Oczami Jezusa, Ames Carver Alan
No i ją
przeczytałam i jestem pod jej nieustającym wrażeniem.
Powtórzę za recenzentami z okładki, że jeśli chcesz poznać bliżej Chrystusa, to przeczytaj tę książkę.
Myślę,
że przeżyłam przygodę życia bez wychodzenia z domu.
Nie
śpieszyłam się, nawet musiałam ją na chwilę odłożyć na półkę, gdyż emocje nie
nadążały za fabułą. Musiałam odetchnąć, odsapnąć, żeby móc iść dalej.
Nie
da się jej czytać szybko, ponieważ jest w niej tak duży ładunek doznań, że po
prostu trzeba ją chłonąć powoli, krok za krokiem.
Iść
za Jezusem, jeść z Nim, śmiać, się płakać i tańczyć i co dla mnie było
najważniejsze, odpoczywać z Jezusem. Łapałam się na tym, że czasami całe wersy
czytam po kilka razy, ponieważ chciałam dobrze zrozumieć ich sens.
I
to, co mnie najbardziej zaskoczyło. Niemalże każdy przeczytany wieczorem
kawałek był odpowiedzią na moje, czasami w milczeniu zadawane pytania lub
bolączki. Nie umiem tego wytłumaczyć, ale tak było i jest dobrze. Jest dobrze.
Druga
rzecz, która mnie zaskoczyła, a nie powinna, bo przecież też jestem Bożym dzieckiem,
to że Jezus przemawiał do uczniów, jak do dzieci, a oni rozmawiali z nim, jak
dzieci, mimo, że używali dorosłego języka. To też jest rzecz nie do ogarnięcia,
a jednocześnie doskonale mi znana.
Niesamowita
przygoda.
Nie
można przejść obok tej książki obojętnie. No chyba, że ktoś przeczyta to po
łebkach, bez wgłębiania się w treść. Ale kiedy potraktujesz ją serio, to nie da
się, no nie.
Nie
wiem, co Tobie Jezus powie, ale warto posłuchać.:)
Polecam.
Zapisałam sobie tytuł, może uda mi się zdobyć
OdpowiedzUsuńNa pewno są w księgarniach internetowych. Bo w jednej z nich ją kupiłam.:)
OdpowiedzUsuń