewoli, przebaczaniu i kochaniu drugiego człowieka. Zacznijmy od siebie. Pokochajmy siebie, a potem idźmy w świat z uśmiechem i dobrym słowem, czego sobie i Wam życzę.:)

 

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wycieczka do Berlina, Poczdamu i nie tylko cz.2

Jeśli będę sławna proszę, nie cytujcie mnie

Studniówka