Blue Monday


No i nie miałam depresji! Za to miałam w głowie wielki znak zapytania. Co ci ludzie z tym blue mondejem wyprawiają. Co to w ogóle jest? Znowu jakieś wyprzedaże w sklepach? A nie można tak dla odmiany nazywać wydarzeń po polsku? Okazało się jednak, że to międzynarodowa sprawa. Wyczytałam, że jakiś brytyjski psycholog Cliff Arnall obliczył coś  i wyszło, że trzeci poniedziałek stycznia jest najbardziej depresyjnym dniem w roku.
No i wczoraj ludzie gadajo- blue monday i blue monday, a ja nie wiedziałam, o co chodzi. Nawet pan konserwator mówił mi o tym przy ksero, ale ja myślałam, że chodzi mu o zwykłe – nienawidzę poniedziałków.
Dzisiaj już jestem mądra i wsadzę tę informacje do szafki z napisem - Największa Głupota Roku. Zważywszy, że depresja jest częścią mojego życia (na szczęście w stanie spoczynku), to kto jak kto, ale ja powinnam odczuć obniżenie nastroju.
Tymczasem, nie miałam na to czasu i jedyną moją dolegliwością w poniedziałek, była zdarta pięta. Dzień zakończyłam w szampańskim humorze i zasnęłam z uśmiechem na ustach.
Dzisiaj, koleżanka z pracy komentowała coś z wczorajszego dnia, po czym dodała, że to pewnie przez Blue Monday. Oczywiście, mówiła żartobliwie, ale ona, tak jak i ja dopiero co, dowiedziała się, że w ogóle zachodzi w świecie takie zjawisko.
Głupota nie głupota, przemyślałam temat i mam takie oto pytania.
Czy najbardziej depresyjny dzień w roku dotyczy całego świata, czy tylko Wielkiej Brytanii? Bo jeśli tylko jej, to jestem skłonna w to uwierzyć, w końcu państwo północne, ciemno, buro i byle jak. Ale czy w Brazylii również? Przecież  teraz mają lato?  Sprawdziłam ich prognozę pogody, temperatura dochodzi do 27- 30 stopni na plusie.
Skoro Blue Monady dotyczy przede wszystkim depresji z powodów finansowych i minionych świąt,  to czy nie powinno być odwrotnie?
Kto z nas ma kasę w wigilię? Przecież wszystko poszło na choinkę, prezenty i karpia!
Doczytałam również, że wyliczenia dotyczą małej ilości słońca i krótkiego dnia.
No ja przepraszam, ale najkrótsze dni, to są w grudniu. W trzecim tygodniu stycznia o 16 00 już jest widno. Coś się temu człowiekowi pokićkało.
Jedyny plus tego czegoś, to taki, że jak komuś coś wczoraj nie wyszło, zawsze mógł zrzucić na BLUE MONDAY.
Że też ja się takimi bzdurami zajmuję.:)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wycieczka do Berlina, Poczdamu i nie tylko cz.2

Jeśli będę sławna proszę, nie cytujcie mnie

Studniówka