Więzienna Planeta - odc.15
Tomasz Pędził na złamanie karku, ciągnąc za sobą swoje dwie koleżanki. - Szybciej! Przebierajcie szybciej nogami! – wykrzykiwał. - Nie daję rady – wycharczała ruda. Złapał ją mocniej za rękę i przyspieszył. Za sobą słyszeli warczenie i ujadanie atakujących zwierząt. Brama do miasta była już niedaleko, ale nadal nieosiągalna. Mężczyzna miał wrażenie, że drapieżniki są co raz bliżej. Słyszał również strzały z karabinów. To strażnicy odstraszali zwierzęta i umożliwiali im ucieczkę. Blondynka potknęła się i upadła. Tomek zatrzymał się i pomógł jej wstać. Spojrzał w stronę lasu i go zmroziło. W ich stronę biegły setki psiarów. - Wstawaj – krzyknął i popędził dziewczynę do bramy. Kiedy wpadli do miasta od razu schowali się za bezpiecznym murem. Tuż za nimi wjechały samochody terenowe, po których szybko zatrzaśnięto wrota. Psiary rzuciły się na nie z wściekłym ujadaniem. Na szczęście nie miały takiej siły, żeby przemóc grube drewno i żelazo. Skoczne też za bardzo nie były, więc nie mart...