Wesele - wspominkowo
Tekst mnie bawi, ale nadal uważam, że wesela, to nie moje miejsce. Zwłaszcza, że nie piję już alkoholu. A jak je przetrwać na trzeźwo? No jak?
No i idę, sama. Ktoś by powiedział, weź
kolegę. Acha, wzięłam kiedyś, spił się jak bela i mi wstydu narobił. Nie, będę
inna i pójdę sama, a co! I zaczyna się droga przez mękę. W kościele jest
normalnie, wszyscy wpatrzeni w parę młodych, i tyle. Ale po pierwszych toastach
weselnych zaczyna się.
-
A ty znowu sama, znajdź sobie kogoś, lata ci lecą – jakaś miła ciocia.
-
Rozejrzyj się, może od strony panny młodej jest jakiś kawaler – inna ciocia –
zobacz ten na samym końcu koło tego grubego pana, przyszedł sam i siedzi, idź
do niego – dostaje w żebra i przyglądam się młodzianowi, w moim wieku i
załamuje się zupełnie, ma wąsy i kucyka z trzech włosów a na czubku głowy łysinkę.
Czy ona mnie tak nisko ceni?
-
Co nie masz z kim tańczyć? – to lekko chwiejny wujo całuje mnie w rękę i
ciągnie na parkiet. Ja ukradkiem wycieram dłoń o sukienkę. Tańce z wujkami są
bardzo kłopotliwe, nie dość, że zazwyczaj są pijani, przyciskają zbyt mocno,
tańczą w tylko sobie znanym rytmie, to jeszcze śpiewają – parurarura.
Po ucieczce z parkietu natykam się na tatę,
który wiedziony ojcowską miłością twierdzi, że musi ze mną tańczyć, bo inaczej
przesiedzę wesele. I jestem zmuszona odtańczyć polkę bo on lubi, twista gdzie
płonę ze wstydu jak on to robi i tango, którego on nie umie tańczyć, ale bardzo
lubi. Koniec końców jestem podeptana a on stwierdza, że to ja nie umiem
tańczyć. Znajduję mamę mówię, że chcę iść do domu, ona odpowiada na to, że póki
jestem młoda powinnam się
bawić.
Zrezygnowana znajduję któregoś z braci i idę na kielicha.
Przy jedzeniu
mogą toczyć się takie rozmowy. Jeśli siedzę obok wujka, to jestem
szturchana łokciem i słucham komentarzy – Ty to potrafisz zjeść. Jeżeli jest
to, któraś z ciotek zazwyczaj mówi
-
Nie jedz tyle, powinnaś się odchudzać.
Dobra,
nie ma sprawy, ale czy muszę zaczynać zaraz na weselu?
Hasło oczepiny to dla mnie znak do ewakuacji.
Jak mam szczęście to wychodzę z sali i szukam innych dezerterów, z którymi mogę
porozmawiać o tej strasznej tradycji. W wieku trzydziestu lat łapanie welonu
już nie bawi. Niestety czasami nie udaje mi się umknąć i jestem zmuszona do
tańczenia w kółku z osobami o średniej wieku wynoszącej 17 lat. Po tej torturze
zadowolona rodzina pozwala mi się oddalić. No chyba, że welon złośliwie wpadnie
na mnie a ja go złapię chociaż bardzo nie chcę. Kiedyś dwa razy we mnie panna
młoda rzucała, za pierwszym razem odskoczyłam i spadł na ziemię, a za drugim
niestety w odruchu złapałam, koszmar.
Stoję więc z welonem na głowie i czekam aż ta
szopka się skończy i mam naiwną nadzieję, że muszkę złapie jakiś przystojniak.
Jak zawsze nadzieje są płonne a ja muszę przeżyć kolejny taniec z pijanym
facetem, który upiera się aby podnieść mnie na ręce, co jest straszne bo w
efekcie leżymy na ziemi a wszyscy biją brawo i płaczą ze śmiechu.
Wesele zaczyna mi się podobać około drugiej w
nocy z kilku powodów. Jest po oczepinach, większość gości jest pijana i zaczyna
wspominać dawne czasy nie zwracając na mnie uwagi. Przenosimy się z braćmi i
ich połowami w jakieś przytulne miejsce i pijemy rozmawiając o naszych dawnych
czasach. W międzyczasie ktoś odchodzi na chwilę aby potańczyć. No i
najważniejszy powód, o tej godzinie ja sama znajduję się w stanie wskazującym i
jest mi obojętne co kto do mnie mówi. Wtedy szaleję nawet sama na parkiecie
podbijając serca niektórych mężczyzn i wzbudzając chorą zazdrość u ich kobiet.
Wbrew opinii mojego taty potrafię tańczyć i robię to dobrze. O szóstej rano
odpadają mi nogi i szczęśliwa, że już koniec tej mordęgi daje się odwieść do
domu, gdzie padam na łóżko i śpię aż do poprawin, a poprawiny to już całkiem
inna historia.
Powiązane linki, warto przeczytać, ponieważ w nich wyjaśniam dlaczego wrzucam stare teksty:
https://zprzymruzeniemoczu.blogspot.com/2023/05/cos-o-sobie.html
https://zprzymruzeniemoczu.blogspot.com/2023/05/cos-o-sobie-cz2.html
https://zprzymruzeniemoczu.blogspot.com/2023/05/poezja-wspominkowo.html
https://zprzymruzeniemoczu.blogspot.com/2023/05/przygoda-w-sklepie-wspominkowo.html

Komentarze
Prześlij komentarz