W hołdzie nauczycielom z podstawówki
Jestem
nauczycielem w LO i na co dzień pracuję w hałasie.
Powinnam
raczej napisać.
Pracuję
w LO, oazie ciszy i spokoju.
Wystarczyło mi pół godziny stania w autobusie, który stał w korku i wiózł wycieczkę dzieci z podstawówki, żeby zweryfikować pogląd o hałasie w szkole.
Po tym doświadczeniu uważam, że nauczyciele z podstawówki powinni dostawać obowiązkowy dodatek do pensji, za pracę w mega trudnych warunkach.
Wystarczyło mi pół godziny stania w autobusie, który stał w korku i wiózł wycieczkę dzieci z podstawówki, żeby zweryfikować pogląd o hałasie w szkole.
Po tym doświadczeniu uważam, że nauczyciele z podstawówki powinni dostawać obowiązkowy dodatek do pensji, za pracę w mega trudnych warunkach.
Dzieci
są cudowne, wspaniałe i pewnie uczenie ich to (jak dla mnie młodzieży),
wspaniała przygoda, z tym, że….
One
mówią wszystkie naraz, wiercą się, szturchają, zaczepiają siebie nawzajem i
pasażerów, jest im niedobrze, wiszą na rurkach, pytają, co minutę - kiedy
wysiadamy i ogólnie wprowadzają chaos.
Kiedy w końcu wysiadłam z autobusu, wstyd przyznać, ale popędziłam na metro z prędkością światła i miałam nadzieję, że nie wsiądą do tego samego segmentu, co ja. Z ulgą przyjęłam sygnał zamykania drzwi. Ufff, udało się. Żadnych dzieci. Cisza.
Drodzy koledzy z podstawówek, chylę przed Wami czoła.
Kiedy w końcu wysiadłam z autobusu, wstyd przyznać, ale popędziłam na metro z prędkością światła i miałam nadzieję, że nie wsiądą do tego samego segmentu, co ja. Z ulgą przyjęłam sygnał zamykania drzwi. Ufff, udało się. Żadnych dzieci. Cisza.
Drodzy koledzy z podstawówek, chylę przed Wami czoła.
Jak
Wy je ogarniacie?J
Komentarze
Prześlij komentarz