Film - Spider-Man: Homecoming (2017)
Podchodziłam do tej części z dużą dozą nieufności. Mało tego,
gdybym nie zrobiła sobie postanowienia, żeby nie wybrzydzać, w ogóle bym go nie
włączyła. Powodem tej niechęci były wcześniejsze części, które mnie skutecznie
zniechęcały. Pierwsza część Spider – Man? Blech, okropna. Kolejne z innym
aktorem? Nie byłam w stanie wytrwać do końca. Wiało nudą.
I proszę, co za miłe rozczarowanie. Podobał mi się ten film.
Był taki, jak trzeba. Dobrze zrobiony, dowcipny, dobre
dialogi, dynamiczny, bez żadnych dłużyzn
na „mądre” rozmowy w czasie walki. Na filmwebie dostał 7,2 punktu, ja dałam 7.
Był dobry, ale tchu mi nie zatykał.
Lekki i przyjemny, w sam raz na wieczorną rozrywkę. Ani razu nie miałam
ochoty, go przewinąć, żeby zobaczyć, co dalej.
Fabuła jest połączona z Avengers, ale oprócz Starka, żaden inny
super bohater nie występuje. Spider – Man ma 14 lat i jak na nastolatka
przystało, ma szaloną głowę i przekonanie o tym, że jest niezniszczalny.
Powoduje to wiele ciekawych perypetii, niesamowitych gagów oraz niemożliwych w
rzeczywistości rozwiązań. Polecam ten film.
Ps. Dla tych, którzy
zastanawiają się, czy codziennie będę oglądać nowy film i go recenzować?
Otóż, tylko w lipcu i nie będzie to codzienność, chociaż na razie tak to
wygląda. Mam dużo czasu i wolne wieczory, a nawet noce. Dlatego korzystam i
zamiast seriali staram się oglądać długometrażowe produkcje.
I nie martwcie się, mam rozrywkowe życie, ale teraz trochę stopuję
i z miłą chęcią spędzam czas sama ze sobą i filmami. Chociaż dzisiaj mam
spotkanie, więc nie wiem czy potem będzie mi się chciało włączać komputer. No i
mam jeszcze kilka książek do przeczytania, jakoś to będzie.:)
Zdjęcie wzięłam z:
https://www.filmweb.pl/film/Spider-Man%3A+Homecoming-2017-659676
Komentarze
Prześlij komentarz