Lady Bird

Wpis nie będzie długi i będzie dotyczył filmu, który Wam zareklamuję.

Lady Bird, to dobry film dla ludzi, którzy byli nastolatkami w latach dziewięćdziesiątych. Co prawda, film umieszcza fabułę w 2002 roku, ale cały jest, jak wyjęty z poprzedniej dekady XX wieku.
I to jest jedyna rzecz, która mnie razi. Bo produkcja nie do końca trzyma się pokazanych czasów. Na przykład ubrania czy kolor włosów. Główna bohaterka ma je ufarbowane na dzisiejszą modłę.
Do tego matka dziewczyny jeździ samochodem nijak nie pasującym do XXI wieku.
Chyba, że to byłaby Polska.
Ale ogólnie polecam, bo to dobra produkcja mówiąca o emocjach targających nastolatków, stosunkach w rodzinie, ale i o przyjaźni i pierwszych miłościach, ale przede wszystkim o relacjach córki z matką.
Nie sugerujcie się tym, że w opisie znajduje się kategoria - Dramat. Bo to jest obyczajówka i żadnych wielkich dramatów tam nie ma.
Byłam na nim z przyjaciółkami i jak się skończył powiedziałam - To film o mnie. A dialogi kłótni dziewczyny z matką wzięli z moich doświadczeń. Normalnie jakbym to była ja i moja mama.
Szkoda, że nie żyje, bo bym ją na niego zabrała. Może dzisiaj byśmy się same z siebie śmiały.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pakerzy mają coś do przekazania

Korty – odc.1 - wstęp

Jeszcze słów kilka i książce "Chłopki- opowieść o naszych babkach"