Święto Niepodległości


Po raz kolejny będę pisać o Święcie Niepodległości w oparciu o zdanie młodzieży. Robię to z dwóch powodów. Jeden, to taki, że wciąż staram się udowodnić, że młodzież jest wspaniała i że są patriotami. A drugi powód, to taki, że my, starsi możemy uczyć się od nich dzisiejszego spojrzenia na patriotyzm. Bez zadęcia i strasznej powagi.

Oczywiście, ważne jest żeby pamiętać o poświęceniu naszych przodków, którzy walczyli dla nas o niepodległość i młodzież też o tym nie zapomina. Ważne jest, żeby szanować nasz kraj, symbole narodowe, a podczas hymnu stać na baczność. I młodzież też o tym wie. Rozmawiając z nimi wiem, że szykują się na marsz niepodległości, chcą śpiewać hymn 11 listopada o godzinie 12:00, będą wywieszać flagi i robić inne rzeczy. Z resztą od kilku dni na terenie naszego kraju odbywają się różne imprezy i spotkania o tematyce niepodległościowej. Najbardziej rozczulił mnie Bieg Niepodległości dla małych dzieci, to jest coś pięknego. W mojej szkole, w piątek zaśpiewaliśmy razem z uczniami z sąsiedniej szkoły o 11:11 hymn Polski. Żeby nie było to krótkie spotkanie, dodaliśmy do tego jeszcze wiersz i jeszcze jedną pieśń - Legiony. Nawet nas zaszczyt kopnął, ponieważ zostaliśmy nawiedzeni przez władze Woli, co dodało naszej drobnej imprezie dodatkowego splendoru (i nerwów😀). Ale mnie interesuje w tym wszystkim oczywiście młodzież. Szykując się do występów, rozdawałam kartki ze słowami Legionów. Niektórzy uczniowie dostali ode mnie plik, na którym były jeszcze inne pieśni z czasów I wojny światowej. I co zauważyłam, że dziewczynki czekając na początek próby śpiewały te inne pieśni. Że chłopcy, którzy śpiewali Legiony przy mikrofonach, w cudowny sposób, po pięciu minutach próby, stali się poważnymi chórzystami, którzy naprawdę postarali się zaśpiewać tę pieśń w sposób godny. Nawet chłopaki siedzący za konsolą wstali i dołączyli do śpiewu. Oni naprawdę wiedzą, jak się zachować. To, że pięć minut wcześniej wygłupiali się i podnosili mi tym ciśnienie, nie oznaczało, że potem dadzą plamę. To mnie zawsze buduje.

Ważna dla mnie jest też rozmowa z uczniami o niepodległości, Polsce i patriotyzmie. I niezmiennie w rozmowie pojawiają się pierogi. Już dawno Wam pisałam, że to najbardziej rozpoznawalna potrawa Polska na świecie. W zasadzie pierogi znajdują się w menu wielu krajów, no ale nasze, jak wiadomo są najlepsze. Uczniowie doceniają również to, że mamy morze, góry i Mazury. Podobają im się nasze stroje i tańce ludowe. Podoba im się Warszawa i oni naprawdę kochają to miasto. Lubią siebie, jako Polaków i nie zgadzają się, że jesteśmy ponurakami.

Te ich wypowiedzi skonfrontowałam (już prywatnie) z tym, co obcokrajowcy o nas mówią w Internecie. Osobiście, lubię oglądać filmiki, w których mieszkający u nas obcokrajowcy wypowiadają się na temat Polski i Polaków. I u nich też zawsze jest mowa o pierogach.:) Obcokrajowcy często widzą nas, jako poważnych i niedostępnych ludzi, bo nie mamy tej otwartości ludzi Zachodu, którzy są zawsze uśmiechnięci i zawsze jest u nich dobrze. Ale z drugiej strony uważają, że przez to jesteśmy bardziej szczerzy. Zauważają również, że początkowy dystans szybko znika i okazuje się, że jednak jesteśmy otwarci, mamy poczucie humoru i potrafimy się bawić. Z tym, że nie zaprzyjaźniamy się od razu. Doceniają też nasze babcie, które wszystkich przekarmiają i wiedzą, że choćby pękli, nie mogą odmówić kolejnego kawałka ciasta. W ogóle widzą, że dla nas ważne jest jedzenie i spotkania przy jedzeniu. I to jest prawda, bo gdzie bym i z kim nie jechała, najważniejsze jest, gdzie i co zjemy. A młodzież? A młodzież zawsze pyta, kiedy będziemy jeść i czy pójdziemy do Żabki albo Mc Donalds. I pytają o to już na samym początku wycieczki. Obcokrajowcy doceniają też naszą historię i wiedzą, że to jest dla nas ważne. Są w szoku, że Warszawa, która była zniszczona, została tak pięknie odbudowana. Że jest pięknym miastem. Podobają im się również inne miasta, Kraków czy Gdańsk. Zwracają też uwagę na to, że u nas jest bezpiecznie i spokojnie. I często są tym zdziwieni, bo na Zachodzie panuje pogląd, że u nas jest niebezpiecznie. Oczywiście są dzielnice, w które nie należy się zapuszczać niezależnie od tego czy jest się obcokrajowcem czy Polakiem, ale ogólnie ludzie w naszym kraju czują się dobrze i bezpiecznie. Zauważają też nasze wady i dobrze, bo to oznacza, że są szczerzy. Naszą wadą według obcokrajowców jest ta nasza smutna mina i brak uśmiechu na ulicy. Że nie śmiejemy się z naszej historii i religii. A raczej, że tylko my możemy to robić. Czasami pojawiają się informacje o rasizmie, ale myślałam, że tego będzie więcej. Młodsze pokolenie nie ma z tym problemu, starsze jest ciekawe osób o innym kolorze skóry, a ci, co są rasistami, no cóż, ja też za nimi nie przepadam.

Lubię czytać czy słuchać ludzi, którzy wybrali nasz kraj jako ich miejsce na ziemi. Kiedyś pewnie mogłoby to mnie dziwić, ale dziś? Dziś wiem, że nasz kraj jest fantastycznym miejscem do życia. I zanim zaczniecie narzekać (to też jedna z naszych ciekawszych cech narodowych), to zobaczcie czy naprawdę macie na co. Jakie macie życie, pracę, co macie w domu, w lodówce (raczej jest przepełniona niż pusta), ile razy wyjeżdżacie na wakacje, jakie macie gadżety w domu, które nie są nam niezbędne do życia. Jaką macie rodzinę, ilu przyjaciół, czy macie z kim spędzać czas? Większość z nas ma. Naprawdę nie mamy na co narzekać. I też zachęcam nas, żebyśmy z okazji 11 listopada nie narzekali na Polskę i Polaków, a docenili nas i nasz kraj. Żebyśmy szukali plusów a nie minusów. Wbrew naszej cesze, którą trudno z nas wyplenić. A jako historyk powiem Wam, że to nie jest nasza rodzima cecha, komunizm nauczył nas narzekać na wszystko. I niestety to nam zostało, ale jest już z nami co raz lepiej. Młodzież mnie o tym przekonuje i ja im wierzę.

Wracając do młodzieży. W mojej szkole pojawił się plakat (macie na zdjęciu), gdzie w granicach Polski wklejono biało czerwone kartki, na których zapisane jest są wypowiedzi uczniów za co kochają Polskę. Większość napisała, za historię, tradycję, bezpieczeństwo i krajobrazy. Ale to jest młodzież, więc nie mogło zabraknąć wypowiedzi z przymrużeniem oka. Kochają Polskę za pierogi, Żabkę i paczkomaty. A ja kocham Polskę za wszystko, co zostało powyżej napisane i za ciszę w autobusach, herbatę na stacjach benzynowych oraz boczne drogi.

 Z okazji Święta Niepodległości życzę nam wszystkim radości z posiadania niepodległego państwa polskiego, życzę nam dystansu do siebie, zgody i umiejętności rozmawiania mimo różnic. Życzę nam, aby to święto było nasze, wszystkich Polaków i tych, którzy się z nami identyfikują. Życzę nam pokoju nie tylko w kraju, ale i w naszych sercach. Życzę nam, żebyśmy zaczęli widzieć więcej pozytywów niż negatywów. Żebyśmy czuli się ze sobą dobrze i żebyśmy doceniali nasze dobre cechy i przestali wyolbrzymiać nasze wady. Nie jest idealny.

A nasze dobre cechy, to: gościnność, rodzinność, niesienie innym pomocy w potrzebie, poczucie humoru, ciekawość świata, umiejętność dostosowywania się do napotkanych warunków, pomysłowość i zaradność, pracowitość, umiłowanie do muzyki i tańca, pamięć o przodkach, a także upór, bo bez uporu naszych przodków nie mielibyśmy wolnej Polski. 

Dobrego dnia:)



 

Podobne linki:

https://zprzymruzeniemoczu.blogspot.com/2024/11/swieto-niepodlegosci.html

https://zprzymruzeniemoczu.blogspot.com/2019/11/dzien-niepodlegosci.html

https://zprzymruzeniemoczu.blogspot.com/2020/11/11-listopada-swieto-niepodlegosci.html

https://zprzymruzeniemoczu.blogspot.com/2023/11/11-listopada-dzien-niepodlegosci.html

 

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pakerzy mają coś do przekazania

Korty – odc.1 - wstęp

Jeszcze słów kilka i książce "Chłopki- opowieść o naszych babkach"