Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2025

Korty odc.3 - Czym dla mnie były Korty

Obraz
  Jakby to dobrze nazwać? Korty, to nie do końca miejsce, to ludzie. Bo, że tak powiem były w nas. Czy byliśmy na boisku czy w lesie, na ognisku, czy w knajpie czy w dyskotece, byliśmy kortowym towarzystwem. Że tak pożyczę kawałek cytatu Ludwika XIV- Korty, to my. Ale kończę już te górnolotne wypowiedzi i przechodzę do konkretów. Korty, to było dla mnie najważniejsze miejsce mojego młodego życia. Trafiłam tam mając 15 lat i nigdy z nich nie wyszłam. Nawet jeśli dzisiaj jest tam Orlik, to i tak mijając to miejsce, zawsze się tam patrzę. Jakbym chciała wyłapać wzrokiem znajome twarze i znowu zagrać w siatkę. Trafiłam tam dzięki braciom ciotecznym, którzy grali w koszykówkę i pewnego dnia powiedzieli, żebym poszła z nimi (ja mimo niskiego wzrostu też grałam w kosza). Okazało się, że tam spotykało się już sporo znajomych ludzi, a tych których nie znałam, szybko poznałam. I co ciekawe, to z tych czasów mam zdjęcia z Kortów, potem nie zrobiłam już żadnego. Może dlatego, że wted...

Dyskoteka

Obraz
  Dyskoteka Jak szaleć, to szaleć. Ponownie poszłam z przyjaciółkami na balety do legionowskiego ratusza. I ponownie mam podobne przemyślenia. Otóż, to jest dyskoteka dla starych ludzi, czyli dla takich 35+. Chociaż kilka osób mogę podejrzewać o to, że byli przed trzydziestką, ale takich, to można było na palcach jednej ręki policzyć. Było też sporo ludzi 60+. I jak się dowiedziałam od przyjaciółki, jedna babcia (dosłownie, babcina babcia) przychodzi tam regularnie, żeby sobie potańczyć. Czy to nie wspaniałe? Powiedziałam do jednej z dziewczyn, że też tak chcę, jak będę w jej wieku, na co ona odparła: no ja myślę, że takie będziemy. I tak sobie pomyślałam, że z jednej strony szkoda, że nie było tam małolatów (oczywiście pełnoletnich), bo wtedy byłoby to miejsce naprawdę dla wszystkich. Ale z drugiej strony pomyślałam zaraz, że może lepiej, że w tym miejscu spotykają się osoby tak naprawdę dorosłe, ponieważ takie przychodzą się bawić, potańczyć, gdy u małolatów różnie bywa. I nie ...

Więzienna Planeta - odc. 36

Obraz
Robert Stał z dużą kartką w ręku i drapał się po głowie. - No i co tam szefie? Jakie ustalenia? – dopytywał sierżant. - Musimy odgrodzić część turystyczną od naszej. Dobrze by było zrobić też osobną strefę dla bazy przerzutowej. - Pan burmistrz powiedział, że wszystkie przybyłe lub wyjeżdżające osoby mają przebywać w bazie nie dłużej niż godzina. I trzeba zrobić tak, żebyśmy się z nimi jak najmniej stykali. - Wiem, wiem, ale to już będzie sprawa dyżurów i rozkładu podróży. Mnie na razie interesuje, gdzie zrobić granicę. - Sklepy muszą być dostępne dla turystów – podpowiedziała druga sierżant. - Albo zrobić niedaleko hotelu pasaż – dodał sierżant. - I karczmę – prześcigali się w pomysłach. Robert dumał przez chwilę. - To było by niegłupie. Takie sezonowe sklepiki, jakiś bar i miejsce rekreacji, to było by fajne, ale nie mamy aż tylu ludzi do obsługi. - Ale pomysł niegłupi, prawda? – dopytywał się sierżant. - Masz rację, niegłupi – odparł z roztargnieniem Robert. ...

Korty odc. 2- Skąd wzięła się nazwa KORTY

Obraz
Normalnie korty, to miejsce do gry w tenisa. Dla mnie i dla ok. 40 osób, było to miejsce spotkań młodzieży jabłonowskiej   na przełomie wieków XX i XXI.   Tak mniej więcej od 1990 do maks 2010. Tylko 20 lat spotkań:). Dodatkowo na stałe lub od czasu do czasu dołączały do nas różne osoby z Legionowa czy Warszawy. Było to miejsce otwarte dla wszystkich, ale jak wiadomo, nie wszyscy połknęli kortowego bakcyla. Korty, był to kompleks sportowy usytuowany na tyłach Domu Ogrodnika (dziś Gminne Centrum Kultury i Sportu). Wybudowany w latach osiemdziesiątych, miał służyć miejscowej ludności, czyli nam :). Było tam boisko do koszykówki, zalane asfaltem, dwa korty tenisowe (zalane asfaltem). Korty tenisowe były przystosowane również do tego, żeby grać tam w siatkówkę (co przez długie lata robiliśmy:). Było też boisko do piłki nożnej, na szczęście nie było zalane asfaltem. Dzisiaj w tym miejscu nadal znajduje się kompleks sportowy,   ale już jako Orlik, wybudowany w 2009 roku. ...

Więzienna Planeta - odc.35

Obraz
  Tomasz Tęsknił za Anią. Wiedział, że nie będą się widzieć tylko przez tydzień, ale ten czas wydawał mu się wiecznością. Tęsknił za nią, jak prawdziwy romantyk, wzdychając do księżyców (bo były dwa) i pisząc wiersze. A co jakiś napisał, to uznawał za niedoskonały i wyrzucał go do śmieci. Chciał napisać jej coś niebanalnego, ale wciąż wychodziły mu jakieś utarte frazesy, typu: Twych oczu ciepły blask albo Twe karminowe usta… Czuł się beznadziejnie pusty. A przecież kiedyś tworzył wiersze na zawołanie. Piękne i doceniane przez wszystkie kobiety. Nawet te, które okradł i które wpakowały go do pudła zapewniały, że jego wiersze, to było jedyne, co im dał dobrego. Tymczasem, kiedy się naprawdę zakochał, nie był w stanie wykrzesać z siebie niczego, co by oddawało całość jego miłości i cierpienia. - Ach – westchnął – co ja mam zrobić, żeby jej czymś uczuciowym zaimponować?   Olga Pojechała na teren budowy muru i obejrzała przygotowania do nowego sezonu pracy. Wokół było...