Św. Ojciec Pio i ja




Nie będę Wam pisać jego życiorysu, ponieważ jest bardzo znanym i współczesnym świętym. Był stygmatykiem, mistykiem, miał zawsze przy sobie swojego anioła, no i miał zdolność bilokacji i czytał w człowieku, jak w otwartej książce.
Napiszę o mojej relacji z ojcem Pio. Nie jest może ona szczególnie głęboka, ale pewnego razu pojawił się w moim życiu i zagościł na dobre.
Jeszcze kilka lat temu omijałam go szerokim łukiem, czując przed nim respekt i lekki strach. Wiem, że to głupie, bo nie ma co się bać świętych, ale ojciec Pio czytał w sumieniach i bałam się, że mi coś wyczyta. Albo przyjdzie do mnie i na mnie nakrzyczy. Kiedy ktoś mi opowiadał, jak to dobrze się z nim zaprzyjaźnić, ja drżałam i myślałam – „O nie, tylko nie on. Jest tylu łagodnych świętych, wolę z nimi się zaprzyjaźniać.”
Koleżanki, które czytały jego biografie, opowiadając mi, co mocniejsze kawałki z jego życia tylko utwierdzały mnie w tym, żeby się nim nie interesować. I powiem Wam, że do dzisiaj nie przeczytałam ani jednej biografii. Jedyne co, to krótką książeczkę o nim i Aniele Stróżu. Czasami sięgnę po jakiś artykuł, ale żeby zgłębiać cały życiorys, to nie.
W gruncie rzeczy wcale mi to nie przeszkadza.
Mój śp. bratanek był z nim bardzo zżyty, może dlatego kiedy przyszedł ciężki czas zaczęłam modlić się do ojca Pio o pomoc. Wtedy nie miało już znaczenia, czy się go boję czy nie. Był mi i mojej rodzinie potrzebny. Z tym, że był to nadal święty mojego bratanka, nie mój. Ale on ze mną został. Wręcz, jestem tego pewna, że narzucił mi się z tą znajomością. Wciąż kogoś mi podsyłał, żeby mi opowiadał o nim, a to jedna koleżanka, a to druga. Z gazet wysypywały mi się obrazki z jego zdjęciem i modlitwami.
I co mnie w tym wszystkim najbardziej zaskakiwało?
Prostota modlitwy ojca Pio. Kiedy ja sobie pomyślę o mojej modlitwie, to jest ona koncertem życzeń, księgą skarg i zażaleń i przebąkiwanych podziękowań.
No właśnie, a im prościej tym lepiej (jedna z modlitw ojca Pio umieszczona pod tekstem).
Ponad to znajoma siostra zakonna przyniosła mi książeczkę „Ojciec Pio. Przyślij mi swojego Anioła Stróża.” A że ja byłam na etapie poznawania swojego Anioła Stróża, to wzięłam ją od niej i przeczytałam. Od tamtej pory ojciec Pio przestał być dla mnie tak groźny, ponieważ bardzo mnie urzekła jego relacja z Aniołem.
Tak więc, kartki z modlitwami, artykuły w gazetach, Anioły Stróże miały mnie do niego zbliżyć. Ale, że jestem dosyć oporna na sugestie i nie przyjmowałam jego zachęty zaznajomienia się, to ostatecznie przybył osobiście do mojej parafii w postaci relikwii. No i poddałam się i dołączyłam do grona niebiańskich znajomych. Mam takie przeświadczenie, że jest moim opiekunem. Tak, jak moje imienne patronki, św. Gerard i św. Piotr, któremu dla odmiany, ja się narzucam.
I przyznam się Wam, że oprócz Matki Boskiej, ojciec Pio, to jedyny święty, do którego zdarzyło mi się pójść i wypłakać. Nie nakrzyczał.
Modlitwa Ojca Pio
Pozostań ze mną, Panie,
Twoja bowiem obecność jest mi konieczna, abym o Tobie nie zapomniał.
Ty wiesz jak łatwo opuszczam Ciebie.
Pozostań ze mną, Panie, bo jestem słaby i potrzebuję Twojej mocy,
abym tak często nie upadał.
Pozostań ze mną, Panie, bo Ty jesteś moim życiem,
bo bez Ciebie popadam w zniechęcenie.
Pozostań ze mną, Panie, bo Ty jesteś moim Światłem,
bo bez Ciebie pogrążam się w ciemności.
Pozostań ze mną, Panie, aby mi wskazać Twoją wolę.
Pozostań ze mną, Panie, abym mógł słyszeć
Twój głos i iść za Tobą.
Pozostań ze mną, Panie bo bardzo pragnę
Ciebie miłować i zawsze być z Tobą.
Pozostań ze mną, Panie jeżeli chcesz,
abym Ci dochował wierności.
Pozostań ze mną, albowiem moja dusza choć taka biedna,
pragnie być dla Ciebie miejscem pociechy
i gniazdem miłości.
Pozostań ze mną, Panie Jezu, albowiem ciemność zapada
i dzień się kończy, to znaczy, że życie mija,
a zbliża się śmierć, sąd, wieczność, toteż muszę
odzyskać siły by w drodze nie ustać,
stąd też potrzebuję Ciebie.
Ciemność zapada i śmierć się zbliża.
Lękam się mroków, pokus, oschłości, krzyży,
cierpień, toteż tak bardzo pośród nocy i
wygnania potrzeba mi Ciebie, Panie Jezu.
Pozostań ze mną, Jezu, ponieważ pośród nocy
tego życia, wśród jego zagrożeń potrzebuję Ciebie.
Spraw, abym poznał Ciebie – tak jak Twoi uczniowie
– przy łamaniu chleba, to znaczy w Komunii Eucharystycznej,
aby była ona światłem rozpraszającym ciemności,
wspierającą mnie siłą i jedyną radością mego serca.
Pozostań ze mną, Panie, ponieważ w godzinę śmierci
chcę być z Tobą zjednoczony przez Komunię albo
chociaż przez łaskę i miłość.
Pozostań ze mną, Jezu.
Nie proszę Cię o Boskie pociechy, bo na nie nie
zasługuję, ale o dar Twojej obecności.
O tak !!! bardzo Cię o to proszę!!!
Pozostań ze mną, Panie. Ciebie tylko szukam,
Twojej miłości, Twojej łaski, Twojej woli,
Twego Serca, Twego Ducha, bo Ciebie miłuję
i nie pragnę innej nagrody niż większego
pokochania Ciebie.
Miłością mocną, praktyczną, z całego serca
– na ziemi, aby potem zawsze i doskonale
miłować Ciebie przez całą wieczność.
Amen

https://misyjne.pl/pozostan-ze-mna-panie-piekna-modlitwa-ojca-pio/

  

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wycieczka do Berlina, Poczdamu i nie tylko cz.2

Jeśli będę sławna proszę, nie cytujcie mnie

Studniówka