Leworęczność

 


Jestem leworęczna. Ale niektórzy tego nie widzą, ponieważ piszę głównie prawą ręką. Należę do tych nieszczęśliwców, których na siłę przestawiono. Ale tak na prawdę w pisaniu jestem oburęczna, gdyż nie zapomniałam uczyć sie pisać również lewą ręką. Ale robiłam to w tajemnicy. I im jestem starsza, tym częściej piszę moją właściwą ręką. I jestem ciekawa, kiedy uczniowie odkryją, że czasami na ich pracach są dwa charaktery pisma. Bo oczywiście prawą bazgrzę, jak kura pazurem, a lewą piszę wyraźniej.  Prawą ręką umiem jeszcze grać w pin ponga i grać na gitarze. Trzymam też właściwie nóż i widelec. I to koniec moich wyczynów z prawą ręką. Wiele osób, kiedy widzi, jak kroję chleb, od razu chce mnie wyręczyć. Bo to dziwnie wygląda.

- Daj ja to zrobię.

- A dlaczego?

- Bo tą lewą ręką, to jakoś tak dziwnie robisz, jeszcze się skaleczysz.

- Ale ja umiem kroić chleb, tylko zaczynam z drugiej strony.

Potem sama przyjrzałam się innej leworęcznej osobie, która kroiła chleb. Rzeczywiście, to dziwnie wygląda.

A co do sztućców. Za każdym razem, kiedy mam mieć gości i układam nóż i widelec z boków talerza, zawsze, ale to zawsze muszę się zastanowić, jak to zrobić właściwie. I wiecie, że po tylu latach życia nadal potrafię ułożyć je odwrotnie? 

Ale po co ja to wszystko piszę?

To jest mój komentarz do artykułu z Wiedzy i życia o mańkutach. Tak nas nazywali i jeszcze do niedawna leworęczność była  uważana za niepełnosprawność. Była tematem wstydliwym i dlatego ja i inni byliśmy przestawiani na prawą rękę. Dobrze, że ta głupota minęła. 

Ale czego się jeszcze o sobie w tym artykule dowiedziałam? 

Że dziwne jest,  że natura do dzisiaj nie wyeliminowała leworęcznych- wśród zwierząt też takowe osobniki są. (bardzo śmieszne) Że jest nas malutko, ale nadal jesteśmy, czyli ma to jednak jakiś sens. Że leworęczność daję przewagę w walce, bo większość ludzi jest praworęcznych i np. w walce na miecze leworęczność może zaskoczyć i dzięki temu można zwyciężyć. Że nie jest prawdą, że jest więcej leworęcznych wśród artystów, to jest jakiś mit, który chyba powstał, żeby nas pocieszyć. Że wszystko jest konstruowane pod praworęcznych.

I to jest prawda. Ja na szczęście, chyba poprzez to przestawienie w wielu sytuacjach jestem oburęczna (ponoć to też cecha leworęcznych), ale to prawda, świat kręci się wokół praworęcznych. Weźmy na przykład taką szczotkę do zamiatania. W czwartek pojechałam posprzątać mamie na grobie i wymiatałam z ziemi suche liście tui. I co? I szczotka wykręcała mi się z trzonka. Jaki z tego morał? Szczotki też są dla praworęcznych. Nożyczki, kolejna przeszkoda w życiu, gdzie nijak palce nie pasują do oczek. I pewnie dlatego, tak wszystko krzywo tnę. Nie spotkałam jeszcze w życiu nożyczek, gdzie bym powiedziała: leżą jak ulał w ręku. Albo w Sali wykładowej, szkolnej, tam gdzie są krzesełka z przytwierdzonym blatem. Wiem, że są też dla leworęcznych, ale ja w moim życiu jeszcze takich nie spotkałam.

I ostatnia sprawa, niestety smutna i nie mogę się z nią pogodzić. Leworęczni mają słabsze zdrowie i szybciej umierają.

Z ciekawości, zajrzałam do Internetów, żeby zobaczyć, czy to prawda.

I trafiłam na dwie ciekawe postaci: Jimi Hendrix (27) i Kourt Cobain (27), ale to nie są dobre przykłady, jeden przedawkował i zadusił się własnymi wymiocinami, a drugi popełnił samobójstwo vel został zabity. I prawdą jest, że umarli młodo, ale powodem na pewno nie była leworęczność.

Reszta, jak patrzę mieści się w jakieś normie śmiertelności. A Churchill żył 91 lat. Czyli nie będę wierzyć  w te badania. Za to mogę uwierzyć, że jest więcej alergików wśród leworęcznych niż praworęcznych.

Ale tak już zupełnie na koniec, czy odczuwam jakiś dyskomfort w tym, że jestem leworęczna. Absolutnie nie, bo jest nas mało więc jestem wyjątkowa:) i skromna oczywiście też:)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pakerzy mają coś do przekazania

Korty – odc.1 - wstęp

Jeszcze słów kilka i książce "Chłopki- opowieść o naszych babkach"