Jestem elegancka - wspominkowo
Następny stary tekst, ale jak najbardziej aktualny. Nadal robienie zakupów, to dla mnie mordęga. Chociaż niektóre firmy odzieżowe odkryły już, że kobiety mają biusty, niestety nie wszystkie. Nadal nie noszę koszul.
Są takie chwile gdy dres musi iść w odstawkę i zamienia się go na sukienkę. Najpierw jednak trzeba ją kupić. Ktoś może powiedzieć - a w szafie nie ma żadnych? Oczywiście, że są: za małe, niemodne, stare, a ta? Nie pamiętam kiedy kupiłam ten koszmar. No nic trzeba jechać na zakupy. I zaczyna się horror. Po kilku przymiarkach obiecuję sobie przejść na dietę i zaczynam oglądać większe rozmiary. Potem następują kolejne przymiarki, gdzie okazuje się, że połowa fasonów, które wydawały mi się fantastyczne na wieszaku na mnie wyglądają groteskowo. I nagle moje spojrzenie pada na sukienkę moich snów, najpierw podchodzę z wahaniem i myślę – niech będzie rozmiar, proszę, niech będzie rozmiar. Uff tym razem się udało. Triumfalnie maszeruję do przebieralni dzierżąc cudowną kreację. Potem w ciasnej klatce następuje chwila walki z odzieżą i stoję w majtkach, staniku i seksownych skarpetach frotte. Przyglądam się sobie i myślę - jesteś przepiękna a teraz zmieść się w to cudo bardzo cię proszę. Jak zwykle przy długich sukienkach przez chwilę lokalizuję dziurę na głowę. Potem czuję jak leci materiał, mieszczę się… do czasu - utknęła między głową a piersiami. Wykonuje dziki taniec aby ją zdjąć i nie porwać, co jest karkołomne zwłaszcza, że twarz zakrywa mi materiał a ręce są nienaturalnie wykręcone. Udało się, oglądam uważnie ubranie i odkrywam suwak.
Po
chwili stoję ubrana w cudowną, przepiękną suknie, która pasuje wszędzie oprócz
w biuście. I ja się teraz pytam producentów odzieży damskiej. Czy wy nigdy nie
widzieliście kobiety! Mamy coś takiego z przodu, nazywa się to piersiami,
dlaczego nie robicie na to miejsca! Nie umiecie czy jak?
Zrezygnowana
wychodzę, oddaje ekspedientce towar i ruszam na dalsze poszukiwania. W końcu po
kilku godzinach przebieranek kupuje cokolwiek abym się tylko mieściła i myślę –
teraz buty, ale już nie dzisiaj.
Powiązane linki, warto przeczytać, ponieważ w nich wyjaśniam dlaczego wrzucam stare teksty:
https://zprzymruzeniemoczu.blogspot.com/2023/05/cos-o-sobie.html
https://zprzymruzeniemoczu.blogspot.com/2023/05/cos-o-sobie-cz2.html
https://zprzymruzeniemoczu.blogspot.com/2023/05/poezja-wspominkowo.html
Komentarze
Prześlij komentarz